Winamp Logo
Radio Naukowe Cover
Radio Naukowe Profile

Radio Naukowe

Polish, Sciences, 1 season, 256 episodes, 2 days, 1 hour, 31 minutes
About
Radio Naukowe to podcast naukowy tworzony przez dziennikarkę Karolinę Głowacką. Tu na pierwszym planie są naukowczynie i naukowcy. Opowiadają - fenomenalnie! - o swoich dziedzinach wiedzy, aktualnych badaniach i wyzwaniach na przyszłość. Rozmawiamy nie tylko o tym CO wiemy, ale też SKĄD to wiemy. || radionaukowe.pl || https://patronite.pl/radionaukowe
Episode Artwork

#209 Dawne leki - czy kuracja rtęcią, upuszczanie krwi i teriak pomagały? | dr Danuta Raj, dr Jakub Węglorz

Aż do XIX wieku najpopularniejszym nurtem w medycynie była teoria humoralna oparta na wierzeniu, że cały wszechświat, w tym ludzkie ciało, składa się z czterech humorów: wody, ognia, powietrza i ziemi. Zaburzenie równowagi tych elementów prowadzi do choroby, a leczenie polega na przywróceniu równowagi poprzez dodanie brakującego elementu. Na tej samej zasadzie tworzono też leki. Historycy i farmaceuci z Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu podjęli współpracę, w celu rekonstrukcji leków, z których korzystano w Polsce od XVI do XVIII wieku. O staropolskich lekach, a szczególnie o teriaku, rozmawiam z dr Danutą Raj i dr. Jakubem Węglorzem z tego właśnie zespołu.Teriak był popularnym panaceum na wiele schorzeń, ale szczególnie zalecano go jako lek przeciwepidemiczny (na różnego rodzaju zarazy) i przeciwjadowy (na ukąszenie węża, ale też np. ugryzienie wściekłego psa – to też uważano wówczas za jad). Przepisy z epoki zawierają 71 składników i skomplikowaną procedurę powstawania, w tym roczną fermentację. Apteka, która dysponowała przywilejem warzenia teriaku, była chlubą swojego miasta i regionu –  przygotowywano go publicznie, by każdy mógł zobaczyć, że powstaje rzetelnie i według sztuki.By móc odtworzyć dawny lek, trzeba najpierw rozszyfrować przepis. To nie takie proste! Składniki z biegiem lat zmieniały nazwy, sposoby postępowania też są inne. Kolejny krok każe już wyjść poza laboratorium. – Zaczęliśmy od wizyt w muzeach farmacji – opowiada dr Raj. Żeby zobaczyć dawne sprzęty? Nie tylko! – Wziąć do ręki, sprawdzić, co się da tym zrobić, czego się nie da zrobić – dodaje. Nie wolno pomijać żadnego kroku, bo nie do końca wiadomo, który może zaważyć na efekcie końcowym. – Metoda wytworzenia ma wpływ na przedmiot, na przykład stopień rozdrobnienia jakiejś substancji roślinnej, czy ona jest utarta, ubita czy posiekana – wskazuje dr Węglorz. Metoda rozdrobnienia rośliny może wpłynąć na biodostępność zawartych w niej substancji aktywnych. Nawet we współczesnych publikacjach naukowych dokładnie podaje się np. sposób przeprowadzenia ekstrakcji wyciągu roślinnego. – Gdyby to nie miało znaczenia, to nie pojawiałoby się w publikacjach – wskazuje dr Raj.Wrocławski teriak aktualnie fermentuje. To znaczy, że eksperyment już powiódł się lepiej niż u dwóch innych grup badawczych, które próbowały go odtworzyć wcześniej. Jaka była różnica? Wrocławski zespół użył… miodu z barci, zanieczyszczonego woskiem, co najwyraźniej umożliwiło fermentację. W odcinku usłyszycie też o dawnych terapiach rtęcią (król Sobieski leczył nią kiłę), o tym, po co bogaci zjadali perły, a biedni sproszkowane zęby, jakich efektów spodziewają się naukowcy po teriaku oraz jakie problemy występują w interdyscyplinarnym zespole badawczym.
7/25/20241 hour, 8 minutes, 14 seconds
Episode Artwork

LAMU'24 #03 Dlaczego zebry mają paski? Czy ryby sikają i piją wodę?

🥚 Co było pierwsze/najpierw: kura czy jajko? Wojtek, 6 lat i Zuzia, 7 lat🐔 Skąd się biorą jajka w kurze?Hela, 7 latOdpowiada dr hab. Aneta Arct z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN🦓 Dlaczego zebry mają paski? Olga, 7 latOdpowiada Agata Borucka z działu edukacji warszawskiego ZOO🦊 Dlaczego lisa nazywają, że jest taki sprytny? Helena, 5 i pół lat🐾 Po co zwierzętom ogon? Kuba, 8 latOdpowiada prof. Robert W. Mysłajek, z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego🐟 Czy ryby sikają i piją wodę? Kuba, 6 latOdpowiada Michał Mięsikowski, ichtiolog i przyrodnik🐜 Jak umieją mrówki duże rzeczy unieść? Lena, 7 lat🛡️ Czy mrówki mają inny podział pracy niż robotnice i żołnierze? Ignacy, 6 lat🌍 Do czego są nam mrówki? Pola, 5 latMichał Kochanowski z Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk, edukator przyrodniczy
7/23/202441 minutes, 19 seconds
Episode Artwork

#208 Potęga autorytetu - najpewniej nie wiesz czy umiesz jej się oprzeć | prof. Tomasz Grzyb

Posłuszeństwo wobec autorytetu w sposób przełomowy dla psychologii zbadał w latach 60. XX Stanley Milgram. To znana historia. Milgram chciał sprawdzić podatność na autorytet (jak uważał, szczególną) w społeczeństwie niemieckim (jesteśmy po II wojnie światowej), a w USA chciał przeprowadzić badania kontrolne. Jednak skala podatności na autorytet (w tym przypadku naukowca w kiltu) była piorunująca: okazało się, że badani Amerykanie byli gotowi razić prądem niewinnych ludzi, nawet tak silnym, że mogli ich zabić. Do końca skali dochodziło średnio 60 proc badanych.„Rażenie” było fikcyjne, a drugim „badanym” (jak sądzili prawdziwie badani) był aktor. Eksperymenty Stanleya Milgrama były szeroko komentowane i kontrowersyjne, ze względu na koszty psychiczne badanych.Prof. Tomasz Grzyb wraz z prof. Dariuszem Dolińskim przeprowadzali serię podobnych eksperymentów w Polsce. Ze względów etycznych były zmodyfikowane, m.in. badanie przerywano przed dojściem do skali – limitem było 150 V. Zarówno u Milgrama, jak i w Polsce w eksperymentach nie znaleziono żadnej prostej zmiennej (płeć, wiek, wykształcenie), która by wpływała na skłonność do posłuszeństwa. Innymi słowy: nikt z nas nie wie, jak by się zachował w sytuacji takiej presji.Prof. Grzyb i prof. Doliński przeprowadzili szereg wariantów szukając okoliczności, które to patologiczne posłuszeństwo będzie osłabiało. Niemal w każdej wersji wyniki wychodziły jednak podobne. Dopiero wersja, w której sugerowano podobieństwo między badanym, a „badanym” który miał być „rażony” prądem, spowodowała osłabienie posłuszeństwa. Całość opisali w książce „Posłuszni do bólu”.W odcinku posłuchacie szeregu opowieści o konkretnych przypadkach, niezwykłych słowach osób, które jednak naukowcom odmówili (a byli to ludzie, którzy „nie wyglądali” na tych, co odmówią). Dowiecie się też, jak poradzić sobie w sytuacji, gdy czujecie się przymuszani do podejmowania szybkich decyzji (można poprosić o czas, jeśli jest to nam odbierane, prawdopodobnie jesteśmy w sytuacji, gdy ktoś chce nami manipulować). Gorąco polecam.
7/18/20241 hour, 13 minutes, 16 seconds
Episode Artwork

LAMU'24 #02 Czy po pierścieniach Saturna można jeździć na wrotkach? Czy dzieci polecą w kosmos?

Drogie Młode Umysły,w tym odcinku lecimy w kosmos! Dowiemy się, czy to niebezpieczna podróż, co warto w nią zabrać i czy w kosmosie mogą się przydać wrotki? Zapnijcie pasy, ruszamy! 🚀1:12 Czy dzieci polecą w kosmos i zamieszkają na kosmosie? Tymek, 7 lat4:25 Ile czasu astronauta może przeżyć w kosmosie? Janusz, 6 latOdpowiada dr Anna Fogtman z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)8:09 Czy jeśli Saturn zderzy się z Jowiszem to powstanie gwiazda? Jurek, 4 lata 7 miesięcy11:56 Dlaczego kręci się Księżyc wokół Ziemi, jak powstał Księżyc i dlaczego różne ma kształty? Emilka, 5 lat15:20 Czy rzeczy w kosmosie mają cień? Marysia, 8 latOdpowiada dr Joanna Drążkowska z Instytutu Maxa Plancka w Getyndze17:06 Czy na Merkurym jest tlen? Jaś, 5 lat19:29 Czy po pierścieniach Saturna da się jeździć na wrotkach? Kinga, 7 lat20:20 Skąd naukowcy wiedzą, z czego się składają gwiazdy, jak nie można do nich wlecieć? RadzioOdpowiada dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PANLAMU powstaje dzięki społeczności Słuchaczek i Słuchaczy, którzy wspierają Radio Naukowe na https://patronite.pl/radionaukowe. Zapraszamy do dołączenia 
7/15/202426 minutes, 11 seconds
Episode Artwork

#207 Ewolucja moralności - przykazania, zasady i prawa wynikają z biologii | prof. Bogusław Pawłowski

Potrafimy być altruistyczni, podzielić się z kimś tym, co mamy, wczuć się w sytuację drugiej osoby, a nawet poświęcić swój komfort czy zasoby na rzecz kogoś innego. Naukowców od dawna interesuje, czy takie zachowania mają uwarunkowanie społeczne i psychologiczne, czy może raczej głębsze, biologiczne podłoże i powstały w toku ewolucji. O moralności u zwierząt, nie tylko Homo sapiens, opowiada mi prof. Bogusław Pawłowski z Zakładu Biologii Człowieka Uniwersytetu Wrocławskiego.Na początek musimy ustalić, czym w ogóle jest moralność. – To jest przestrzeganie pewnych zasad społecznych – odpowiada mój gość. Lubimy przypisywać ją wyłącznie ludziom, ewentualnie dopuszczając istnienie moralności u innych człekokształtnych, a przecież wchodzące w skład moralności zachowania społeczne (np. kooperacja czy zasada wzajemności) występują u bardzo wielu gatunków zwierząt. Zachowania altruistyczne obserwowano nawet u ryb!Badacze wyróżniają kilka rodzajów zachowań altruistycznych. Istnieje np. zjawisko selekcji krewniaczej: jesteśmy bardziej skłonni pomagać komuś, kto jest nam bliski. Oczywiście nie musi tu chodzić czysto o więzy krwi, mogą to być więzi wytworzone na bazie spędzania ze sobą czasu (uspokajam: czyli to normalne, jeśli wolicie poświęcić czas i energię na pomoc przyjacielowi niż np. kuzynce, geny to nie wszystko!). Wyróżniamy też altruizm recyprokalny: pomagamy innym, bo wcześniej ktoś inny (niekoniecznie ta sama osoba) pomógł nam lub dlatego, że spodziewamy się nagrody. Religie opierają się na tym samym mechanizmie.Są pewne czynniki, które sprzyjają rozwijaniu się moralności. Zachowania empatyczne i altruistyczne występują częściej u gatunków, które wspólnie wychowują potomstwo – jak my. Liczą się też takie czynniki jak płeć czy wiek. – Młodzi ludzie mają większe tendencje do współpracy – opowiada prof. Pawłowski. Żeby sprawdzić, jak bardzo jest to kulturowo wykształcone, porównuje się w badaniach reakcje małp i małych dzieci na te same sytuacje. Wyniki wskazują na biologię. – Świetnie widać, że my mamy już wrodzone dyspozycje do tego, żeby oceniać dobro i zło – wskazuje prof. Pawłowski.W odcinku usłyszycie też, czym jest karzący altruizm, dlaczego jesteśmy wyczuleni na negatywne zachowania, choć ogromna większość (wg badań nawet 95%) interakcji między naczelnymi jest pozytywna, i czy mechanizmy ewolucyjne rozwijają się precyzyjnie.Rozmowa powstała w trakcie XII podróży Radia Naukowego, tym razem zawitaliśmy do Wrocławia.
7/11/20241 hour, 11 minutes, 22 seconds
Episode Artwork

LAMU’24#01 Czy istnieje potwór z Loch Ness, a ośmiornice mają 9 mózgów? Odcinek o dziwach i potworach

Witajcie, Młode Umysły! Jest lato, jest LAMU. Zaczynamy sezon czwarty. Przysłaliście blisko 300 pytań! W tym odcinku zebrałam te o prehistorycznych, tajemniczych i oryginalnych istotach. Zapraszam!00:53 Jakie było największe zwierzę w historii świata? Tadeusz, 5 lat04:20 Dlaczego w Polsce było mało dinozaurów? Zosia, 4 lata6:26 Czy T-rex mógłby się zakumplować z brontozaurem? Krzyś, 4 lataOdpowiada dr Daniel Tyborowski, paleobiolog9:06 Czy istnieje potwór z Loch Ness? Zuzia, 6 lat oraz Franio, 7 latOdpowiada prof. Marcin Machalski, Instytut Paleobiologii PAN (nagranie w Muzeum Ewolucji PAN, w PKiN)15:49 Skąd w ośmiornicach bierze się atrament? Natalia, 8 lat19:05 Czy to prawda, że ośmiornica ma dziewięć mózgów? Matylda, 5 i pół rokuOdpowiada Mirela Król, Sekcja Badań Podwodnych, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu23:42 Czy żółw oddycha pod wodą? Natalka, 5 lat25:04 Dlaczego żółwie są takie wolne? Michał, 6 lat26:53 Dlaczego żółwie tak długo żyją? Filip, 5 latOdpowiada Radosław Olszewski z Zespołu ds. Ochrony Przyrody i Zasobów Kulturowych Poleskiego Parku Narodowego (gdzie żyją jedyne w Polsce  żółwie – żółwie błotne)LAMU powstaje dzięki społeczności Słuchaczek i Słuchaczy, którzy wspierają Radio Naukowe na https://patronite.pl/radionaukowe. Zapraszamy do dołączenia 😊
7/8/202431 minutes, 55 seconds
Episode Artwork

#206 Imperium Mongolskie - podbiło Chiny, spaliło Ruś, groziło Polsce | prof. Aleksander Paroń

Radio Naukowe jest dostępne dla wszystkich bezpłatnie dzięki wpierającym na https://patronite.pl/radionaukowe. Patroni i Patronki - dziękuję!***Jak na owe czasy ogromna, świetnie wyszkolona armia mongolska w XIII wieku zalała Europę przyzwyczajoną do zupełnie innego stylu prowadzenia wojen, po czym równie szybko zniknęła. Starcia te nazywano walką kosmosu z chaosem. O imperium mongolskim oraz sztandarowym w polskiej historiografii starciu z Mongołami, czyli o bitwie legnickiej z 9 kwietnia 1241 roku, rozmawiam z prof. Aleksandrem Paroniem z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.Imperium mongolskie zrodziło się w Azji Środkowej. Było produktem charyzmy i umiejętności militarno-politycznych jednego człowieka: Temudżyna zwanego Czyngis-chanem. W Europie na początku niewiele o nich wiedziano, europejscy władcy widzieli w nich nawet potencjalnie chrześcijańskich sojuszników w walce przeciwko muzułmanom. Szybko okazało się, że zamiast wsparcia, Mongołowie stali się zagrożeniem.W 1238 roku na Węgry dotarło kilkadziesiąt tysięcy Połowców, uciekających przed wojownikami z Azji Środkowej. Uchodźcy twierdzili, że celem zbliżających się wojsk jest podbój całego świata. Rzeczywiście Mongołowie mieli ku temu warunki.Ich metody walki zupełnie nie przystawały do europejskich. – Na Zachodzie wojny rozstrzygano poprzez rozerwanie szyku, jakieś decydujące starcie – opowiada prof. Paroń. Mongołowie takich starć unikali, stosowali walkę manewrową. Wojska były głównie konne, niezwykle szybkie i łatwe do zmobilizowania. Każdy jeździec świetnie strzelał z łuku kompozytowego (uczono się tego od dziecka), broni znacznie szybszej i z większym zasięgiem niż europejskie kusze (śmiertelny zasięg 200 metrów dla łuku wobec 70 metrów kuszy!). Do tego znali wagę informacji i umieli je zdobywać (orientowali się na przykład w relacjach między europejskimi władcami) i potrafili operować terrorem: atakować słabiej bronione miejsca, używać cywilów jako żywych tarcz, być na tyle okrutni, by przestraszyć i skłonić do poddania się.W 1241 roku na Węgry i Polskę ruszyło aż 60 tysięcy konnych. – Na tamte czasy to jest ogromna liczba – wskazuje mój gość. W bitwie w okolicach Legnicy (do dziś nie wiadomo, gdzie dokładnie) z Mongołami starły się wojska pod wodzą Henryka Pobożnego, władcy ze śląskich Piastów. Bitwa była ciężka dla obu stron. Mongołowie zaskoczyli Polaków, posiłki z Czech nie zdążyły dojechać, wiemy, jak to się skończyło: śmiercią Henryka i zwycięstwem Mongołów. Szczegółowy – aż nazbyt – opis  bitwy znamy jednak tylko z kroniki Długosza… napisanej ponad 200 lat po bitwie z wyraźnym celem politycznym: bitwa legnicka i ofiara Henryka Pobożnego miały być zapowiedzią późniejszej wielkości państwa polskiego. Mongołów Długosz oskarżał o picie końskiej krwi (prawda) i bycie brzydkimi karłami z piekła rodem (nieprawda).W odcinku usłyszycie też, dlaczego Mongołowie po prostu wrócili z Europy do siebie, dlaczego imperium się rozpadło i czym mongolskie konie różniły się od europejskich (były milsze). Słuchajcie uważnie, pojawia się też kontrowersja odnośnie do bitwy pod Grunwaldem!
7/4/20241 hour, 13 minutes, 7 seconds
Episode Artwork

#205 Neuronauka społeczna – mózgi lubią swoich | dr hab. Agnieszka Pluta

Interakcje społeczne nie dzieją się gdzieś w przestrzeni pomiędzy nami. One dzieją się w naszych mózgach. Mechanizmy neuropoznawcze leżące u podstaw percepcji i interpretacji wskazówek społecznych bada stosunkowo młoda dziedzina, która wyewoluowała w latach 90. jako poddyscyplina psychologii poznawczej. To neuronauka społeczna. W tym odcinku rozmawiam o niej z dr hab. Agnieszką Plutą z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, szefową pracowni The Mind Lab.Impulsem do naszego spotkania stała się konferencja „Pokazać – Przekazać 2024”, która odbędzie się w Centrum Nauki Kopernik w dn. 22-23 sierpnia, a dr hab. Pluta będzie jedną z prelegentek. Hasłem przewodnim konferencji jest „Edukacja – dobra szkoła dobrego życia”– Jesteśmy gatunkiem społecznym, czyli z dużą łatwością wyłapujemy wskazówki społeczne, interpretujemy je, organizujemy się w większe grupy – opowiada naukowczyni. . Jak to zbadać od strony aktywności mózgu? Można ją śledzić za pomocą techniki funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (bardzo dokładnie pokazuje, które obszary mózgu są aktywne), za pomocą EEG (tu duża dokładność czasowa, ale przestrzenna już gorsza) albo tzw. funkcjonalnej spektroskopii bliskiej podczerwieni: osobie badanej nakłada się na głowę czepek z optodami (jak elektrody, ale przepuszczające światło w podczerwieni). Taki badany może swobodnie się poruszać, bawić, rozwiązywać zadania we współpracy z innymi osobami – to świetna metoda do badania aktywności mózgu ruchliwych dzieci.Można w ten sposób badać wiele fascynujących zagadnień, na przykład teorię umysłu, czyli to, w jaki sposób rozumiemy stany mentalne (przekonania, emocje, intencje) innych osób. – Na zdolność do mentalizacji ma duży wpływ język – wskazuje dr hab. Pluta. Dzieci przez pewien czas pozbawione kontaktu z językiem (na przykład dzieci głuche urodzone w rodzinie słyszącej) rozwijają teorię umysłu z pewnym opóźnieniem. Co ważne, dla rozwoju dziecka szalenie ważne jest opisywanie nie tylko fizycznie otaczającego świata, ale i niewidocznego: emocji i stanów mentalnych.Dr hab. Pluta badała też dorosłych, na przykład to, co się dzieje z naszym mózgiem po ekspozycji na mowę nienawiści – okazuje się, że osłabia zdolności do empatii, nawet wobec członków naszej grupy (zbadano wpływ w krótkim okresie).Jak widzicie, neuronauka społeczna to bardzo aplikacyjna nauka, wskazująca konkretne wnioski, które możemy przekładać na życie codzienne.
6/27/202453 minutes, 40 seconds
Episode Artwork

#204 Fale terahercowe – technologia wkracza w kolejny zakres spektrum | dr inż. Łukasz Sterczewski

Każdy z nas kojarzy mikrofale, wiemy też, czym jest światło widzialne i podczerwień. Na pograniczu podczerwieni i mikrofal leży tzw. region terahercowy. Fale terahercowe to strefa tajemnicza, temat na tyle mało opracowany naukowo, że jeszcze do niedawna region nazywano przerwą ("gap") technologiczną. Moim gościem w tym odcinku jest dr inż. Łukasz Sterczewski, naukowiec z Politechniki Wrocławskiej, który zajmuje się właśnie falami terahercowymi. Na zbudowanie spektrometru terahercowego pracującego w temperaturze pokojowej (to ważne, bo pozwalałoby na używanie niemal na co dzień) dr inż. Sterczewski otrzymał prestiżowy ERC Starting Grant – grant Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych na pionierskie działania z możliwością dokonania przełomu w nauce, czyli naprawdę gruby kaliber finansowania naukowego.Możliwości zastosowań są przeróżne. Fale terahercowe dzięki swojej długości potrafią przenikać przez wiele materiałów: papier, plastik, tkaniny, nie radzą sobie natomiast z metalem i dość słabo z płynami. Ważna informacja jest taka, że są niejonizacyjne. Co to znaczy? – Nie powodują szkody dla ludzkiego organizmu, co wynika z faktu, że ich energia jest bardzo niewielka, to są milielektronowolty – wyjaśnia mój gość.Po takim wyjaśnieniu pierwsze możliwe wykorzystanie nasuwa się samo: w pewnych przypadkach (ale nie wszystkich) można je stosować zamiast bardziej inwazyjnego rentgena. Najlepiej sprawdzą się w prześwietlaniu tkanek, które nie zawierają za dużo wody, a więc np. w prześwietleniach stomatologicznych. Inne zastosowanie to kontrola leków: przepuszczamy fale terahercowe przez zamknięte opakowanie medykamentu, sprawdzamy, czy emitowane przez lek widmo jest zgodne z widmem próbki wzorcowej. I już wiemy, czy lek w środku opakowania nie jest sfałszowany, przeterminowany, czy prawidłowy. Do tego jeszcze komunikacja, badania kosmiczne, analiza dzieł sztuki… Zastosowań jest mnóstwo. Niektóre lotniska stosują już skanery terahercowe: bez trudu pokażą, co ukrywamy w kieszeniach lub pod ubraniem (co jest przy okazji dużym wyzwaniem etycznym).Dr inż. Sterczewski chciałby, żeby technologia mogła być wykorzystywana szeroko (ale nie do podglądania), w podręcznych urządzeniach i właśnie w temperaturze pokojowej. - Ideałem byłaby demokratyzacja teraherców - mówi.Rozmawiamy też o tym, jakie kryteria trzeba spełnić, żeby dostać taki grant (ważne jest doświadczenie, ale też stojąca za badaniami historia, znaczenie dla społeczeństwa), jak się pracuje w USA (mój gość pracował m.in. dla NASA), do czego przydaje się w amerykańskim laboratorium polskie myślenie, z jakimi trudnościami borykają się naukowcy i dlaczego zdobywcy Nobla sprzed lat nie spełnialiby współczesnych kryteriów badań naukowych. Dużo naukowego „falafelka”, bardzo polecam!
6/20/202450 minutes, 40 seconds
Episode Artwork

#203 Spektrum autyzmu – umysłowości wymykające się klasyfikacji | prof. Ewa Pisula

– Termin autyzm, a teraz spektrum autyzmu, to termin parasol, pod którym kryje się bardzo wiele bardzo różnych zjawisk – opowiada prof. Ewa Pisula z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Każda osoba w spektrum autyzmu funkcjonuje nieco inaczej. Cechy autystyczne są dymensjonalne, to znaczy, że w różnym stopniu nasilają się w konkretnych wymiarach funkcjonowania. Często występują nadwrażliwość sensoryczna i problemy z komunikacją społeczną (np. trudności w zrozumieniu komunikacji niewerbalnej, takich sygnałów jak mimika czy ton głosu, nierozumienie żartów, ironii, niedosłownego znaczenia przekazu).Nie tak dawno temu uważano, że aż 75% osób z autyzmem ma niepełnosprawność intelektualną. Z najnowszych badań wynika, że aż 50 lub nawet 75% osób w spektrum autyzmu jest w normie intelektualnej, a niektórzy nawet ją przekraczają.Często słyszy się zarzuty, że diagnoz autyzmu jest teraz zbyt wiele (w domyśle: że część z nich jest naciągana). WHO podaje, że w spektrum autyzmu znajduje się ok. 1% społeczeństwa. W Polsce nie prowadzi się szeroko zakrojonych badań na ten temat, więc statystyki są szacunkowe, oparte głównie na samoliczeniu i na liczbie wydawanych orzeczeń lekarskich dla dzieci ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi. Takie orzeczenia dostaje ok. 1% przedszkolaków, zaś na dalszych etapach edukacji ich liczba spada poniżej 1%. A tymczasem z prowadzonych badań amerykańskich wynika, że w spektrum autyzmu znajduje się aż 2,3% dzieci w wieku 8 lat. – To znaczy, że my mamy raczej niedodiagnozowanie niż naddiagnozowanie – zauważa prof. Pisula.A przyczyny? Pewną rolę odgrywają czynniki genetyczne, choć w nauce nie ma jeszcze konsensusu, w jakim stopniu są ważne. Badania skupiają się przede wszystkim na poszukiwaniu konkretnych biomarkerów, które wiązałyby się ze spektrum autyzmu. Na chwilę obecną zgoda jest co do jednego: autyzmu się nie leczy, bo nie jest chorobą. Badania mają na celu znalezienie sposobu, jak osobom w spektrum pomóc, ułatwić im życie.
6/13/20241 hour, 4 minutes, 36 seconds
Episode Artwork

#202 Mikroskopia bezstresowa - nowe pomysły na podglądanie życia | prof. Maciej Trusiak

Wyobraźcie sobie badanie komórek pod mikroskopem: macie do dyspozycji tysiące wyhodowanych komórek, ale żeby coś zobaczyć, trzeba je oczywiście odpowiednio powiększyć. Pole widoczne w odpowiednio mocnym mikroskopie mierzy zaledwie 80x80 mikrometrów, a więc mieści się w nim dosłownie kilka komórek. – Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby trafić akurat na takie komórki, które zachowują się w sposób ciekawy dla nas – mówi prof. Maciej Trusiak z Instytutu Mikromechaniki i Fotoniki na Wydziale Mechatroniki Politechniki Warszawskiej, laureat ERC Starting Grant, czyli prestiżowego europejskiego „grantu na przełom” – służy poszukiwaniu nowych rozwiązań i pól nauki. Prof. Trusiak otrzymał taki właśnie grant na projekt NaNoLens: nanoskopii bezsoczewkowej i bezznacznikowej. Nowe narzędzie badawcze ma pozwolić na o wiele szersze pole widzenia i obserwację wielu komórek jednocześnie.NaNoLens ma odpowiedzieć na jeszcze jeden problem. Żywe komórki są przezroczyste, żeby móc im się przyglądać korzysta się z mikroskopii fluorescencyjnej: przed pomiarem wybarwia się próbkę (można nawet osobno wybarwić poszczególne elementy komórki), następnie mocno się ją naświetla, by wzbudzić fluorofory, które zaczynają świecić na dany kolor i pod mikroskopem wszystko pięknie widać. Ten system ma jednak poważne wady: zajmuje dużo czasu, jest dość kosztowny i obciąża komórkę – nie do końca wiemy, czy bez kolorowania i naświetlania zachowywałaby się tak samo.Projekt NaNoLens zakłada rezygnację ze znaczników. Ale jak coś bez nich zobaczyć? Potrzebne są światło i… algorytm. – Mikroskopia obliczeniowa składa się z dwóch etapów: najpierw rejestrujemy dane, potem je rekonstruujemy – opowiada prof. Trusiak. Przez badaną komórkę przepuszczamy światło, nagrywamy efekt, a potem odpowiedni algorytm dokonuje wstecznych obliczeń, jak musiała wyglądać komórka w tym procesie. Dzięki zastosowaniu techniki bezsoczewkowej można natomiast obserwować całą kolonię komórek naraz, a więc wyłapać interesujące nas zjawisko dużo szybciej i z mniejszą szansą, że coś przeoczymy lub pomylimy.Fascynujące, co? Rozmawiamy też o tym, do czego można byłoby wykorzystywać w przyszłości technologię NaNoLens, co trzeba zrobić, żeby dostać grant ERC, jak ważne są pieniądze w nauce (bardzo!) i w jakich dziedzinach „Polak potrafi” w światowej nauce (jesteśmy mocni w fotonice i optyce). Bardzo polecam ten odcinek, to konkretne zajrzenie za kulisy nauki!
6/6/202450 minutes, 55 seconds
Episode Artwork

#201 Fizyka - by zrozumieć Wszechświat trzeba myśleć krytycznie | dr inż. Maciej Mulak

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowe👉 Zajrzyj na https://radionaukowe.pl/Myślenie jak fizyk jest trudne, to prawda. Oznacza ciągłe drążenie, analizowanie, odfiltrowanie wszystkiego, co nieistotne, patrzenie chłodnym okiem, bez emocji. O tym, do czego przydaje się takie myślenie, czy każdy może myśleć jak fizyk i czy są w fizyce jakieś niepodważalne fundamenty, rozmawiam z dr inż. Maciejem Mulakiem z Politechniki Wrocławskiej. Naukowiec jest prowadzącym kanał „Fizyka bez zamulania”, który serdecznie polecam tym mniej i bardziej zaawansowanym – to fizyka wyłożona lekko i z polotem! Scenariusze powstają we współpracy z Lucyną Róg.– Fundamentem jest to, że świat jest opisywany matematycznie – wskazuje dr inż. Mulak. Fizycy korzystają z matematyki do opisywania otaczających nas zjawisk, stąd się biorą różne anegdoty np. o naukowcach postrzegających krowy jako obiekty sferyczne. W pewnych przypadkach, taki model krowy jest zupełnie wystarczający. Dr Mulak lubi podkreślać, że fizycy są właśnie modelarzami świata.Dzięki biegłej znajomości matematyki fizycy potrafią przewidzieć mnóstwo rzeczy i to bardzo odległych: da się obliczyć, że ogórki ukiszone w większej beczce będą smaczniejsze niż takie z małego pojemnika, a genialny Fermi dość dokładnie oszacował moc bomby atomowej na podstawie zachowania karteczek, które rozsypał po ziemi obserwując z daleka wybuch bomby w projekcie Manhattan. A co jeśli nie jest się Fermim, de Broglie, Heissenbergiem, Einstein, Schrödingerem - czy da się wypracować myślenie jak fizyk? – Myślę, że tak, ale będzie to wymagało odpowiednio więcej pracy, jeżeli startujemy z niższej pozycji. Ale będzie nami kierowała potężna siła ciekawości, chęci zrozumienia – odpowiada dr Mulak.Swobodne poruszanie się w świecie równań fizycznych wymaga lat nauki i praktyki, ale podstawy są dostępne dla każdego, a trenowany mózg potrafi coraz więcej. Dobrze jest wypracować podstawy jak najwcześniej, więc wspólnie apelujemy do rodziców: nie gaście ciekawości dzieci, nie zbywajcie ich pytań o świat: to jest właśnie fundament, na którym łatwiej będzie im postawić potem pałac wiedzy. – Warto nawet surfować po tej powierzchni – mówi dr Mulak, wskazując, że można (i warto!) interesować się fizyką, nawet jeśli nie zna się matematyki. Interdyscyplinarne mówienie o nauce pozwala odkrywać nowe jej pola gdzieś na krawędziach.To przepyszny, erudycyjny odcinek pełen anegdot o wielkich fizykach (czy wiecie, że może być związek między rzucaniem talerzami na stołówce a Noblem z elektrodynamiki kwantowej?), entuzjazmu i czystej radości z obcowania z nauką. To wartości szalenie bliskie Radiu Naukowemu i bardzo się cieszę, że ta rozmowa miała miejsce. Czerpcie z niej przyjemność i Wy!Odcinek powstał w ramach naszej podróży do Wrocławia, kolejne odcinki już niedługo! Podróże są możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe
5/30/20241 hour, 11 minutes, 16 seconds
Episode Artwork

#200 Przyczółki ludzkości. Gdzie sztuczna inteligencja nie sięgnie | prof. Włodzisław Duch

To był szczególny odcinek – dwusetny - zrealizowany na żywo z udziałem publiczności. Temat? Jeden z najważniejszych ostatnich lat: sztuczna inteligencja, jej mechanizmy i potencjalne skutki społeczne gwałtownego rozwoju tej technologii. Odcinek już w poniedziałek 20.05 można było śledzić na żywo na YouTube, dziś publikujemy go na pozostałych platformach po obróbce dźwiękowej, aby słuchało się jak najprzyjemniej.Gościem tego wyjątkowego dla nas wydarzenia był prof. Włodzisław Duch z Instytutu Nauk Technicznych, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, od dekad zajmujący się zagadnieniami  sztucznej inteligencji, ale także kognitywistyki – czyli nauki o poznaniu.Rozmawialiśmy na ile podobne jest funkcjonowanie sztucznych sieci neuronowych to tych biologicznych. Pytałam, czy AI realnie myśli, czy to myślenie imituje? Czy może jest jak Mądry Koń Hans* – stara się zadowolić pytającego, nie dbając o poprawność odpowiedzi? Czy AI potrafi być krytyczna wobec danych? Czy jest naiwna? Szukałam też w rozmowie z prof. Duchem odpowiedzi na pytanie, czego AI jeszcze nie umie. Bo umie sporo: potrafi programować na zamówienie w języku naturalnym użytkownika, komponować muzykę w konkretnym stylu – mamy np. „nowe utwory” Elvisa Presleya czy dokończoną X symfonię Beethovena; tworzyć przepisy na obiad, grafiki, grafiki wyglądające jak zdjęcia żywych osób; tworzyć wideo, projektować buty, ubrania, pisać maile, kompilować notatki, pomagać w podejmowaniu decyzji, albo przybrać rolę Sokratesa; tłumaczyć, uczyć… i oczywiście wybornie grać w go czy w szachy.Pytałam wreszcie, czy AI jest kolejnym przewrotem kopernikańskim, odbierającym wyjątkowość naszemu umysłowi? I czy politycy widzą skalę nadchodzącej zmiany na rynku pracy i wyzwań z tym związanych (tu akurat nie było ze strony prof. Ducha optymizmu). Gorąco polecam całą, długą dyskusję. Na końcu usłyszycie znakomite pytania z publiczności!Odcinek zrealizowaliśmy na żywo w Klubie Outriders  - dziękujemy raz jeszcze za świetną obsługę, opiekę i atmosferę!*  Mądry Koń Hans odpowiadał na pytania matematyczne, o kalendarz, itp. Był sensacją początków XX wieku w Europie, aż odkryto nie tyle zna odpowiedzi, co umie odczytywać mikro oznaki zadowolenia pytającego, na co reagował i przestawał stukać kopytem (taki był sposób komunikacji). Sprawa wyszła na jaw, gdy pytający Hansa nie znał odpowiedzi – koń natychmiast się gubił. Moim zdaniem, Hans mimo, że nie rozumiał matematyki, był niezwykle mądry inteligencją emocjonalną i nadal zasługuje na wielką sławę. O Hansie opowiedział mi dr Mateusz Hohol w odc. 66 „Umysł matematyczny: dlaczego ludzie potrafią całkować, a szympansy nie?”
5/23/20241 hour, 44 minutes, 32 seconds
Episode Artwork

#199 Wreszcie na swojem! - jak komuniści "oddali" chłopom ziemie | prof. Anna Wylegała

Reforma rolna z 1944 roku miała ogromny wymiar tożsamościowy i godnościowy dla polskiego chłopa – wskazuje prof. Anna Wylegała z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.  – Ziemia miała wartość symboliczną i ustawiała ludzi w hierarchii społecznej – dodaje.Fornal, czyli dworski chłop, ziemi nie posiadał wcale, był robotnikiem zatrudnianym przez ziemianina na kontrakt i najczęściej nie miał właściwie niczego. Mieszkał z rodziną w wybudowanych w majątku tzw. czworakach, pracował jego narzędziami, siał na jego polach i opiekował się jego zwierzętami. Fornale to najniższa warstwa w przedwojennej hierarchii społecznej, niższa niż chłopi ze wsi, bo ci mieli coś na własność: choćby mały kawałek ziemi lub nieduże zabudowania, aż do chłopskiej elity – czyli dużych gospodarzy.Majątki dworskie w przedwojennej Polsce (nie licząc Kresów Wschodnich) z reguły były średniej wielkości, ok. 200-300 hektarów. Ziemianin z rodziną zwykle mieszkał na miejscu, w dworku, i osobiście – przy wsparciu pracowników – zarządzał majątkiem, do czego miał odpowiednie wykształcenie. Jego relacje z chłopami zależały w głównej mierze od niego samego. – Przynależność do klasy ziemiańskiej oznaczała również pewien etos – opowiada prof. Wylegała. W tym etosie mieściła się działalność charytatywna, którą zajmowały się zwłaszcza dziedziczki: pożyczały pieniądze, karmiły, opiekowały się sierotami i wdowami, tworzyły ochronki dla dzieci fornali. Ważna uwaga: jeśli chciały. Bo formalnie nie miały takiego obowiązku.W ten świat wkracza w 1944 roku Armia Czerwona i polscy komuniści z dekretem PKWN o wywłaszczeniu. Podstawowy mit to ten, że ziemię rozdawano chłopom za darmo: w rzeczywistości musieli za nią zapłacić, najczęściej rozłożonym w czasie kontyngentem rzeczowym. W praktyce reforma zaogniła konflikty na wsi i zostawiła chłopów z rozdrobnionymi polami (najczęściej przekazywano 1,5 do 3 hektarów), z której nie sposób się utrzymać. Nie przez przypadek: docelowym sposobem zarządzania wsią miała być własność spółdzielcza.Rozmawiamy też o tym, co po wojnie robili ziemianie, czy chłopi mogli lubić swoich panów, czy rok 1989 wzbudził popłoch na polskiej wsi (owszem), gdzie szukać źródeł i na czym polega warsztat historyka, który pracuje z historią mówioną. Bo przede wszystkim, jest to rozmowa o pamięci tamtych wydarzeń.Punktem wyjścia do naszej rozmowy jest książka „Był dwór, nie ma dworu. Reforma rolna w Polsce”, które autorką jest prof. Wylegała (wyd. Czarne, 2022) oraz konferencja badawcza Geneaologies of Memory, która w tym roku skupia się właśnie na ziemiaństwie w perspektywie postfeudalnej.ZGŁOSZENIA NA KONFERENCJĘDo 2 czerwca trwa nabór nabór zgłoszeń do 14. edycji międzynarodowej konferencji naukowej z cyklu „Genealogie Pamięci” organizowanej przez Europejską Sieć Pamięć i Solidarność (ESPS). Tegoroczna pt. „Gentry, Nobility and Aristocracy: the Post-Feudal Perspectives” („Ziemiaństwo, szlachta, arystokracja: perspektywy postfeudalne”) odbędzie się na Wydziale Neofilologii Uniwersytetu Warszawskiego w formie hybrydowej, w dniach 25–27 września.Szczegóły znajdziecie na stronie https://enrs.eu/edition/genealogies-of-memory-2024
5/16/20241 hour, 30 minutes, 30 seconds
Episode Artwork

#198 Inteligentne miasta - mit Smart Cities a sprytna codzienność | prof. Aleksander Orłowski

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowe👉 Zajrzyj na https://radionaukowe.pl/– Smart city to miasto świadome istnienia technologii do tego, żeby mieszkańcom żyło się lepiej – uściśla mówi gość odcinka, prof. Aleksander Orłowski z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. – My chcemy mieszkać w mieście, które jest przyjazne do życia, oferuje nam całą sferę społeczną, a ta część technologiczna ułatwia nam funkcjonowanie w nim. Jak podkreśla, czasem miasto jest smart wtedy, gdy jego włodarze dostrzegą, że danej technologii nie potrzebują. A samorządowcom nie jest łatwo rozeznać się w szerokiej ofercie start upów – z natury entuzjastycznie nastawionych do swoich rozwiązań.Prawdziwe  działania w nurcie „smart cities” często wcale nie są spektakularne. Na początek powinno się ustalić, jakimi danymi dysponuje miasto i w jaki sposób można je wykorzystać do usprawnień. Danych jest zwykle dużo, ale porozrzucanych po różnych wydziałach i spółkach miejskich (albo… w teczkach – w badaniach przeprowadzonych cztery lata temu wyszło, że aż 22% danych w urzędach dużych polskich miast przechowywano w formie papierowej!). Władze miasta muszą więc ustalić, co połączyć z czym, na jakiej platformie, co trzeba cyfryzować, a które dane są dostępne od ręki. Podstawa to ustalenie, jaki problem chcemy rozwiązać za pomocą technologii. – Na końcu chodzi nam o to, żeby miastem zarządzać w oparciu o dane, a nie założenia – wskazuje prof. Orłowski.Jest wiele obszarów, w których miasta stosują rozwiązania smart. Najczęstszy to transport: inteligentne światła drogowe upłynniające ruch, systemy monitorujące ruch komunikacji publicznej czy stan miejsc parkingowych. Świetnie sprawdzają się też w zakresie partycypacji społecznej, czyli udziału mieszkańców w zarządzaniu miastem. Dobrym przykładem jest tu warszawska aplikacja 19115: każdy może zrobić zdjęcie np. przepełnionego śmietnika, niezabezpieczonego kabla czy zdewastowanej wiaty przystankowej i wrzucić do apki, skąd trafia już do odpowiedniej jednostki miejskiej. W technologiach smart wykorzystuje się też dane z zakresu edukacji, finansów, demografii, planowania przestrzennego. Bardzo ciekawy jest też kielecki Miejski System Informacji Przestrzennej, na której można sprawdzić w danej części miasta poziom natężenia światła, zanieczyszczenia powietrza, modelowanie, wartości gruntów.Oczywiście są też problemy, a jednym z najczęstszych jest to, że miasta wdrażają pojedyncze rozwiązania smart, a brakuje systemowych rozwiązań. Często brakuje też szerszych rozwiązań prawnych, by miasto mogło zaaplikować jakieś rozwiązanie technologiczne (np. łączenie informacji o komunikacji miejskiej z współdzielonymi samochodami lub monitorowanie rynku wynajmu krótkoterminowego). Miasta obawiają się też, że nowe technologie będą drogie, choć wcale nie muszą – trójmiejska aplikacja Numerek, pokazująca w czasie bieżącym, ile osób czeka w kolejce do spraw urzędowych, kosztowała niewiele, a okazała się hitem. Wdrażanie technologii to coś, czego nie da się w przyszłości uniknąć – tym ważniejsze, by robić to z głową.
5/9/20241 hour, 18 minutes, 33 seconds
Episode Artwork

Ruszyła rekrutacja do LAMU 2024!

💥 Drodzy Rodzice, Opiekunowie i znajomi Młodych Umysłów,zaczynamy rekrutację do tegorocznej Letniej Akademii Młodych Umysłów! To wyjątkowy projekt, w którym dzieci zadają pytania, a naukowcy na nie odpowiadają. Każdy tu wygrywa: Młody Umysł zaspokaja swoją ciekawość, Rodzic nie musi sam się głowić nad odpowiedzią, a Naukowiec przekazuje wiedzę zupełnie nowej publice!👦👧 Młodym Umysłom w Waszym otoczeniu coś nie daje spokoju? Nie wiedzą, jak coś działa? Dlaczego rzeczy mają się tak, a nie inaczej? Nie ma lepszej okazji, żeby zaspokoić ich ciekawość!Wystarczy zgłosić się do LAMU!Jak to działa? Instrukcja dla Młodych Umysłów:🎤 Nagrywacie swoje pytania, może być na zwykły dyktafon w smartfonie. Mówcie głośno i śmiało! Nie zapomnijcie dodać swojego imienia i wieku. Nie ma niemądrych pytań, pytajcie o wszystko, co Was ciekawi.📫 Rodzic/opiekun wysyła nagranie pod adres [email protected]🏃‍♀️ Z wybranymi pytaniami wybieram się do znakomitych badaczy i badaczek, którzy postarają się na nie odpowiedzieć.🎧 Efekty będą publikowane w Radiu Naukowym jako specjalne odcinki w każdy poniedziałek lipca i sierpnia 2024.⏳ Nagrania zbieram do 12 maja 2024 r.Uwaga! Przesłanie dźwięku jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na jego montaż (nie zmieniający intencji nagrywającego) oraz publikację w internecie (radionaukowe.pl, YouTube, Spotify, Apple Podcast, Google podcast i in). Nie wszystkie nagrania będą mogły być wykorzystane, Radio Naukowe zastrzega sobie prawo do wyboru pytań. Nagranie musi być przesłane przez rodzica/opiekuna dziecka wraz ze skanem/zdjęciem podpisanego oświadczenia, które znajdziecie tutaj: https://posluchaj.radionaukowe.pl/O%C5%9Bwiadczenie%20RN_LAMU_2024.pdfA tu lista pytań z poprzednich edycji:https://posluchaj.radionaukowe.pl/LAMU_2024_Zadane_Pytania.pdfProsimy o unikanie dublowania zagadnień, żeby Młodemu Umysłowi nie było smutno, że jego pytanie nie zostało wykorzystane.💛 Do usłyszenia!
5/2/202436 seconds
Episode Artwork

#197 Aztekowie - cywilizacja, której Europejczycy nie potrafili opisać | dr Julia Madajczak

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowe👉 Zajrzyj na https://radionaukowe.pl/W XIII wieku przybyli na teren dzisiejszego miasta Meksyk. Założyli tam miasto Tenochtitlán, za pomocą podbojów i sojuszy utworzyli wielkie imperium. Kojarzą nam się z krwawymi ofiarami z ludzi, ale ich religijność, obyczaje i system społeczny był dalece bardziej bogaty i zaskakujący. Znamy ich pod kilkoma nazwami: Mexikowie, Nahua, wreszcie Aztekowie. Co o nich wiemy, a czego tylko się domyślamy, opowiedziała mi dr Julia Madajczak z Wydziału Neofilologii Uniwersytetu Warszawskiego.Wiemy na pewno, że imperium Azteków składało się z sieci państw-miast, powiązanych skomplikowaną siecią sojuszy militarnych i dynastycznych pomiędzy ich władcami. Zwierzchnikiem całego imperium był władca Tenochtitlán, wspaniałego miasta zbudowanego na wyspie na jeziorze Texcoco, poprzecinanego kanałami, pełnego pałaców. Na początku XVI wieku było to drugie po Konstantynopolu największe miasto na świecie. Konkwistadorzy, poza księżmi i dowódcami z reguły prości Hiszpanie, musieli być jego widokiem oszołomieni.Zachowane źródła mówiące o wierzeniach i kulturze Azteków powstały głównie pod wpływem chrześcijańskich misjonarzy, więc naukowcy muszą się sporo głowić, by spod biblijnej patyny wyłuskać oryginalne fragmenty. Zachowało się też trochę azteckich ksiąg, ale… nie bardzo potrafimy je odczytać. – To jest coś w rodzaju mapy skrzyżowanej z komiksem, skrzyżowanej z rebusem, skrzyżowanej z czymś całkiem egzotycznym, czego nie umiemy uchwycić – opowiada dr Madajczak. Zakonnicy forsowali tezę, że wierzenia Azteków przypominają greckie i rzymskie, co oznaczałoby, że Aztecy są wprawdzie poganami, ale wyrafinowanymi, nadającymi się do przejścia na chrześcijaństwo. Rzeczywistość była nieco bardziej skomplikowana: bogowie byli raczej siłami niż osobami i łączyli się z wieloma aspektami. Wiemy, że w rolniczym, a jednocześnie wojowniczym społeczeństwie najważniejsze bóstwa łączyły się z aspektami deszczu, słońca i wojny.Właśnie ze słońcem wiązały się słynne ofiary z ludzi, te z prezentowaniem bijącego serca, świeżo wyciętego z piersi. Aztekowie wierzyli, że w ten sposób dostarczają słońcu życiowych esencji, niezbędnych, by mogło się poruszać po niebie. Inną formą ofiary było rytualne zabijanie żywych bogów. – To były osoby, które w wyniku skomplikowanych rytuałów zostały przetransformowane w bóstwa, nasączone esencją boga – wyjaśnia moja gościni. Wybierano na nich pięknych niewolników, którzy do swojej roli przygotowywali się nawet przez rok. Żyli w tym czasie jak bóstwo, cieszyli się popularnością, luksusami i względami kobiet. Żywy bóg musiał jednak w końcu zginąć, zaś rodzaj śmierci zależał od tego, jakie bóstwo reprezentuje.W odcinku usłyszycie też piękny wiersz o rybach w języku nahuatl, dowiecie się, czy w mieście Meksyk można się natknąć na azteckie zabytki, dlaczego Aztekowie nie używali w transporcie koła i nie wypływali na ocean oraz co w azteckich miastach najbardziej szokowało hiszpańskich zakonników (spoiler: łaźnie).
5/2/20241 hour, 12 minutes, 23 seconds
Episode Artwork

Superkomputer Kraken - mocarz w służbie nauki | Paweł Orzechowski, Monika Pacek, Bogusław Śmiech

Docelowa moc obliczeniowa: 13 petaflopsów. To tyle co ponad 200 000 przeciętnych laptopów. Już od roku można na nim przeprowadzać skomplikowane obliczenia i modelowanie, jest dostępny za darmo dla polskich naukowców, a jego nazwa dobrze odzwierciedla skalę i to, jak poszczególne części współpracują ze sobą. Superkomputer Kraken pracuje w Centrum Informatycznym TASK na Politechnice Gdańskiej, opowiadają mi o nim dr inż. Piotr Orzechowski, mgr inż. Monika Pacek i mgr Bogusław Śmiech.– Flops to jedna operacja zmiennoprzecinkowa na sekundę; peta znaczy 10 do piętnastej potęgi – wyjaśnia Monika Pacek, co pokazuje skalę szybkości Krakena. Co to takiego ten superkomputer? To klaster, czyli układ wielu komputerów połączonych superszybką, wydajną siecią. Co ważne, poszczególne części komunikują się ze sobą, więc niektóre procesy obliczeniowe można przyspieszyć, rozdzielając je na mniejsze zadania, realizowane przez poszczególne węzły. Korzysta z niego wielu użytkowników naraz. – Nie ma takiego programu, który mógłby z pełną mocą obliczeniową wykorzystać wszystkie węzły – opowiada Bogusław Śmiech. A co właściwie ma robić taki superkomputer? – Zapewnić środowisko obliczeniowe do prowadzenia badań dla naukowców – tłumaczy dr inż. Orzechowski.Działa to tak: naukowiec loguje się na specjalny serwer dostępowy i zleca zadanie obliczeniowe dla Krakena. Komendy trzeba wpisać w wierszu poleceń, nie ma mowy o klikaniu w okienka. – To wygląda dokładnie jak na filmach o hakerach – śmieje się dr inż. Orzechowski. System szacuje, ile węzłów Krakena jest potrzebnych do wykonania danego obliczenia, po czym uruchamia zadanie, kiedy zwolni się tych węzłów odpowiednio dużo. Z pomocy superkomputerów korzystają naukowcy z przeróżnych dziedzin. Kraken przeprowadzał już obliczenia związane z modelowaniem cząsteczek w badaniach nad lekami, zanieczyszczeniem Bałtyku azotanami czy reakcją różnych kształtów przydrożnych barierek na zderzenie z autobusem. Popularny model prognozy pogody z IMGW to też jego sprawka!W odcinku usłyszycie też, czy na superkomputerze można puścić Dooma, czym się gasi pożary w serwerowni, dlaczego archiwizacja danych na taśmach magnetycznych to świetny pomysł i dlaczego kilka scentralizowanych superkomputerów to lepsze rozwiązanie niż klaster na każdym wydziale.
4/25/202451 minutes, 41 seconds
Episode Artwork

#195 Wierzenia słowiańskie - jak rekonstruować zatartą religię? | dr Paweł Szczepanik

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukoweDawni Słowianie nie znali kategorii grzechu, a zaświaty w ich wizji – choć znajdowały się za wodą – były nieodległe. Zmarli często wracali, starano się nimi opiekować, nakarmić i pozwolić się ogrzać. Pusty talerz na wigilię był właśnie dla nich. O wierzeniach dawnych Słowian, trudnościach w ich rekonstrukcji i przenikaniu z chrześcijaństwem rozmawiam w tym odcinku z dr Pawłem Szczepanikiem z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.Wiemy, że był Perun, miotający błyskawice bóg atmosferyczny, wszechwiedzący, ważny dla władców i elit (na niego przysięgali wojownicy w zachowanych zapisach prawnych z Kijowa). Prawdopodobnie czczony w całej Słowiańszczyźnie, choć pod różnymi imionami, np. Światowit.Był i jego przeciwnik Weles, władca zaświatów, magii, ale też bóg dobrobytu, bydła i złota – jednym z jego wcieleń czy wariantów był Trzygłów, którego czczono szczególnie w Szczecinie i Wolinie. Antagonistom przyszło współpracować, gdy doszło do stworzenia świata. Razem płynęli na łodzią po bezkresnych wodach, a świat został stworzony z ziemi z dna, po którą zanurkował Weles. Chciał przy tym, co prawda, chciał Peruna przy tym oszukać, ale poniósł porażkę. Historia niosła się dalej przez pokolenia modyfikowana jako współpraca Boga i diabła (był też np. mit kosmogoniczny o wyłonieniu się świata z Kosmicznego Jaja).Perun i Weles to bodaj najbardziej znane słowiańskie bóstwa. Ale szczegółowe odtworzenie dawnej religii społeczności, które nie zostawiły po sobie oryginalnych źródeł pisanych, jest szalenie trudne. Opisów zewnętrznych też nie zachowało się wiele. Na naszych terenach to dosłownie pojedyncze wzmianki. – Moglibyśmy je nazwać raczej poszlakowymi niż twardymi opisami kronikarskimi w stylu opisów etnograficznych – wskazuje mój gość. Drugim źródłem jest archeologia, której zasoby na szczęście się powiększają. Archeolodzy wciąż poszukują prasłowiańskich świątyń, których opisy znamy z kronik. Takim Graalem słowiańskiej archeologii są: świątynia w Arkonie (zapewne na dnie Bałtyku), Radogoszcz (tu trwają spory, gdzie to może być) i świątynia Włodzimierza Kijowskiego (najmniej pewna, raczej ślady posągów na jakimś wzgórzu niż rzeczywista świątynia). Trzecim źródłem są badania etnograficzne i wyłuskiwanie wierzeń przedsłowiańskich zachowanych w kulturze ludowej.Wszystko to jednak wiąże się z koniecznością dokonywania interpretacji, te jak to zwykle bywa, mogą powodować kontrowersje.Wydaje się jednak pewne, że nie znano kategorii grzechu, a dość złośliwego czasem Welesa czczono chętnie. – Kategoria etyczna jak dobro i zło jest charakterystyczna dla naszego chrześcijańskiego sposobu widzenia rzeczywistości – podkreśla dr Szczepanik. Weles przynosił wierzącym wiedzę i majątek. Im głębiej, tym mniej wiemy. Słowianie musieli mieć rozbudowaną wizję życia pozagrobowego i jakąś formę więzi ze zmarłymi, widać to po odkrytych artefaktach związanych z pochówkami. Mało wiadomo o strukturze relacji między bóstwami: kto był czyim mężem lub synem (tu bardziej pomagają… językoznawcy!). Nie jesteśmy pewni, czy tajemniczy (albo tajemnicza?) Nyja to samodzielne bóstwo, czy raczej otoczona tabu emanacja Welesa, ani czy wierzono w boskich bliźniaków Lel i Polel.W rozmowie usłyszycie o tych wszystkich zawiłościach, a także dlaczego patronem kościoła na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie był święty Jerzy (kłania się Perun), jakie są argumenty na temat autentyczności bądź nie słynnego idola ze Zbrucza i o tym, jakie elementy słowiańskich wierzeń zachowały się w nas do dzisiaj.
4/18/20241 hour, 35 minutes
Episode Artwork

#194 Ekonomia konsumpcji - wygodny system, który prowadzi do zguby | prof. Krzysztof Zięba

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowe👉 Transkrypcja na https://radionaukowe.plEkonomiści powszechnie mierzą sukces gospodarczy poszczególnych społeczeństw za pomocą wartości wytworzonych przez nich dóbr i usług, czyli PKB. Jest to jednak wskaźnik uproszczony, nie obejmuje całej gospodarki, nie widzi dokładnie dobrobytu i dobrostanu pracujących na niego ludzi. Ani skutków dla planety. W roku edukacji ekonomicznej (tak, to 2024) pierwszy ekonomiczny odcinek Radia Naukowego: o ekonomii konsumpcji rozmawiam z prof. Krzysztofem Ziębą z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.Ekonomista nazywa naszą planetę kosmicznym statkiem, na którym musimy się wszyscy pomieścić i jakoś przetrwać. Takie myślenie nie jest powszechne, bo też nadal stosunkowo nowe. I mniej wygodne. – Dopóki ludzi było mało, a ich możliwości technologiczne były znikome, to rzeczywiście mogli przyjmować zupełnie racjonalnie, że Ziemia jest źródłem niewyczerpanych zasobów, że nas wyżywi i przyjmie wszystko, co jej zwrócimy w formie odpadów – mówi ekonomista, podkreślając, że to już przeszłość.Konsumpcjonizm to w uproszczeniu powiązanie dobrobytu z konsumpcją: jest mi lepiej, jeśli mam więcej. Szastanie nadmiarem dóbr to coś, co towarzyszy ludzkości od bardzo dawna (pamiętacie tych ucztujących Rzymian, którzy w „Quo vadis” pobudzali się do wymiotów, żeby móc zjeść jeszcze więcej?). Problem polega na tym, że teraz w takim sposobie myślenia żyjemy wszyscy, nie tylko elity, i że jest nas bardzo dużo. – Dzisiaj nie trzeba nam nawet pół wieku, żeby nasza liczebność się podwoiła. Do tego o wiele, wiele więcej konsumujemy i wytwarzamy o wiele, wiele więcej odpadów. I to jest lawinowy przyrost, ogromny. Dalej się tak po prostu nie da – mówi wprost prof. Zięba. – Oparty na konsumpcji model jest pozbawiony przyszłości. On wiedzie nas nie tyle donikąd, ile do kompletnej, całkowitej katastrofy.Problem z konsumpcją jest też taki, że jest bardzo nierównomiernie rozłożona. – Jeżeli ten dobrobyt jest tak bardziej rozsmarowany, to przekłada się to na pewną większą społeczną stabilność – wskazuje mój gość. Sposobem na osiągnięcie stabilności społeczno-politycznej jest więc wzmacnianie przez państwo klasy średniej, czyli zmniejszanie liczby osób bardzo biednych i ograniczanie dochodów osób bardzo bogatych. Bo nierówności w dochodach przekładają się na o wiele większe nierówności majątkowe, które napędzają nam tę nieszczęsną konsumpcję i koło się zamyka.Czy jest jakiś inny system, z którego możemy korzystać? Niestety nie ma tu konsensusu. Na pewno pomogłaby społeczna umowa, że wszyscy trochę się ograniczamy i konsumujemy mniej. I nie byłoby wymówką, ze i tak Elon Musk, i jemu podobni bogacze, jest gorszy.W odcinku będzie też sporo barwnych anegdot (od Roberta Lewandowskiego po kaszubskie pola truskawek), które pomogą wam wyobrazić sobie tę ekonomię konkretniej. Dowiecie się też, jak się ma dyskurs neoliberalny (podobno odchodzi do lamusa), na czym polega teoria PIN-u Ziemi i jaki związek z ekonomią konsumpcji ma salceson.
4/11/20241 hour, 12 minutes, 38 seconds
Episode Artwork

#193 Ewolucja w mieście - życie wśród betonu zmienia gatunki | prof. Marta Szulkin

Gołębie widać w każdym mieście. Najczęściej siedzą na gzymsach lub innych lekko wystających elementach konstrukcji. Świetnie się zaadaptowały w miastach, bo pionowe budynki przypominają ich naturalne środowisko: urwiste klify. Wróble przeszły zmianę ewolucyjną w zakresie umiejętności trawienia skrobi i teraz bez problemu żywią się nie tylko ziarnem. Takich adaptacji do życia w świecie przemodelowanym przez człowieka jest więcej. O ewolucji w miastach rozmawiam z prof. Martą Szulkin, specjalistką od biologii ewolucyjnej i antropocenu, kierowniczką Laboratorium Biologii Antropocenu na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.Ewolucja kojarzy się z bardzo długim procesem, niemożliwym do zaobserwowania w ciągu ludzkiego życia. To tylko część prawdy, bo istnieje też mikroewolucja. – To zmiany ewolucyjne, które następują na bardzo krótkiej skali czasowej – wyjaśnia prof. Szulkin. Dobrze ją zbadano na przykładzie brytyjskiej populacji ćmy o wdzięcznej nazwie krępak nabrzozak. Ćmy te żyją głównie na brzozach, są białe w ciemniejsze plamki. Kiedy w wyniku rewolucji przemysłowej na drzewach zaczęło przybywać zanieczyszczeń, ich ubrawienie stało się zagrożeniem. – Nagle odstawały kolorystycznie od środowiska i były dużo łatwiejszymi ofiarami, zwiększało się prawdopodobieństwo, że zostaną zjedzone i że nie pozostawią potomstwa. Ćmy, które miały ciemniejsze ubarwienie, radziły sobie dużo łatwiej z przeżywaniem i rozmnażaniem. Zwiększyła się liczba alleli, które odpowiadały za ciemne ubarwienie – wyjaśnia badaczka. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat większość krępaków była już ciemna. Co ciekawe, kiedy jakość powietrza nieco się poprawiła i brzozy znowu pojaśniały, do populacji ciem powrócił kolor biały.Oczywiście głównym czynnikiem przyspieszającym ewolucję w miastach jest człowiek. Prof. Szulkin badała szczegółowo populację warszawskich sikor. Dzięki współpracy z naukowcami z innych miast wiemy, że pewne cechy powtarzają się w każdym ośrodku: miejskie sikory są mniejsze i mają krótsze skrzydła niż te leśne.Może mieć to związek ze zmniejszoną dostępnością pokarmu (zwłaszcza tam, gdzie brakuje terenów zielonych), ale też z zaburzeniami rozwoju wskutek przegrzewania się: popularny model budek dla ptaków będzie się coraz gorzej sprawdzał w coraz cieplejszych miastach. – Temperatura może w nich dochodzić do 40 stopni. Dla tych ptaków to ekstremalne warunki. Moim zdaniem jest niezwykle pilna, niedoszacowana i niezauważona potrzeba tworzenia budek lęgowych, które będą odporne na zmiany klimatyczne – podkreśla naukowczyni.Miejskie sikory często budują gniazda z udziałem… plastiku. Z niezbyt dobrym efektem – lęgi z plastikowych gniazd gorzej sobie radzą. Podobnie jest z betonem: jeśli w promieniu 100 metrów od gniazda ilość betonu wzrośnie o 50%, to przeżywalność lęgu spada aż o połowę.Brzmi to dość ponuro, ale są też jaśniejsze strony. – Mieszkańcy miast mogą tworzyć takie repozytorium różnorodności biologicznej – zauważa prof. Szulkin. Bo przekształcane lasy i tereny wiejskie stają się bardziej monokulturowe. Rozwiązania nie wymagają wiele wysiłku: mniej kosić, wysiewać na pasach zieleni rodzimą roślinność (albo taką z południa kraju, będzie jak znalazł w cieplejszym klimacie), nie grabić liści, w lecie wystawiać wodę dla ptaków. Proste, a ogromnie pomocne dla przyrody.Z odcinka dowiecie się też, jaki gatunek dzikich zwierząt najbardziej potrzebuje do przetrwania ludzi (otóż szczury), czy da się zbadać ewolucję ludzi w mieście i jaki wpływ na kraby pustelniki ma mieszkanie w plastiku (niekoniecznie negatywny!).
4/4/20241 hour, 4 minutes, 15 seconds
Episode Artwork

#192 Ile o sobie zdradzasz używając toalety? | prof. Aneta Łuczkiewicz, dr inż. Anna Remiszewska-Skwarek

Pomóż nam rozwijać Radio Naukowe: https://patronite.pl/radionaukoweZe ścieków można wyczytać mnóstwo informacji o dobrostanie społeczeństwa: co jemy, na jakie choroby cierpimy, czy często boli nas głowa, a nawet… czy i czym próbujemy sobie poprawiać nastrój. Rzadko zastanawiamy się, co dalej dzieje się z tym wszystkim, co beztrosko spuszczamy w toalecie. Niesłusznie! O oczyszczaniu ścieków opowiadają nam dziś prof. Aneta Łuczkiewicz i dr inż. Anna Remiszewska-Skwarek z Politechniki Gdańskiej.Woda zużyta, czyli ścieki dostają się do oczyszczalni za pomocą skomplikowanego systemu rur kanalizacyjnych i przepompowni.Pierwszy etap pracy to oczyszczanie mechaniczne, czyli odsianie wszystkich „grubszych” zanieczyszczeń, które nazywamy skratkami. Znajdziemy w nich np. resztki kuchenne, papier, woreczki foliowe, ale zdarzają się też elementy zaskakujące, jak telefony komórkowe czy… cegłówki. Następnie, w procesie sedymentacji ze ścieków usuwane są substancje mineralne - w specjalnych zbiornikach nazywanych piaskownikami, a w osadnikach wstępnych - zawiesina organiczna. Dalej mamy drugi, najważniejszy etap: oczyszczanie biologiczne w wielkich reaktorach z osadem czynnym. To w zasadzie pojemniki z bakteriami i innymi mikroorganizmami, którym sztucznie stworzono odpowiednie warunki, by jak najłatwiej było im żyć i się namnażać. Tę metodę wymyślono 120 lat temu w Manchesterze. Wciąż jest optymalizowana, bo zdolność mikroorganizmów do pomagania ludziom, szczególnie w procesach inżynieryjnych, inspiruje wielu badaczy. – Mnie to nadal fascynuje. Osad czynny to jedno z największych osiągnięć inżynierii środowiska, które z powodzeniem działa do dziś – ocenia prof. Łuczkiewicz. Następnie mieszanina ścieku  z osadem czynnym trafia do osadników wtórnych, gdzie się rozdziela: na dno opada osad, a pozostała ciecz to tzw. ściek oczyszczony. W Trójmieście odprowadza się go w głąb zatoki, gdzie miesza się z wodą morską i w ten sposób powraca do cyklu.Z jakimi problemami borykają się specjaliści od ścieków? Podstawowym jest ciągle niska świadomość społeczna. Przykładowo tylko ok. 20% ścieków bytowo-gospodarczych z polskich zbiorników bezopływowych (tzw. szamb), głównie zlokalizowanych na terenach wiejskich, trafia do profesjonalnych oczyszczalni komunalnych. Do kanalizacji dostaje się mnóstwo odpadków, które bardzo często prowadzą do licznych awarii na sieci kanalizacyjnej (zatory), ale i uszkadzają urządzenia technologiczne w przepompowniach ścieków , jak i prowadzą do licznych awarii w samych już oczyszczalniach. Są to odpadki higieniczne (patyczki, podpaski) czy kuchenne, np. resztki tłustych pokarmów typu zupa. – Wylewanie tłustego jedzenia do toalety, to jest bardzo zły pomysł. Toaleta to nie śmietnik – zauważa dr inż. Remiszewska-Skwarek. Do ścieków trafia też sporo produktów, które nie ulegają biodegradacji, przykładowo środki chemii domowej czy farmaceutyki. Warto zmienić środki czyszczące na takie, z którymi łatwiej poradzi sobie osad czynny w oczyszczalni. Popularne jest ostatnio sprzątanie z wykorzystaniem sody oczyszczonej i kwasku cytrynowego. – To bardzo sensowna moda – potwierdza prof. Łuczkiewicz. – Takie działania to nasz udział w ochronie zasobów wodnych – dodaje.Z podcastu dowiecie się też, ile ibuprofenu dostaje się rocznie do oczyszczalni (kilka ton!), jak analiza ścieków pomaga zachować zdrowie publiczne, do czego można wykorzystać odpady pozostałe po oczyszczaniu ścieków i dlaczego profesjonalne i skuteczne oczyszczanie musi trochę kosztować.
3/28/20241 hour, 4 minutes, 14 seconds
Episode Artwork

#191 Dawni Słowianie - historia ludu, który zdominował potężną część Europy | dr Paweł Szczepanik

Transkrypcja na https://radionaukowe.pl/slowianie-pochodzenieWsparcie: https://patronite.pl/radionaukowe***U szczytu swojej potęgi Słowianie zasiedlali ponad jedną trzecią Europy. Zajmowali tereny na wschód od Łaby (Słowianie Połabscy), na wschód od Adriatyku, mieszkali na terenie Grecji. Pojawili się po okresie wielkiej wędrówki ludów, czyli pod koniec V i na początku VI wieku. O ich (naszym!) pochodzeniu rozmawiam dziś z dr. Pawłem Szczepanikiem z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.Jak ogromna większość ludów europejskich, Słowianie wywodzą się z kultury praindoeuropejskiej. Rozprzestrzenienie się na większy obszar Europy, w tym tereny współczesnej Polski, zaczęło się prawdopodobnie z Naddnieprza (prawdopodobnie, bo dyskusje wciąż trwają, o czym szczegółowo mówimy w odcinku).Skąd ten sukces? Przedstawiciele tzw. kultury kijowskiej pojawili się na terenach częściowo zdepopulowanych przez zmiany klimatyczne, spowodowany nimi gwałtowny spadek plonów i plagi chorób, w momencie, kiedy mieszały się tu wpływy różnych kultur. Niektóre obszary były wprost wyludnione, na innych pojawienie się słowiańskiej ludności mogło wręcz pomóc w przetrwaniu pozostałym. - Trzeba podkreślić, że to, co przynieśli ci wcześni Słowianie ze Wschodu, to jest bardzo prymitywna kultura materialna, która wydaje się, że doskonale odpowiadała tym trudnym warunkom życia - mówi dr Szczepanik.Niestety, nie mamy do dyspozycji do słowiańskich pisanych źródeł przedchrześcijańskich. -  Runy słowiańskie to jest totalny wymysł, taki fantazmat, nie mamy do czynienia z takimi zabytkami. I to nie dlatego, że ich nie znaleźliśmy, że one może się znajdą czy coś takiego. Po prostu Słowianie posługiwali się słowem - podkreśla archeolog.Nieco informacji znajdujemy w źródłach pisanych innych kultur, np. w Bizancjum.  Aczkolwiek pisano o nich głównie jako o ludzie dzikim i brutalnym. – Zauważenie Słowian przez kronikarzy rzymskich sugeruje, że musieli oni odgrywać istotną rolę – zauważa przy tym dr Szczepanik. Na pewno Słowianie handlowali z przedstawicielami innych kultur, sprzedawali m.in. nadwyżki ogromnych bogactw naturalnych: futra, miód, wosk, bursztyn.Mieszkano w drewnianych półziemiankach, zaś zmarłych głównie palono. Zachowane źródła materialne sugerują, że żyli w ustroju demokracji wojennej: pojawiały się wśród nich elity (zachowały się np. charakterystyczne, dość wyszukane ostrogi), które przejmowały władzę w okresie wojny.Prawdziwe fortuny i idący za nimi rozkwit wzięły się jednak z innego źródła. Ilość znalezionego na terenie Polski arabskiego srebra z okolic IX-X wieku wskazuje, że zręby polskiej państwowości postawiono… na zarobkach z handlu niewolnikami. – Słowianie z Wielkiej Morawy byli po prostu łowcami i handlarzami niewolników – opowiada mój gość. Na terenie Pragi znajdował się największy targ niewolników w średniowiecznej Europie, a Słowianie powszechnie sprzedawali do kalifatów arabskich innych Słowian, chociaż najpewniej nie własną lokalną ludność. Co ciekawe, niektórzy słowiańscy niewolnicy zrobili spore kariery!W odcinku usłyszycie też, jakie ślady po Słowianach zachowały się w Skandynawii (nie były to wyprawy pokojowe), czy dogadalibyśmy się z Prasłowianami (to bardzo prawdopodobne), czy Biskupin jest słowiański (skomplikowane) i dlaczego wojownicy mogli walczyć nago.
3/21/20241 hour, 27 minutes, 10 seconds
Episode Artwork

#190 Diamenty – w elektronice są cenniejsze niż u jubilera | prof. Robert Bogdanowicz

👉 Wspieraj Radio Naukowe: https://patronite.pl/radionaukowePółprzewodniki krzemowe: to na nich stoi niemal cała współczesna elektronika. Gość tego odcinka, dr hab. inż. Robert Bogdanowicz z Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej, kieruje jedynym w Polsce zespołem, który pracuje nad alternatywą: diamentami. – Monokryształ diamentowy ma parametry doskonałe, lepsze niż krzem – przekonuje.Takie monokryształy są niemal przezroczyste w podczerwieni, wytrzymują gigantyczne temperatury, są odporne na uszkodzenia mechaniczne i mało wrażliwe na promieniowanie. To sprawia, że idealnie nadają się do stosowania w przemyśle militarnym, nuklearnym czy kosmicznym. Mają jednak wadę: nie da się wytworzyć dużego monokryształu diamentu np. na 8 cali, co w przypadku krzemu nie jest obecnie problemem. Prof. Bogdanowicz najczęściej sam wytwarza potrzebne mu do pracy diamenty. Produkuje się je w laboratorium, w specjalnej komorze. Pod niskim ciśnieniem można wytworzyć diament np. z… alkoholu, ale w Gdańsku produkuje się je głównie z metanu.Syntetyczne diamenty nie muszą być monokryształem, produkuje się też polikryształy. Zespół prof. Bogdanowicza sprytnie wykorzystuje naturalne defekty takich polikryształów. Można na przykład zamieścić je w malutkich światłowodach i zastosować jako różne bioczujniki. – W miejscu, gdzie jest defekt, podłączy się np. marker nowotworowy – opowiada mój gość. Taki nowoczesny czujnik będzie mógł wykryć białka nowotworowe na szalenie wczesnym etapie rozwoju choroby. Inne zastosowania? Proszę bardzo: większe polikryształy, takie pięciocentymetrowe, pomogą nam… oczyszczać ścieki. Pod wpływem prądu diamentowy półprzewodnik w wodzie generuje rodniki, które rozkładają różne związki organiczne.Każda nowa technologia to 10-15 lat wytężonej pracy naukowców. Dlaczego prof. Bogdanowicz woli trudzić się w laboratorium na uczelni niż zatrudnić w biznesie? – Dlatego że lubię robić rzeczy rewolucyjne – śmieje się. I tak buduje diamentową rewolucję.Prof. Bogdanowicz to naukowiec z krwi i kości, pasjonat z ogromną wiedzą. Jest zaangażowany w liczne projekty, takie jak QUNNA, czy i-Clare. Dla mnie to spotkanie było ogromną przyjemnością.W podcaście usłyszycie też, co jest naukową wersją lajków w social mediach, jak wysyła się diamenty do innego laboratorium i czy naukowcy dzielą się ze sobą sekretami.Odcinek powstał we współpracy z Politechniką Gdańską. Przed nami kolejne rozmowy, między innymi o smart cities i superkomputerze Kraken.
3/14/20241 hour, 1 minute, 59 seconds
Episode Artwork

#189 Kwazary - ekstremalnie jasne obiekty z krańców Wszechświata | prof. Szymon Kozłowski

Zajrzyj na https://radionaukowe.pl/spolecznosc/****Mogą być bardzo daleko od nas (od sześciuset milionów do nawet trzynastu miliardów lat świetlnych stąd) i świecą z ogromną jasnością, nawet 10 tysięcy razy większą niż cała nasza galaktyka. Wielu z fanów astronomii już wie o czym mowa. Kwazary. Rozmawiam o nich z prof. Szymonem Kozłowskim z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Prof. Kozłowski jest członkiem zespołu OGLE.Kwazary to typ tzw. galaktyk aktywnych. Powstają tak, że na istniejącą wewnątrz galaktyki czarną dziurę opada materia. Wskutek niezerowego momentu pędu część materii nie wpada do czarnej dziury, tylko zaczyna coraz szybciej krążyć, tworząc dysk akrecyjny. Wyjątkowo jasne światło bierze się z energii tarcia pomiędzy kolejnymi warstwami materii na dysku. To właśnie kwazar.Kwazary były początkowo brane za gwiazdy. Nic dziwnego, trudno było zakładać, że tak jasne obiekty mogą być tak odległe. Tymczasem dziś kwazary pozwalają nam dokładniej poznać historię Wszechświata. Naukowcy ustalili dzięki nim, że 13 miliardów lat temu prawa fizyki były takie same jak teraz. - A chyba taką najważniejszą rzeczą, której dowiodły kwazary, jest to, że Wszechświat na początku składał się z neutralnego wodoru, a później przeszedł fazę, w której jesteśmy teraz. W fazę wodoru zjonizowanego. – zwraca uwagę prof. Kozłowski.Co ciekawe, kwazarem się bywa. W centrum Drogi Mlecznej też jest supermasywna czarna dziura. Czy kiedyś krążąca wokół niej materia oślepiała blaskiem? - Na pewno mieliśmy dysk akrecyjny, a nasza galaktyka musiała kiedyś wyglądać jak kwazar – przekonuje prof. Kozłowski.Kwazary kryją w sobie kilka zagadek. Wciąż nie wiemy dokładnie, jak materia opada na czarną dziurę ani skąd bierze się nieregularna zmienność jasności kwazarów. Są takie, które świecą jaśniej, niż wynikałoby to ze znanych nam ograniczeń fizyki. Astronomowie wiążą z nimi też konkretne nadzieje: mogłyby posłużyć do precyzyjniejszego mierzenia odległości we Wszechświecie, co w dużych skalach nadal jest problemem. Miałby to być mechanizm podobny do korzystania z supernowych jako świec standardowych.Rozmawiamy też o pasji profesora, jaką są meteoryty (można znaleźć takie pochodzące z Marsa), o tym, jak odróżnić kwazary od innych obiektów, czy dla astronoma to dobrze, kiedy kwazar zwraca się do nas dżetem (nie bardzo) oraz czy widok nieba pełnego gwiazd może astronomowi spowszednieć.
3/7/202456 minutes, 9 seconds
Episode Artwork

#188 Mierzenie czasu - po co nam ekstremalnie dokładne zegary? | dr Albin Czubla, dr inż. Maciej Gruszczyński

Zobacz więcej na https://radionaukowe.pl/Buduj z nami media naukowe: https://patronite.pl/radionaukoweSprawdź: https://e-czas.gum.gov.pl/***Śródmieście, Warszawa. W budynku przy Elektoralnej znajdują się cztery zegary atomowe na bazie cezu i dwa masery wodorowe. To też zegary atomowe, ale wykorzystujące wodór i stabilne wiązki mikrofalowe. Dzięki tym urządzeniom wiemy w Polsce, o której wstać do pracy, ile spóźnił się pociąg i kiedy włączać USOS do rejestracji na zajęcia, a Krzysztof Ibisz co roku bez pudła odlicza sekundy do Nowego Roku.O mierzeniu czasu rozmawiam ze specjalistami z Głównego Urzędu Miar: dr. Albinem Czublą i dr. inż. Maciejem Gruszczyńskim.– Czas to najdokładniej mierzona wielkość fizyczna – zauważa dr Czubla. Dawniej określano go na podstawie obserwacji astronomicznych, ale na takie pomiary ma wpływ wiele zmiennych. Tymczasem dokładne i zsynchronizowane na całym świecie mierzenie czasu jest współcześnie szalenie ważne. Wyobraźcie sobie niejednolicie mierzony czas np. na giełdach czy w ruchu lotniczym! Dlatego to, jak zdefiniować sekundę musi być jak najbardziej precyzyjne. – Trzeba było znaleźć coś, co jest bardzo stabilne, jeżeli chodzi o częstotliwość, jakieś zjawisko fizyczne – tłumaczy dr inż. Gruszczyński. Aktualna definicja sekundy opiera się na częstotliwości nadsubtelnego przejścia w atomach cezu 133… i wcale nie jest ostateczna. Trwają prace nad nowymi rodzajami zegarów atomowych, co na pewno przełoży się na nową definicję.Zegary są synchronizowane na poziomie międzynarodowym.Dane z zegarów atomowych w urzędach miar poszczególnych państw wysyła się do Międzynarodowego Biura Miar, które oblicza średnią ważoną i wyznacza odpowiednie poprawki dla różnych krajów. GUM w Warszawie dostarcza nam dokładny czas na kilka sposobów. Ma własne serwery z szyfrowaniem NTP (przyjmują kilkaset tysięcy zapytań na sekundę), dedykowanie połączenia światłowodowe dla kluczowych klientów (to na przykład sieci komórkowe), a do tego nadaje co godzinę sygnał akustyczny w Polskim Radiu.Rozmawiamy też o tym, że z tą z zmianą czasu to nie jest taka jednoznaczna sprawa, że są ważne powody, by zrezygnować z sekundy przestępnej, ile kosztuje maser wodorowy (ktoś ma niepotrzebne 2 miliony złotych?) i dlaczego na giełdzie w Londynie informacje o czasie są ciągnięte po kablu, czyli nadawane przez światłowód.
2/29/20241 hour, 21 minutes, 53 seconds
Episode Artwork

Kiedyś było lepiej... co na to nauka? | Debata Oksfordzka | III Urodziny Radia Naukowego

Czy kiedyś było lepiej? Brawurowo dyskutują: Drużyna Aprof. Tomasz Grzyb, Uniwersytet SWPS, Wrocław dr Anna Łosiak, Instytut Nauk Geologicznych PANDrużyna Bprof. Michał Kopczyński, Uniwersytet Warszawskidr Alicja Puścian, Instytut Biologii Doświadczalnej PANDebata odbyła się 17 lutego 2024 r. w Centrum Nauki Kopernik, podczas III Urodzin Radia Naukowego. Urodziny RN to spotkanie patronów, naukowców i przyjaciół podcastu. Wydarzenie na taką skalę było możliwe dzięki naszym wspaniałym partnerom. Centrum Nauki Kopernik użyczyło przestrzeni, Video Brothers Music zapewnili zdjęcia i nagrania. Ekipa Patronite.pl pomogła nam organizacyjne. Finansowo wsparła nas firma WASKO SA.Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe <-- kliknij, zobacz, jak to działaWięcej na https://radionaukowe.pl/
2/26/20241 hour, 53 seconds
Episode Artwork

#187 Rysie - dostojni, dyskretni i arcyskuteczni myśliwi | prof. Robert Mysłajek

Wypróbuj BookBeat z kodem RADIONAUKOWE - aplikację do słuchania audiobooków i czytania ebookówLINK: https://www.bookbeat.com/pl/radionaukowe?utm_source=spotify&utm_medium=podcast&utm_campaign=PL-radio-naukowe-action-28274&utm_content=textlink-spot-epi-description-30db&utm_term=deal3#współpraca***Ryś waży około 20 kilogramów, tyle co średniej wielkości pies, a potrafi wskoczyć na kark cztery razy cięższego jelenia. Okręca się tak, by zacisnąć mu szczęki od dołu na gardle i go zadusić. Kiedy widzi człowieka, chowa się i czeka, aż znikniemy. Ogromnie trudno go zobaczyć, takie spotkania należą do rzadkości. O najbardziej tajemniczym polskim drapieżniku rozmawiam z dr hab. inż. Robertem Mysłajkiem, profesorem na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i wiceprezesem Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.Ryś to zwierzę, o którym tak naprawdę niewiele wiemy, trudno je nawet policzyć. Według różnych szacunków w Polsce może żyć od 120 do około 200 osobników. Dlaczego tak trudno je wypatrzeć? – To jest taki duszek – śmieje się mój rozmówca. Rysie potrafią się bezszelestnie poruszać, bo taką mają strategię polowania. Nie gonią swoich ofiar jak np. wilki, tylko podkradają się bardzo blisko i atakują z zaskoczenia. Pomaga też cętkowane futro: w lesie zlewa się z plamkami słońca na poszyciu i rozłamuje obraz.Zobaczyć rysia jest więc bardzo trudno, za to w określonej porze roku można go… usłyszeć. – Jak ktoś w środku stycznia usłyszy strzygę w Karpatach, to prawdopodobnie usłyszał właśnie rysia, który się wydziera w niebotyczny sposób – opowiada mój gość. To co dla nas jest straszliwym skrzeczeniem, dla rysi jest pieśnią miłosną.W Polsce rysie żyją głównie w Karpatach i na Roztoczu, ale od objęcia ich ochroną w 1995 roku udało się populację nieco rozbudować. Reintrodukowanym osobnikom dobrze się powodzi na przykład w Puszczy Kampinoskiej i na Pomorzu Zachodnim. Polują przede wszystkim na sarny i jelenie. Upolowane zwierzę ukrywają np. pod śniegiem lub gałęziami i żywią się nim przez parę dni. Taką spiżarką (nie samym rysiem) może się zainteresować inne drapieżne zwierzę, na przykład niedźwiedź.Najczęstszymi złodziejami rysich zapasów są jednak domowe psy i… dziki, wyposażone w świetny węch i ryj do wygrzebania mięsa z kryjówki. W podcaście usłyszycie też, jak pachną rysie (pięknie!), czym bawią się kocięta rysia, czy ryś potrafi polować tylko w lesie oraz jak działają (i czy przeszkadzają) obroże telemetryczne.W podcaście wspomniana została Fundacja Mysikrólik z Bielska-Białej, rehabilitująca m.in. rysie.Można ją wesprzeć np. poprzez zakupy na jej stronie internetowej: https://www.mysikrolik.org/pl/Strona Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”: https://www.polskiwilk.org.pl/
2/22/202453 minutes, 25 seconds
Episode Artwork

#186 Japonia pod presją – samurajowie przegrywają z maszyną parową | prof. Ewa Pałasz-Rutkowska

Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe <-- kliknij, zobacz, jak to działaWięcej na https://radionaukowe.pl/ ***Kiedy w 1867 roku piętnastoletni Mutsuhito wstępował na tron, jego kraj był pogrążony w feudalnym porządku i zacofany technologicznie. Mutsuhito panował jako cesarz Japonii przez sześć dekad, a w tym czasie Japonia przeszła niebywałą transformację wzorując się na rozwiązaniach zachodnich. Zakończyła się trwają ponad 200 lat władza siogunów, do kraju napłynęli cudzoziemcy, od których Japończycy przejmowali wiedzę, rozwinął się przemysł ciężki, a kraj stał się regionalnym mocarstwem. Rozmawiamy o otwarciu się Japonii na świat w okresie Meiji. Zarzucono dawne zwyczaje, np. czernienie zębów, przyjęto nowe na wzór europejski: jedzenie mięsa, europejskie ubrania, ścinanie włosów u mężczyzn. Cesarz przeniósł nawet (cichcem!) stolicę z Kioto do Tokio. Drastycznie zmienił też strukturę społeczną kraju. – Samurajowie po prostu przestali istnieć – opowiada prof. Ewa Pałasz-Rutkowska z Katedry Japonistyki na Wydziale Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego.Jeszcze kilka dekad wcześniej taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. W poprzedzającym otwarcie okresie Edo realną władzę w kraju sprawowali sioguni z klanu Tokugawa. Cesarzy trzymano wówczas z daleka od bieżącej polityki, ich rolą było przede wszystkim zachowanie tradycji. Bez zgody sioguna cesarz nie mógł nawet opuszczać terenu pałacu cesarskiego w Kioto. Japonia mocno izolowała się wówczas od świata zewnętrznego. Japończykom nie wolno było wyjeżdżać za granicę, a przyjazd obcokrajowców do kraju był dozwolony zaledwie w paru portach i szczegółowo kontrolowany przez siogunów. Europejczyków uważano pod pewnymi względami za gorszych czy nawet obrzydliwych.Wymuszenie zmian przyniosła rewolucja przemysłowa. W Japonii pojawili się pierwsi Europejczycy na statkach parowych. Japończycy bali się tych „czarnych okrętów”. Niepojęte było, jak statek może płynąć pod wiatr.Sioguni stanęli pod ścianą, gdy w 1853 roku pojawił się Amerykanin Matthew Perry z listami od prezydenta USA; zapowiedział, że wróci za rok, by podpisać traktat. Co na to wszystko tradycyjny, antycudzoziemski cesarz? – Cesarz wezwał do siebie sioguna i nakazał wypędzić barbarzyńców – opowiada prof. Pałasz-Rutkowska. Siogun nie miał jednak wyboru. Tradycyjna armia japońska nie miałaby szans z nowoczesną amerykańską. Traktat podpisano w 1854 roku, po nim przyszły następne. Kraj wkroczył na ścieżkę błyskawicznego rozwoju. – Japonia szybko odrzuciła zacofanie feudalne i stała się państwem nowoczesnym – mówi moja rozmówczyni. W 1905 roku zaskoczyła wszystkich zwycięstwem militarnym nad Rosją, a po I wojnie światowej zaliczała się już do potęg światowych.W odcinku usłyszycie też, co robili dawni samurajowie po otwarciu, co zrobił cesarz, kiedy pierwszy raz w życiu zobaczył ocean i górę Fudżi oraz czy Japończycy w prawdziwym życiu krzyczą tak jak w filmach.
2/15/20241 hour, 5 minutes, 5 seconds
Episode Artwork

Ciekawość – cnota czy grzech? | prof. Bartosz Brożek, ks. prof. Michał Heller, prof. Jerzy Stelmach

– Ciekawość to zmaganie się z podwójnym oporem: z oporem materii […] i z moim oporem wewnętrznym – mówi w Radiu Naukowym ks. prof. Michał Heller. Zrozumienie jakiegoś zjawiska niejednokrotnie wiąże się z dużym wysiłkiem intelektualnym. Jak wskazuje ks. prof. Heller, jest w tym odcień pychy: oto ja chcę zrozumieć, by udowodnić sobie, że potrafię. Włożony wysiłek intelektualny przynosi nagrodę: przyjemność intelektualną, satysfakcję z pokonania tego oporu.Jak widać, ciekawość to potężna siła. A ten odcinek to rozmowa z autorami książki „Ciekawość”, wydanej przez Copernicus Center Press, a są nimi: kosmolog i teolog ks. prof. Michał Heller, prawnik prof. Jerzy Stelmach oraz prawnik i kognitywista prof. Bartosz Brożek.Podstawowym motorem napędowym ludzkiej ciekawości jest niepokój. Źle znosimy sprzeczności, niespójności w otaczającym nas świecie wywołują negatywne emocje. Ciekawość, a więc próba znalezienia przyczyny niespójności lub nawet jej usunięcia, to sposób, by negatywną emocję przekuć w pozytywną: w satysfakcję, zadowolenie, w euforię związaną z „momentem eureka”.Wynika z tego, że dobrze jest chcieć wiedzieć. Trzeba jednak uważać na pułapki. Zadając sobie pytanie, łatwo popaść w szkodliwe skrajności. Jedną z nich jest przyjmowanie na szybko pierwszej odpowiedzi, jaka pasuje nam do wizji świata (znamy to zjawisko bardzo dobrze z internetowych dyskusji). Na drugim końcu spektrum jest chaos poznawczy, przyjmowanie, że każda odpowiedź jest dobra lub równie wątpliwa.Przysłowiową drogą do piekła może być nie sama ciekawość, ale jej błędne wykorzystanie. – Kiedy zaczynamy być nieracjonalni, wtedy sami tworzymy sobie piekło, nie przez ciekawość, ale przez nierozumność – wskazuje prof. Brożek.Czy niemożliwość zaspokojenia ciekawości to cierpienie? – Ja osobiście lubię nie wiedzieć, lubię mieć część ciekawości niezaspokojoną, bo wiedza to jest w pewien sposób ograniczenie – odpowiada ks. prof. Heller. – Zaspokojenie ciekawości nie musi polegać na tym, że znalazłem ostateczną odpowiedź, tylko na tym, że coś lepiej zrozumiałem – dodaje prof. Brożek.W odcinku usłyszycie też, czy Kościół zabraniał ciekawości, czym jest ciekawość przeklęta (bezlitosne zestawienie prof. Stelmacha) i co ciekawi naukowców zawodowo zajmujących się ciekawością. Odcinek powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Copernicus Center Press.Link do książki: https://ccpress.pl/ciekawosc/3-21-675👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J📩 Kontakt: [email protected]
2/8/20241 hour, 22 minutes, 53 seconds
Episode Artwork

#184 Nafta w Galicji - zapomniana gorączka czarnego złota | prof. Paweł Grata, dr Bartosz Pasterski

Transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Wspieraj na https://patronite.pl/radionaukowe***– Przyjeżdżali górnicy, inżynierowie, absolwenci Akademii Górniczej w Leoben, żeby się uczyć, jak organizować kopalnię. Ta kopalnia była bezpieczna, dobrze zorganizowana, było mało wypadków śmiertelnych. Tam była duża dyscyplina, bardzo ważna sprawa – opowiada jeden z moich dzisiejszych gości. Mowa o kopalni w Bóbrce, pierwszej kopalnia ropy naftowej na świecie, która znajduje się terenie obecnej Polski.Również na dzisiejszym Podkarpaciu, w Ulaszowicach pod Jasłem powstała pierwsza rafineria. O historii galicyjskiego boomu naftowego, który przyniósł wiele zmian w jednym z najuboższych regionów Europy, opowiadają prof. Paweł Grata i dr Bartosz Pasterski z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego. – Ropa naftowa była znana od niepamiętnych czasów – mówi dr Pasterski. Mieszkańcy terenów roponośnych w Europie od dawna znali pewne właściwości cieczy samoczynnie pojawiającej się w leśnych sadzawkach. Korzystali z niej do celów medycznych, używali jako prymitywnego smaru do osi. Dopiero Ignacy Łukasiewicz, aptekarz z Galicji, wymyślił, że oczyszczonej ropy można by używać do oświetlania. Skonstruował specjalną lampę, wymyślił metodę oczyszczania ropy. W 1853 roku w szpitalu we Lwowie ma miejsce pierwsza na świecie operacja przy sztucznym świetle właśnie lamp naftowych i od tej pory historia nabiera rozpędu. Łukasiewicz nie trzymał swoich odkryć w tajemnicy, nie postarał się też o patent. – Łukasiewiczowi zależało na upowszechnieniu ropy i jej zastosowań – mówi prof. Grata. Chętnie przyjmował nowych inwestorów, szkolił inżynierów, dzielił się know-how. Wprowadził też prawdziwą rewolucję w życiu społecznym. Zatrudnieni w kopalniach Łukasiewicza i jego wspólników robotnicy obowiązkowo odprowadzali część zarobków do wspólnej kasy, a w zamian mieli zapewnioną opiekę medyczną, leki, świadczenia na kształt emerytury czy renty dla wdów górniczych.Kopalnie ropy w okolicach Jasła, Krosna i Gorlic z początku przynosiły astronomiczne zyski. Co później poszło nie tak? – Galicja nie była przygotowana na taki sukces gospodarczy – tłumaczy prof. Grata. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zabrakło pieniędzy, ludzi, nabywców i rynków zbytu. Złote czasy już nie wrócą, większość złóż już się wyczerpała. – Ja raczej widzę perspektywę w gazie ziemnym – wskazuje dr Pasterski. – W Bóbrce nadal działa jeden z szybów naftowych, które zostały uruchomione na początku lat 60. XIX wieku – dodaje prof. Grata. Jest czynny w Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza – jednym z dowodów na to, że pamięć o wynalazcy wciąż jest na Podkarpaciu żywa. Radio Feniks.fm ogromne dzięki za udostępnienie studia!
2/1/202456 minutes, 11 seconds
Episode Artwork

#183 Energia fuzji - na jakim etapie są prace nad elektrownią termojądrową? | prof. Agata Chomiczewska

– Odpowiednie temperatura, gęstość, czas utrzymania. Te trzy elementy są potrzebne, żeby doszło do wydajnej reakcji fuzji jądrowej – mówi w Radiu Naukowym prof. Agata Chomiczewska. Weźmy temperaturę. Aby dokonać fuzji jądrowej, plazmę złożoną z deuteru i trytu (izotopy wodoru) trzeba rozgrzać do ok. 150 mln stopni (to 10 razy więcej niż w centrum Słońca). W ziemskich warunkach właśnie w takich temperaturach dochodzi do pokonania sił elektrostatycznych, odpychających od siebie dodatnio naładowane jądra. Rozpędzone jądra łączą się, uwalniając przy tym energię. Elektrownie oparte o reakcje fuzji jądrowej dawałyby nam nieemisyjną energię z wykorzystaniem niewielkich ilości paliw, a w dodatku uniezależnioną od pogody. Prof. Agata Chomiczewska jest szefową Laboratorium Badań Plazmy Metodami Spektroskopowymi w Instytucie Fizyki Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy. Ta instytucja jest częścią konsorcjum Eurofusion, pracującego nad wdrożeniem fuzji jądrowej. Eurofusion zbudowało np. znajdujący się w Wielkiej Brytanii JET. Ten tokamak, o którym mogliście słyszeć ze względu na niedawne sukcesy, właśnie odchodzi na emeryturę. Tokamakiem, czyli rodzaje reaktora termojądrowego, będzie też właśnie montowany (choć z opóźnieniami) eksperymentalny ITER, nad którym pracują naukowcy z całego świata: Europy, USA, Chin i nie tylko. Ma być kluczowy dla rozwinięcia technologii. Alternatywą dla tokamaków są stellaratory, ale te są aktualnie słabiej rozwinięte. Prof. Chomiczewską pytam, dlaczego na elektrownie oparte na fuzji musimy czekać od dekad. Dlaczego ciągle słychać o opóźnieniach? – To są skomplikowane urządzenia, a opóźnienia biorą się często z licznych drobnych problemów – wyjaśnia. – Zdarzyło się, że przywiezione elementy zaczęły pękać, zwrócono je producentowi. Ponowna konstrukcja może potrwać kilka lat – dodaje. Chodzi tutaj bowiem o technologie szyte na miarę. W odcinku usłyszycie, jak rozumieć różne doniesienia o przełomach w branży fuzji jądrowej, na kiedy planuje się postawienie realnie pracującej elektrowni. Będziecie też pewnie zaskoczeni, ile energii można wykrzesać z miligramów paliwa. 👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J📩 Kontakt: [email protected]
1/25/20241 hour, 11 minutes, 3 seconds
Episode Artwork

#182 Architektura PRL - czy powinniśmy się wstydzić osiedli z wielkiej płyty? | dr Błażej Ciarkowski

Powszechne skojarzenia z architekturą okresu PRL-u: szara, smutna, beznadziejna. A jednocześnie tania, dostępna, funkcjonalna. – Nie możemy sobie teraz pozwolić na luksus budowania takich mieszkań jak w PRL-u –cytuje jednego ze swoich bohaterów mój dzisiejszy gość, dr Błażej Ciarkowski, adiunkt w Katedrze Historii Architektury Uniwersytetu Łódzkiego i autor m.in. książki „Słowo architekta. Opowieści o architekturze Polski Ludowej”, która zainspirowała to spotkanie.https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/produkt/slowo-architekta/Charakterystycznym rysem architektury PRL-u było wzmożenie, szybkie tempo budowy. Dotyczyło nie tylko okresu tuż po wojnie. – Rysunki z deski kreślarskiej jechały prosto na budowę – opowiada mój gość o budowie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.Państwo dużo inwestowało, a jednocześnie starało się wybudować więcej za mniej. Między innymi stąd przysłowiowa szaroburość blokowisk: oszczędzano na kolorach i ozdobnikach (jak ceramika na blokach z wielkiej płyty w Berlinie).Architekci byli grupą zawodową, która miała relatywnie spory kontakt z zagranicą, również z Zachodem. Wolno im było sprowadzać stamtąd książki czy czasopisma, sporo z nich mogło wyjeżdżać. Wbrew pozorom wielka płyta narodziła się również tam. – Przyjechała do nas z Zachodu via Związek Radziecki – opowiada mój gość. Była nowoczesną, pożądaną techniką budowlaną. W Szczecinie nawet część budynków stawianych z dostępnej na miejscu cegły, tynkowano i wydrapywano linie sugerujące, że budulcem są właśnie prefabrykowane płyty.Nowe osiedla projektowano tak, by były niezależnymi organizmami miejskimi. Pamiętano o zieleni i budynkach użyteczności publicznej: szkołach, przedszkolach, przychodniach, których liczbę obliczano na podstawie prognozowanej liczby mieszkańców. Do budowy warszawskiego Ursynowa zatrudniono nawet zespół psychologów i socjologów.W warstwie realizacyjnej było już różnie, delikatnie mówiąc. Często zwyciężały niedobory finansowe i czasowe.Posłuchacie też o utopijnych projektach mieszkań na miarę, projektach dostosowanych do konkretnych grup społecznych (na przykład rodzin wielopokoleniowych), o budynkach, które bronią się do dzisiaj (jak Okrąglak w Poznaniu) i o tym, czy architekt miał coś do powiedzenia na samym placu budowy.Podcast powstał we współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Łódzkiego. Książki dr. Ciarkowskiego znajdziecie tu: https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/autor/blazej-ciarkowski/👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J📩 Kontakt: [email protected]
1/18/202452 minutes, 38 seconds
Episode Artwork

#181 Polskie lasy - czy da się w nich pogodzić ekologię z ekonomią? | prof. Andrzej Bobiec

– Gdyby nie nowe leśnictwo, zorganizowane na wzór rolnictwa, to pozbawilibyśmy się wszystkich lasów – zaskakuje mój dzisiejszy gość, prof. Andrzej Bobiec z Instytutu Nauk Rolniczych, Ochrony i Kształtowania Środowiska na Uniwersytecie Rzeszowskim. Rozmawiamy o polskich lasach, ich historii i tym, kto nimi zarządza. W tym stwierdzeniu jeśli jest przesada, to niezbyt wielka. Żeby to jednak zrozumieć, musimy się cofnąć do XIX wieku, bo o tym czasie mówi prof. Bobiec. Z powodu rewolucji przemysłowej, gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na drewno, lasy w Europie znalazły się w tragicznej sytuacji. Ratunkiem okazała się nowa forma zarządzania zasobami leśnymi: gospodarka leśna. Zamiast jak dawniej zabierać z lasu tylko to, co potrzebne, drzewa zaczęliśmy hodować je jak zboże: wybranym gatunkom pozwalamy rosnąć aż do dorosłości, po czym je ścinamy. Zaradzono w ten sposób jednemu problemowi, ale pojawił się inny: spadek bioróżnorodności. Hoduje się w lasach te drzewa, na których drewno jest popyt.Z drugiej strony, dość powszechnie panuje przekonanie, że dawną Europę (ale już tę, w której mieszkali ludzie i działało rolnictwo) pokrywały gęste puszcze. – Nie mamy na to żadnych dowodów – wskazuje mój gość. Z danych archeologicznych wynika, że zwarte knieje to była rzadkość. Ludzie użytkowali również te lasy, które kojarzymy z pierwotną puszczą – z odcinka 175 wiecie już o śladach osad ludzkich w Puszczy Białowieskiej. Popularną praktyką było… wypasanie bydła w lesie. Dawną miarą wartości lasu była wielkość stada, które mogło się w nim wypasać, nie ilość drewna do pozyskania.Aktualnie całością polskich lasów zarządza Państwowe Gospodarstwo Leśne - Lasy Państwowe. Kreuje politykę leśną (ministerstwo tylko formalnie ją nadzoruje), czerpie z niej wyłączne zyski (LP się samofinansują), a także jest jedynym źródłem informacji o wynikach swojej pracy, w skład spółki wchodzi bowiem spora firma PR-owa. – Nie jest dobrą sytuacją, gdy zarządca jednocześnie kreuje politykę leśną – wskazuje prof. Bobiec. – Lasy Państwowe to nie jest dobroczyńca, to jest w końcu nasz las i jako społeczeństwo mamy do niego prawa jako współwłaściciele – podkreśla. Zdaniem mojego rozmówcy należy zupełnie przebudować tę strukturę, kompetencje zarządzania lasami powinny wrócić w struktury państwowe. Tak, aby odpowiedzialni byli urzędnicy.Skąd taka szczególna pozycja PGL-LP? – To jedna z pozostałości błędów, które popełniono na progu transformacji – ocenia mój rozmówca. W kluczowym momencie posłowie i leśnicy wspólnie stworzyli taki kształt Lasów Państwowych, który pozwolił państwu zdjąć ze swoich barków zajmowanie się lasami. W odcinku posłuchacie też o micie Puszczy Białowieskiej jako lasu pierwotnego, o błędach obu stron politycznego sporu o ekologię oraz o tym, jak odbudować w Polsce bioróżnorodność (spoiler: ograniczyć przemysłową hodowlę bydła na rzecz półnaturalnej).Polecam tę kolejną rozmowę z podróży RN do Rzeszowa!👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J📩 Kontakt: [email protected]
1/11/20241 hour, 16 minutes, 53 seconds
Episode Artwork

Radio Naukowe Q&A - Odpowiadam na Wasze pytania! | Podsumowanie 2023

👉 Wspieraj Radio Naukowe: https://patronite.pl/radionaukowePrzygotowaliśmy dla Was film na podsumowanie 3. roku naszej działalności. Znajdziecie tu deklarację programową Radia Naukowego, przedstawienie statystyk, rosnących zasięgów (nauka dociera coraz szerzej!), relację z realizacji planów i wydatkowania środków z Patronite.A także solidne Q&A. Pytacie, a ja odpowiadam, o kulisy przygotowywania się do odcinków, ich technicznej realizacji, pytacie o naszą ekipę, kontakty z naukowcami, dobór tematyki odcinków, jest też kilka wątków osobistych 😊Zapraszamy!00:00 - 00:56 Wstęp00:56 - 02:18 Czym jest Radio Naukowe?02:18 - 03:51 Jak rosła społeczność Patronów i Patronek?03:51 - 05:25 Statystyki wyświetleń za 202305:25 - 13:43 Jak rozwijało się Radio Naukowe w 2023?13:43 - 16:57 Wysyp nagród dla Radia Naukowego16:57 - 18:40 Plany na 202418:40 - 01:26:00 Q&A - Odpowiedzi na Wasze pytania01:26:00 - 01:26:32 - Zakończenie
1/8/20241 hour, 18 minutes, 19 seconds
Episode Artwork

#180 Czytanie z kości - ile informacji kryją ludzkie szczątki? | dr Joanna Rogóż

W trakcie badań archeologicznych naukowcy często trafiają na ludzkie szczątki: całe szkielety, pojedyncze kości, zęby. Na takim stanowisku wykopaliskowym przydaje się antropolog. – Kości stanowią bardzo duży rezerwuar informacji – podkreśla dr Joanna Rogóż, antropolożka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Rozmawiamy o odczytywaniu historii z ludzkich szczątków.Bywa też, że nie trzeba archeologów. – Zdarza się, że ktoś nawet przy uprawie pola może niechcący takie szczątki wydobyć. One mogą być dosłownie 50-40 centymetrów pod ziemią – opowiada badaczka.Z ludzkich kości można zaczerpnąć sporo informacji: wiek, płeć, przebyte choroby, a nawet sposób życia czy pracy. Jeśli widać np. zwyrodnienie jednego konkretnego stawu czy odcinka kręgosłupa, to ta osoba za życia prawdopodobnie pracowała w zawodzie obciążającym właśnie ten fragment ciała. Bywało i tak, że antropolog określał zawód osoby na podstawie… stanu jej zębów – pewne zużycie wskazywało na pomaganie sobie zębami, możliwe np. przy wyplataniu. Płeć najłatwiej poznać po układzie kości w obrębie miednicy, ale są wyjątki. – Wskaźnik dymorfizmu płciowego u dzieci jest bardzo niski – zastrzega dr Rogóż. Czyli rozpoznać płeć szkieletu dziecka jest bardzo trudno.Ważnym punktem do analizy są wszystkie ubytki. Trzeba rozpoznać, czy to paleopatologie (uszkodzenia chorobowe, złamania, urazy, może nawet będące przyczyną śmierci), czy raczej pseudopatologie (uszkodzenia, które powstały już po śmierci, np. wskutek działalności zwierząt i roślin czy naturalnego rozkładu). Mnóstwo informacji daje też kontekst ciała: jak jest ułożone, jakie przedmioty mu towarzyszą. A co jeśli zwłoki poddano ciałopaleniu? Takie szczątki też się bada – kości nie palą się doszczętnie, ulegają tylko rozdrobnieniu. Takie fragmenty trzeba z szacunkiem posegregować. Jeśli znajdują się np. w urnie, a na wierzchu poukładano fragmenty kości czaszki, to prawdopodobnie poniżej znajdziemy kolejne warstwy: szczątki szyi, rąk, klatki piersiowej, na samym dole będą szczątki stóp. To czasochłonne zajęcie dla osób z dużą cierpliwością i zacięciem detektywistycznym.Rozmawiamy też o tym, co uważano za klątwę krypt (grzyby!), o emocjach antropologa, technologiach pomocnych w jego pracy i jej odbiorze społecznym.Polecam tę kolejną rozmowę z podróży RN do Rzeszowa!👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J📩 Kontakt: [email protected]
1/4/20241 hour, 2 minutes, 5 seconds
Episode Artwork

#179 Muzyka rozrywkowa - co jest w niej interesującego? | prof. Dariusz Ziółek

Muzyka i nauka to nie jest połączenie, które przychodziłoby od razu do głowy. Muzyka to przecież sztuka, talent, iskra boża. Gdzie w tym wszystkim teoria naukowa? Większość zawodowych muzyków jest obeznanych z teorią muzyki, to daje szerszą perspektywę i przyspiesza pracę. – Teoria ułatwia komunikację między muzykami, to wspólny język – zauważa mój dzisiejszy gość, prof. Dariusz Ziółek. – Poza tym muzyka jest bardzo matematyczna – dodaje. Jest wykładowcą w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, a jednocześnie muzykiem sesyjnym i gitarzystą basowym ze znaczącym dorobkiem. Doktoryzował się z tematu możliwości sonorycznych (brzmieniowych) gitary basowej. Rozmawiamy o muzyce rozrywkowej.Często słyszy się, że muzyka rozrywkowa jest gorsza czy mniej ambitna niż muzyka poważna. Rzeczywiście piosenki, które słyszymy w radiu, są w pewien sposób standaryzowane: o podobnej długości, podobnej rytmizacji, bez zmian agogicznych, czyli zwalniania czy zawieszania rytmu. Do tego dochodzi fakt, że muzyka rozrywkowa to przemysł, nad każdym hitem pracuje sztab fachowców od tekstu, muzyki, ale też marketingu i promocji. Ale branża jest różnorodna: – W muzyce rozrywkowej dzieje się dużo wspaniałych rzeczy, tylko trzeba poszukać – wskazuje mój rozmówca.Czy to prawda, że w muzyce rozrywkowej można wszystko zagrać na czterech akordach? – Można i na dwóch – śmieje się mój gość. Chodzi jednak o muzykę w harmonii europejskiej, w systemie tonalnym dur-moll. Warto się zainteresować muzyką opartą na innych modalnościach czy na skalach. Na przykład w krajach Azji język muzyki jest zupełnie inny pod względem rytmiki, harmonii, melodyki.Usłyszycie też, kto dobrze popularyzował muzykę poważną (np. Leonard Bernstein), jak może wpłynąć na branżę muzyczną sztuczna inteligencja i jakie dolegliwości fizyczne męczą muzyków. Będzie też fragment dedykowany fanom Dawida Podsiadły :) Więcej o gościu odcinka: http://darekziolek.com/👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow📩 Kontakt: [email protected]
12/28/202340 minutes, 37 seconds
Episode Artwork

#178 Apokryfy - co o Jezusie mówią odrzucone ewangelie? | prof. Robert Wiśniewski

– Żadna z Ewangelii nie jest biografią Jezusa – mówi w Radiu Naukowym prof. Robert Wiśniewski, specjalista historii chrześcijaństwa późnej starożytności z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. – Ewangelie są o misji, działalności Jezusa – dodaje. W tym sensie nie należy ich traktować jako kronik. Autorom teksów przyświecało przekazanie pewnych treści teologicznych.Dotyczy to zarówno autorów Ewangelii kanonicznych, jak i tych, które do kanonu nie weszły. Sama idea stworzenia zamkniętego korpusu teksów kształtuje się w II w. – W ogniu sporów wewnątrzchrześcijańskich – podkreśla prof. Wiśniewski. Formą prowadzenia tych sporów było tworzenie właśnie tekstów apokryficznych. W sposób narracyjny przedstawiano w nich swoje racje teologiczne. Chociaż niektóre powstały też znacznie później, w średniowieczu, a nawet w językach słowiańskich.Część apokryfów jest szczególnie bogata w wątki, w które ubogie są teksty Łukasza i Mateusza, a u Marka i Jana nie pojawiają się wcale: narodzenie i dzieciństwo Chrystusa. Bodaj najbardziej oryginalna jest Ewangelia Dzieciństwa Tomasza, w którym poznajemy zupełnie innego Jezusa. Jako kilkulatek popisuje się nadprzyrodzoną mocą, chodzi po promieniu światła, a kolegów, którzy byli dla niego nieuprzejmi, zamienia w świnie. Chociaż niektórzy kończyli gorzej. – Nie jest jasne, dlaczego tekst powstał w takiej formie. Niewykluczone, że napisano go dla dzieci – mówi historyk.Z kolei protoewangelia Jakuba przybliża nam okoliczności życia Maryi i poczęcia Jezusa, zawiera też piękny opis narodzin Jezusa w grocie: świat zamiera w momencie, gdy Jezus przychodzi na świat. Ewangelia Pseudo-Mateusza szczegółowiej rozwija wątek ucieczki Jezusa z rodziną do Egiptu, podaje też opis sceny, w której maleńki Jezus rozkazuje drzewu palmowemu, by się pochyliło i podzieliło z Maryją daktylami. W Koranie również pojawia się ta historia, w wersji uczynienia cudu przez Jezusa jeszcze z brzucha matki.Ale nie dajmy się teoriom spiskowym. – To nie jest tak, że w tekstach apokryficznych kryją się elementy autentycznej historii Jezusa – zaznacza prof. Wiśniewski.Opisywanie niezwykłych uzdolnień w dzieciństwie są popularne w starożytnych opowieściach o różnych ważnych postaciach: władcach, dowódcach. Pojawia się w historiach o Aleksandrze Macedońskim czy Okawianie Auguście. Motyw wykracza poza krąg śródziemnomorski. – Budda miał zacząć mówić zaraz po narodzinach i wszystkim wyjaśnić, kim jest – przypomina prof. Wiśniewski.Z odcinka dowiecie się, jak interpretować intencje starożytnych autorów, czy Ewangelię św. Marka, św. Łukasza, św. Mateusza i św. Jana naprawdę napisali ludzie o tych imionach, o tym, jak Kościół traktował apokryfy (krytykowano, ale i czytano!), a także jak w tej przedziwnej sytuacji, w jakiej miał zostać postawiony, radził sobie św. Józef.👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow📩 Kontakt: [email protected]
12/21/20231 hour, 8 minutes, 58 seconds
Episode Artwork

#177 Czas - czy musi płynąć w jednym kierunku? | prof. Jerzy Lewandowski

– Czas to chyba największa zagadka fizyki – mówi na wstępie prof. Jerzy Lewandowski, specjalizujący się w fizyce relatywistycznej, gość tego odcinka. To dobrze, bo jest o czym rozmawiać, ale czasem było też trudno, bo na proste pytania fizyka nie ma prostych odpowiedzi. Albo wręcz nie ma ich wcale. – Teoria względności nie mówi nam wszystkiego – przyznaje naukowiec.Prof. Jerzy Lewandowski jest kierownikiem Katedry Teorii Względności i Grawitacji w Instytucie Fizyki Teoretycznej, prezesem Polskiego Towarzystwa Relatywistycznego. Jednym z jego głównych zainteresowań są czarne dziury.Proponuję więc wycieczkę w okolice czarnej dziury. – Powiedzmy, że jesteśmy oboje w statku kosmicznym, ja zostaję na orbicie wokół czarnej dziury, pan postanawia wreszcie zajrzeć do wnętrza tego tajemniczego obiektu – snuję wizję, a profesor na szczęście nie protestuje. – Ale im bliżej jest pan czarnej dziury, tym z mojej perspektywy pana czas płynie wolniej, wolniej się pan porusza – opowiadam. – Tak, jak mucha w smole – zgadza się fizyk. – Czy zatem skoro czarna dziura to ekstremalny obiekt, ekstremalnie spowalniający czas, kiedykolwiek zobaczę, jak wpada pan do środka? – pytam. – Otóż nie! – odpowiada zdecydowanie naukowiec. Co więcej, obserwujemy takie „zawieszenie” w przypadku dysków akrecyjnych, kiedy to czarna dziura przyciąga do siebie świecącą masę z pobliskiej gwiazdy.To dziwne – przyznacie – zjawisko nie jest postulatem teoretycznym. Jest faktem. Im bliżej jesteśmy masywnego obiektu, tym wolniej płynie nasz czas – z perspektywy obserwatora, który jest dalej. Różnice są mierzalne nawet w przypadku zegarów przebywających w piwnicy i np. na 10. piętrze. To tzw. grawitacyjna dylatacja czasu. Ale zjawisko spowalniania upływu czasu istnieje również w układach podlegających przyspieszeniu (statek kosmiczny odlatujący od Ziemi; opowiada o tym słynny paradoks bliźniąt). Przy czym uwaga: w odbiorze osób żyjących w piwnicy albo pędzących w statku kosmicznym nic się nie zmienia, sekunda trwa tyle samo. Różnica jest, kiedy dokona się porównania, odpowiednio z zegarem na piętrze i zegarem, który pozostał na Ziemi. Pamiętajcie: to jest ogólna teoria WZGLĘDNOŚCI. Nazwa nie jest przypadkowa. Chociaż nawet profesjonalistom trudno było w to uwierzyć. – Kiedy wysłano zegarek na pokładzie rakiety kosmicznej, podobno nawet inżynierowie byli naprawdę ciekawi, czy będzie ta różnica. Fizycy, którzy znali teorię względności, wiedzieli, że sprawa jest jasna. I różnica była, doskonale zgadzała się z przewidywaniem obliczonym na podstawie wzorów teorii względności – opowiada prof. Lewandowski. Posłuchacie o wpływie na nowe postrzeganie czasu (czasoprzestrzeni) Maxwella, Lorentza, Poincaré czy Minkowskiego. Einstein nie był w tej rewolucji sam.Rozmawiamy w związku z tym, czy fizyka w istocie opisuje nam rzeczywistość, co ze zjawiskiem splątania kwantowego a brakiem jednoczesności, o tym, czy entropia (ogólnie mówiąc: wzrost chaosu) jest słusznie uważana za wyznacznik strzałki (kierunku płynięcia) czasu, a także o tym, czy czas był przed przestrzenią i czy w ogóle mogą istnieć niezależnie.Polecam i zachęcam do wysłuchania w skupieniu :)👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow📩 Kontakt: [email protected]
12/14/20231 hour, 22 minutes, 17 seconds
Episode Artwork

#176 Wojna i wojsko - nowe technologie a odwieczne zasady walki | prof. Paweł Korzeniowski

– Wojna się aż tak bardzo nie zmieniła – zauważa mój dzisiejszy gość, prof. Paweł Korzeniowski, historyk i specjalista od wojskowości z Zakładu Historii Najnowszej Uniwersytetu Rzeszowskiego. Rozmawiamy o współczesności i historii najnowszej wojen.Czym w ogóle jest armia? – To formacja państwowa, która działa w oparciu o regulacje prawne, jest ściśle kontrolowana przez aparat państwowy – wskazuje historyk. Prywatne kompanie wojskowe, takie jak Grupa Wagnera, formalnie działają poza systemem państwowym. - Nie była nielegalna, ale nie było regulacji prawnych, formalnie działała trochę jak taka grupa ochroniarska – dodaje.Kraje zachodnie też korzystały z podobnych rozwiązań np. podczas wojny w Afganistanie. Straty takich grup prywatnych nie są wykazywane jako oficjalne, a zatrudniającemu je państwu łatwiej umyć ręce od odpowiedzialności wobec traktatów międzynarodowych. Ostatecznie jednak, jak mówi prof. Korzeniowski, „Zachód nauczył się, że to niczego dobrego nie przynosi”.Ogólne ramy zjawiska wojny są takie same właściwie od starożytności. Zmieniają się narzędzia i sposoby prowadzenia wojny. Przykład? Zmiana kolorowych, jaskrawych mundurów na obecne maskujące. – Za czasów Napoleona ważniejsze było rozeznanie, gdzie są nasze oddziały, od tego, żeby żołnierza ukryć. W XIX wieku to się zmieniło – opowiada mój gość.Rozwiewamy mit o tym, że współczesne wojny są bardziej bezosobowe, że tylko wciska się guzik. – Morale zawsze było ważne i im jesteśmy dalej w historii, tym jest ważniejsze. Im nowocześniejsza broń, tym ważniejszy jest człowiek – mówi profesor.A dlaczego wojny są tak długotrwałe? Politycy zaczynają wojny z myślą, że będą szybkie. Potem pojawiają się błędy, złe kalkulacje i w efekcie najlepiej byłoby się wycofać, ale to się nie dzieje. Trzeba byłoby się przyznać do błędu (czyli utracić kapitał polityczny), a do tego wchodzi w grę syndrom hazardzisty: wiele straciliśmy, więc chcemy się odkuć. Dużo łatwiej wycofać się z konfliktu państwom demokratycznym, dla dyktatur to zbyt duże ryzyko utraty władzy.Rozmawiamy oczywiście o wojnie w Ukrainie (niestety zanosi się na to, że jeszcze potrwa), o tym, dlaczego broń jest droga, czy Rosja jest w stanie znienacka zaatakować Polskę (spokojnie, nie), co tak naprawdę zakładały plany obrony Polski ujawnione przez min. Błaszczaka i jakie konsekwencje ma obecność kobiet w armii.👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1 🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow📩 Kontakt: [email protected]
12/7/20231 hour, 11 minutes, 22 seconds
Episode Artwork

#175 Historia krajobrazu - czytanie w archiwum natury | prof. Michał Słowiński, dr Tomasz Związek

Dziś w Radiu Naukowym młoda, prężnie się rozwijająca dziedzina: interdyscyplinarna historia krajobrazu. W Polsce badacze zajmują się nią od mniej więcej 10 lat, łącząc przeróżne ciekawe techniki, o których opowiadają prof. Michał Słowiński, dyrektor Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, oraz dr Tomasz Związek z tego samego instytutu (choć jest historykiem, swoją obecność wśród geografów potrafi uzasadnić!).Historia krajobrazu potrafi zrekonstruować dawny świat, dowiedzieć się jak wpłynął na niego człowiek, gdzie dawniej istniały osady. Jak więc wyglądała na przykład Polska jakiś tysiąc lat temu? – W zasadzie gdybyśmy się przenieśli w czasie o 1000 lat, to znaleźlibyśmy się w takiej Białowieży plus – odpowiada dr Związek. Otaczałby nas gęsty las, dużo bardziej liściasty niż te, które znamy z dzisiaj, pełen martwego drewna, innych zwierząt (tury!), bogaty ekosystem, w którym człowiek musi poświęcić mnóstwo energii na przeżycie w małej luce. Potrafimy nawet powiedzieć, jak wyglądała Polska po przejściu lodowca – w okolicy Warszawy rosły wtedy takie rośliny jak teraz na północy Norwegii.Ta dziedzina daje też pewne możliwości na snucie wizji przyszłości: – Wystarczy zostawić Europę samej sobie na 100 lat i wróci ten las – obiecuje prof. Słowiński.Dziedzina wymaga współpracy naukowców z różnych dyscyplin i wielu metod. Badacze porównują np. dane pozyskane ze skanowania LIDAR (skanowanie laserowe z powietrza, pozwala bardzo dokładnie odwzorować teren, również taki porośnięty drzewami), z zachowanych dokumentów (np. kontrakty osadnicze, dokumenty o wycince lasów, o handlu drewnem), a także relikty onomastyczne (czyli pochodzące z dawnych czasów nazwy miejsc, miejscowości) i tzw. archiwa natury – próbki osadów pobrane w przyrodzie. Świetnie się do tego nadają jeziora: opadające na dno pyłki roślinne odkładają się co roku jak słoje w drewnie i konserwują w beztlenowym środowisku. Naukowiec może z nich wyczytać, kiedy w danej okolicy pojawili się ludzie (bo pojawiają się pyłki zbóż), kiedy się wyprowadzili (bo powraca przewaga pyłków leśnych) albo na przykład kiedy był w okolicy wielki pożar (bo ślady makrowęglowe). Posłuchacie też o Olendrach zmieniających retencję wody w Polsce, o tym, dlaczego stare mapy kłamią, do czego przydaje się bałtycki węglan wapnia, jak stare są ślady ludzkiej aktywności w Białowieży i jakie drzewa wyrosną jako pierwsze w miejscu opuszczonym przez ludzi.
11/30/20231 hour, 11 minutes, 24 seconds
Episode Artwork

#174 Atmosfera - wrażliwy system na skraju rozchwiania | prof. Szymon Malinowski

👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe 🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J 📩 Kontakt: [email protected] gościa tego odcinka jest wam pewnie znane: prof. Szymon Malinowski jest fizykiem atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego, popularyzatorem wiedzy o zmianach klimatu, współzałożycielem portalu Nauka o klimacie i bohaterem filmu dokumentalnego „Można panikować”. W rozmowie z takim specjalistą temat zmian klimatycznych pojawia się siłą rzeczy. Ale nie od tego zaczynamy! Na pierwszy ogień idzie rozwikłanie zagadki, dlaczego w listopadzie chmury wiszą nisko nad nami i są przygnębiająco ciemne. A także dlaczego, kiedy oglądamy prognozę pogody to fronty zawsze idą do nas z Zachodu.Jak się mierzy coś tak ulotnego jak atmosfera? By przygotować dobry model, trzeba mieć wypracowane odpowiednie równania matematyczne (mamy je) i jak największą bazę danych o różnych właściwościach Ziemi: stan atmosfery, oceanu, powierzchni planety. Tak opracowane modele mogą służyć do przewidywania zmian klimatu, ale także pogody… i to nie tylko na Ziemi! – Podstawowe prawa fizyki nie zależą od planety – zauważa mój gość. Możemy przewidywać pogodę na Marsie, jeśli tylko zdobędziemy wystarczająco dużo danych o jego właściwościach fizycznych.A jeśli chodzi o klimat: – Nie zdajemy sobie sprawy, że przekroczyliśmy pewną granicę wpływu na naturę, teraz to my jesteśmy tym głównym graczem – mówi prof. Malinowski. Chcąc poprawić warunki swojego bytowania, nasz gatunek jako jedyny na świecie wytworzył system dobrobytu, który nie dość, że jest niestabilny, to jeszcze narusza wiele subtelnych procesów, od których zależne jest nasze przetrwanie. Nigdy w historii geologicznej nie było takiego procesu, w którym węgiel odłożony w procesach chemicznych i biologicznych trwających setki milionów lat, żeby nagle się wydostawał i ulegał spalaniu w atmosferze – zwraca uwagę fizyk. - Clou polega na tym, że zmieniamy skład atmosfery – wyjaśnia. Dodajemy do niej nie tylko bardzo dużo nadmiarowego dwutlenku węgla, ale też substancje, których wcześniej w atmosferze nie było. Ma to wpływ na to, w jaki sposób energia ucieka z naszej planety w kosmos, a przez to na ocieplenie klimatu.W odcinku posłuchacie o kilku ekstrawaganckich pomysłach na walkę z ociepleniem klimatu, dowiecie się też, jak duże mogą być chmury, co jest największym silnikiem parowym cyrkulacji atmosferycznej na Ziemi i czy kolor chmur o zachodzie słońca faktycznie pozwala przewidzieć pogodę na następny dzień. Gorąco polecam!
11/23/202358 minutes, 10 seconds
Episode Artwork

# 173 Psychika a mikrobiota - czy jelita to naprawdę drugi mózg? | prof. Aneta Brzezicka

👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe 🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J 📩 Kontakt: [email protected]– Ja tego określenia nie używam – zastrzega prof. Aneta Brzezicka, kierowniczka Centrum Badań Neuropoznawczych w Instytucie Psychologii Uniwersytetu SWPS. Badaczka ma na myśli metaforę jelit jako naszego „drugiego mózgu”, która robi furorę w internecie. Co nie znaczy, że tematu nie ma. Przeciwnie! – Zależności między mikrobiotą jelitową lub środowiskiem jelitom a działaniem mózgu są jeszcze bardziej złożone niż to, co w tej chwili zaczynamy poznawać – zaznacza.Mikrobiota jelitowa to zespół mikroorganizmów żyjących w naszych jelitach. W jego skład wchodzą rozmaite wirusy, grzyby i przede wszystkim ogromne ilości bakterii. Badania naukowe udowodniły, że skład i aktywność mikrobioty mają wpływ na działanie szczególnie funkcji poznawczych, takich jak zapamiętywanie, planowanie, szeroko rozumiana inteligencja. Dużym zainteresowaniem naukowców cieszy się wpływ mikrobioty na zaburzenia autystyczne czy depresyjne oraz choroby neurodegeneracyjne, takie jak choroba Parkinsona czy Alzheimera. Jak to w ogóle możliwe? – Mózg nie działa w odosobnieniu, jest częścią całego systemu organizmu – zauważa prof. Brzezińska. Udowodniono na przykład, że przeszczep mikrobioty od osoby zdrowej (spokojnie, rurką, nie cięciem) czy nawet probiotykoterapia złagodziły stan części badanych osób z ciężką depresją.Sygnały z jelit do mózgu wysyłane są przez nerw błędny. Komórki mózgowe reagują też na sygnały układu nerwowego w jelitach, do tego dochodzi jeszcze działalność bakterii z mikrobioty: potrafią syntetyzować różne neuroprzekaźniki, co też ma wpływ na nasz nastrój i stan mózgu.Od czego mogą zależeć zmiany? Od naszej diety czyli tego, które bakterie podkarmimy. Jeśli żywimy się w sposób zrównoważony, spożywamy dużo błonnika (świeże warzywa!) i zdrowych tłuszczów, to wspieramy rozrost populacji tych bakterii, które żywią się np. błonnikiem. Te są dla nas korzystne. Z kolei nadmierne spożywanie cukru prowadzi do rozrostu innej grupy bakterii, która wydziela substancje powodujące nawet stan zapalny hipokampu – a to może wpłynąć na konkretne zdolności poznawcze.Czy zatem, żeby leczyć depresję, zatrzymać procesy starzenia mózgu wystarczy łykać tabletki z zestawem dobrych bakterii? Posłuchajcie odcinka!
11/16/20231 hour, 11 minutes, 35 seconds
Episode Artwork

#172 Wojna ze znachorami - jak PRL wprowadzał medycynę na wieś? | prof. Ewelina Szpak

👉 Wspieraj kanał: https://patronite.pl/radionaukowe 🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1🌐 Strona: https://radionaukowe.pl👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J 📩 Kontakt: [email protected]– O chorobie mówiono wtedy, jak coś bolało, było widoczne i uniemożliwiało funkcjonowanie na co dzień – tak prof. Ewelina Szpak przedstawia podejście ludności wiejskiej do chorowania. Rozmawiamy o opiece medycznej na wsi w okresie PRL-u.Prof. Ewelina Szpak pracuje w Instytucie Historii PAN, jest również członkinią zespołu naukowego Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność. Zajmuje się historią społeczną PRL, historią mentalności, zdrowia i chorobyPo II wojnie światowej to sytuacja była katastrofalna. W Polsce zostało zaledwie 6 000 lekarzy, powszechnie panowały złe warunki higieniczne, szalały choroby zakaźne, takie jak gruźlica, błonica, do tego ogromna umieralność niemowląt – średnio aż 111 na 1000 urodzeń, na wsiach jeszcze więcej. Ludność wiejska posiłkowała się znachorami, ludowymi sposobami leczenia, często sprzecznymi z wiedzą medyczną czy zasadami higieny.W to wszystko wchodzi państwo, które rozbudowuje sieć ośrodków zdrowia oraz obejmuje bezpłatną opieką zdrowotną osoby zatrudnione (czyli na wsi chłoporobotników lub osoby pracujące w spółdzielniach rolniczych czy później w PGR-ach) oraz dzieci do 14 roku życia i kobiety w czasie ciąży i połogu.Jak to działało? Wiejscy lekarze borykali się z przeróżnymi problemami, od utrudnień dostępności przez problemy materialne (a to niedobór leków, a to brak wody czy elektryczności) po opór społeczny wobec zmian. Ludność wiejska nieufnie odnosiła się do nowych pomysłów, szczególnie mężczyźni. Podejście do chorób i śmierci było naznaczone fatalizmem: jeśli chorował i umarł, to tak miało być. Co ciekawe, nie zdarzało się, by chłopi np. dochodzili roszczeń wobec znachora, który doprowadził do czyjejś śmierci – tu też fatalizm trzymał się mocno.By przełamać nieufność, wiejscy lekarze często uciekali się do swego rodzaju maskarad: zalecenia przebierali w coś na kształt mądrości znachorskiej, by odwołać się do światopoglądu pacjentów. Z wiejskiej mentalnością trzeba było z szacunkiem negocjować, narzucanie siłą po prostu nie działało.W społecznościach wiejskich główną wartością była użyteczność, zdolność do pracy. Osoby chore, niepełnosprawne niedołężne czy niezdolne do pracy często spotykały się z ostracyzmem czy złym traktowaniem. Szczególnie trudno było gruźlikom. Dzięki wprowadzeniu obowiązkowych szczepień w 1955 roku liczba zachorowań zmalała.Z rozmowy dowiecie się też, jak na opiekę zdrowotną przekładają się małżeństwa z miłości, ilu czterdziestolatków nie miało zębów, jak traktowano na wsiach osoby chore psychicznie i jak w ogóle badać pamięć o kwestiach, które mimowolnie wartościujemy.To odcinek o (pra)babkach i (pra)dziadkach większości z nas. Moich też. Gorąco polecam. Książka prof. Szpak, do której się odwołujemy to „Kulturowa historia zdrowia i choroby na wsi polskiej w latach 1945–1960” Odcinek powstał we współpracy z Europejską Siecią Pamięć i Solidarność. Sieć zajmuje społeczną pamięcią dotyczącą historii najnowszej, głównie Europy Środkowej.Polecamy konferencję w ramach projektu „Genealogie pamięci” 22-24 listopada https://enrs.eu/genealogies oraz spotkania z cyklu „Zrozumieć Pamięć” https://enrs.eu/project/zrozumiec-pamiec
11/9/20231 hour, 14 minutes, 26 seconds
Episode Artwork

#171 Ludzie i roboty - czy maszyna może być dla nas autorytetem? | dr Konrad Maj

Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe***– Roboty humanoidalne wcale nie są lubiane – zauważa dr Konrad Maj – Nasza interakcja z nimi jest trochę dziwna, bo balansujemy ciągle na granicy: czy to jest człowiek, czy to jest maszyna? - dodaje.Dr Maj jest psychologiem społecznym, kierownikiem Centrum Innowacji Społecznych i Technologicznych HumanTech na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Zajmuje się relacjami ludzi z robotami.Przy pierwszym kontakcie bardzo wiele zależy od tego, jak wygląda robot. Wystarczą już bardzo proste cechy (typu dwie kropki i kreska przypominające twarz), byśmy potrafili dany obiekt antropomorfizować: ewolucyjnie mamy wykształconą zdolność do błyskawicznego rozpoznawania twarzy.Ogromne znaczenie w relacjach z robotami ma język, czyli to, czy nadamy robotowi jakieś cechy ludzkie, np. określimy jego płeć, imię, pochodzenie, a nawet to, czy nazwiemy jego poszczególne elementy jak części ludzkiego ciała. Z badań wynika, że wobec tak określonej maszyny natychmiast zaczynamy stosować te same stereotypy co wobec ludzi. Badani wchodzą w większe interakcje z robotami przedstawionymi im jako przedstawiciele płci przeciwnej (zdarzają się próby flirtu), a nawet mają tendencję do wyższej oceny robotów przedstawionych jako tej samej narodowości, co oni sami. Lepiej oceniamy też roboty, które popełniają niewielkie błędy – w psychologii nazywamy to efektem potknięcia.Co fascynujące, roboty potrafimy również traktować jak autorytety. Dr Maj wraz z prof. Tomaszem Grzybem i prof. Dariuszem Dolińskim, postanowili zreplikować z udziałem robota znany eksperyment Milgrama, badający podatność na autorytety. Okazało się, że aż 90% badanych wykonywało polecenia robota, nawet jeśli mogli skrzywdzić inną osobę przez rażenie prądem.Jakie są możliwości wykorzystania robotów w interakcji z ludźmi? Ogromne. Na pewno coraz częściej będą za nas wykonywać prace żmudne lub niebezpieczne. Sprawdzają się w edukacji, mówi się o ich zastosowaniu w w opiece (szczególnie nad osobami starszymi), a także jako wsparcie w procesach terapeutycznych: można im wyznać to, co krępujemy się powiedzieć człowiekowi.A zagrożenia? Wracamy do budowy robota: – powinno się bardzo uważać z robotami humanoidalnymi, żeby nam nie mieszać w głowach – ostrzega dr Maj. - Technologie zdecydowanie potrafią wymuszać na nas konkretne zachowania, trzeba uważać, jak je projektujemy – podkreśla. Opowiemy też, jak gra się z robotem w „papier, kamień, nożyczki”, co myślą o robotach dzieci i kiedy wstydzimy się rozebrać przed robotem oraz jak pożegnano pewnego robota, który wpadł do fontanny w centrum handlowym.Zainteresowanym tematem polecamy konferencję, która gość RN organizuje https://www.htsummit.pl/ (9-10.12.2023) Dostęp online jest bezpłatnyLinki do kilku badań dr Maja:Zmodyfikowany eksperyment Milgrama: https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2949882123000105Reakcje na dotykanie robota: https://www.mdpi.com/1424-8220/23/13/5954Percepcja robotów przez dzieci https://swps.pl/nauka-i-badania/projekty/42-projekty-naukowe/33760-percepcja-robotow-przez-dzieci-w-zaleznosci-od-plci-i-zachowania-asertywnego
11/2/20231 hour, 6 minutes, 29 seconds
Episode Artwork

#170 Kuchnia staropolska - co jadali magnaci, a co chłopi? | prof. Jarosław Dumanowski

Pomożecie z nagrodami? Linki do głosowania:1) https://podcastroku.pl/nagrodapublicznosci (Seria Beyond Curie)2) https://slaskifestiwalnauki.pl/pop-science-2023-nominacje-i-glosowanieDzięki! :)– Ojcowie Kościoła nie znali cukru, więc pojawiało się pytanie: czego jeszcze nie wiedzieli? – mówi w Radiu Naukowym prof. Jarosław Dumanowski, historyk kulturowej historii jedzenia i kuchni staropolskiej. Cukier był poważnym przedmiotem sporów teologicznych. To dlatego, że w kuchni staropolskiej kwestia religii była kluczowa. Poszczono przez sporą część roku, a zasady określające, co wolno, a czego nie, były bardzo surowe. Postne mięso z bobra? Proszę bardzo, to zwierzę wodne, a więc zimnokrwiste, nie pobudzi do złego. Twaróg i masło? Ależ skąd, pochodzą od gorącokrwistego bydła, w poście absolutnie niedopuszczalne. Ale co zrobić z oliwą – produktem na północny wykwitnym? Czy postny może być słodziutki, przyjemny cukier? To były poważne rysy w systemie.Prof. Dumanowski pracuje na Wydziale Nauk Historycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od lat specjalizuje się szczególnie w historii literatury kulinarnej. Dlatego na początek zagaduję gościa odcinka o Stanisława Czernieckiego, autora kompendium „Compendium Ferculorum albo Zebranie Potraw”. To dzieło nie do przecenienia. Książka wydana w 1682 roku stała się bestsellerem na ponad 150 lat i stopniowo dotarła do wszystkich kręgów społecznych, od magnaterii przez szlachtę po chłopstwo. Zawiera 333 przepisy, w tym 300 głównych, 10 dodatkowych i 3 specjalne, żartobliwe, które zakorzeniły się już w kulturze. Słynny szczupak na trzy sposoby z „Pana Tadeusza” to właśnie przepis Czernieckiego.Sam Czerniecki, kuchmistrz sarmackich książąt Lubomirskich, za staropolskie produkty uważał przede wszystkim ryby i żubry. Staropolską metodą kulinarną było gotowanie produktów w piwie – znajdziemy u niego przepis na kaszanat, rybę przyrządzoną właśnie tym sposobem. Czerniecki zżymał się na przychodzące z Zachodu dziwne, niepotrzebne jego zdaniem mody, takie jak dodawanie wina do potraw (choć sam to robił) czy obsypywanie jedzenia dla ozdoby ususzonym, pokruszonym chlebem – przodek swojskiej panierki był czymś złym i niewłaściwym!Czym kuchnia magnatów różniła się od chłopskiej? Łączyły je niektóre sezonowe, regionalne składniki, umiłowanie do przypraw oraz formalnie postne zasady. Diametralnie różne było już śniadanie: chłop wstawał o świcie, jadł kaszę, kapustę, warzywa, obfity posiłek dający siły do całodziennej pracy. Magnat wstawał późno i na śniadanie przekąszał symbolicznie piernik albo zupę piwną, okraszoną czymś drogim, podkreślającym status. – Kuchnia staropolska, tak jak wiele kuchni elitarnych, pełna jest egzotyki – wskazuje mój gość. Dania bazują na lokalnych, dostępnych składnikach, ale stają się eleganckie dopiero po dodaniu egzotycznych, importowanych, oczywiście szalenie drogich składników, takich jak migdały, ocet winny, cukier, importowane przyprawy typu pieprz i imbir. Biedni przyprawiali swoje jedzenie dziesiątkami lokalnych ziół, wśród których prym wiodły te ostre w smaku (jak ziarna gorczycy, chrzan, piołun) i kwaśne (np. szczaw). Wygląda na to, że kuchnia staropolska wcale nie była mdła i bez smaku.Rozmawiamy też o tym, czym jest gastronatywizm, czy pierogi są odwieczne, jak niezbędna była sól (i dlaczego taka z Hiszpanii była tańsza niż z Wieliczki), ile utraciliśmy z dawnej wiedzy o dzikich warzywach, co przywiozła do Polski królowa Bona i w jakim kraju kuchnia polska cieszyła się największą sławą. 🚂 Rozmowę nagrałam w czasie podróży Radia Naukowego. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
10/26/20231 hour, 27 minutes, 42 seconds
Episode Artwork

#169 Grawitacja - czym jest i jak działa siła, która trzyma nas na Ziemi? | prof. Tomasz Bulik

Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe***Pani zakrzywia, Pan zakrzywia, my wszyscy zakrzywiamy. Czasoprzestrzeń. A ten efekt odbieramy jako przyciąganie się wzajemne ciał – grawitację. Tak nas nauczył Albert Einstein i póki co, nic nie wskazuje na to, żeby się mylił.Zakrzywiamy, bo mamy masę (nie mylić z ciężarem), aczkolwiek nie o tylko o nią w grawitacji chodzi. – Źródłem grawitacji nie jest po prostu masa, tylko ogólniejsze pojęcie: gęstość energii – wyjaśnia astrofizyk, prof. Tomasz Bulik z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Gęstość energii może pochodzić z różnych źródeł, takich jak masa, gęstość pola elektrycznego lub magnetycznego. Żeby było lepiej: zakrzywienie przestrzeni również ma swoją gęstość energii i samo w sobie jest źródłem grawitacji.Prof. Bulik jest od lat zaangażowany w astrofizykę fal grawitacyjnych. W odcinku relacjonuje postępy w tej dziedzinie – a te są spore, bo możemy mówić o rejestrowaniu dziesiątek fal rocznie. Dzięki rozwojowi tej gałęzi astrofizyki będziemy mogli poznać lepiej wnętrza gwiazd neutronowych, a także dowiedzieć się szczegółów z samych początków istnienia Wszechświata. Naukowiec opowiada o planach budowy kolejnych obserwatoriów w falach grawitacyjnych podziemnych, orbitalnych, a nawet umieszczonych na Księżycu.Usłyszycie też m.in. o grawitonach: hipotetycznych cząstkach analogicznych do fotonów, które jednak zamiast oddziaływania elektromagnetycznego miałyby przenosić oddziaływanie grawitacyjne.Rozmawiamy o tym, czy należy protestować, gdy w szkołach nasze dzieci są uczone grawitacji newtonowskiej, a także o tym, czy i samego Einsteina przyjdzie kiedyś poprawiać. Jest też sporo pytań (dziękuję!) od Patronów Radia Naukowego, których wcześniej na grupie na FB uprzedzam o planowanych nagraniach. Gorąco polecam!💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛
10/19/20231 hour, 4 minutes, 32 seconds
Episode Artwork

#168 Genetyczny Adam - to on dał początek kluczowej mutacji? | prof. Anna Gambin, prof. Paweł Stankiewicz

Transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Kanał działa dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe***- To mogła być zwrotnica ewolucyjna – mówi w Radiu Naukowym prof. Paweł Stankiewicz, genetyk z Baylor College of Medicine w USA. Razem z prof. Anną Gambin, bioinformatyczką z Uniwersytetu Warszawskiego zajmują się badaniem redukcji liczby chromosomów z 48 do 46 – kluczowej w historii naszej ewolucji.Redukcja spowodowała powstanie definitywnej bariery reprodukcyjnej między liniami ewolucyjnymi naczelnych (nie możemy mieć płodnego potomstwa z gorylami), mogła się przyczynić również do rozwoju intelektualnego i smuklejszej postawy. - Nastąpiła w wyniku połączenia się dwóch chromosomów, które wciąż są obecne u naczelnych: chromosomu 2A i 2B, w wyniku tzw. fuzji. Analizując miejsce tej fuzji w genomie człowieka w różnych populacjach stwierdziliśmy, że jest on wszędzie takie samo. Metodami bioinformatycznymi i molekularnymi udowodniliśmy, że to zdarzenie wystąpiło w historii naszej ewolucji tylko raz – tłumaczy prof. Stankiewicz.Naukowcy zaproponowali model, w którym ta zasadnicza zmiana następuje u jednego samca. Ten ma następnie ma potomstwo z wieloma samicami. Ze względu na krzyżowanie się kuzynów, zdarza się, że wspólne potomstwo mają osobniki, które oba odziedziczyły 46 chromosomów. – Błysk w oku, wysportowana sylwetka, mogli zwracać uwagę… - żartuje, ale tylko trochę prof. Gambin, sugerując, że osobniki ze zmniejszoną liczbą chromosomów mogły się ze sobą chętniej krzyżować.Kiedy to się stało? - Naprawiliśmy błąd matematyczny, który był w istniejącej metodzie i z poprawionych rachunków otrzymaliśmy datę mniej więcej 900 tys. lat temu – wyjaśnia prof. Anna Gambin. Ustalenia prof. Gambin i prof. Stankiewicza były cytowane w niedawnej pracy w Science. Autorzy pracy szacują, że właśnie około 900 tys. lat temu mieliśmy do czynienia z początkiem ewolucyjnego „wąskiego gardła” – na Ziemi miało żyć nieco ponad 1200 osobników naszych przodków, zdolnych do reprodukcji. I to przez 100 tys. lat. Zmiana mogła się dzięki temu utrwalić. – To mógł być tak zwany efekt założyciela – dodaje prof. Stankiewicz.Jednocześnie oboje przyznają, że ich datowanie nie jest (bo nie może być) stuprocentowo pewne. Do fuzji mogło dojść wcześniej. Zagadką pozostaje to, ile chromosomów miał np. Homo erectus, zaliczany do rodzaju Homo, a żyjący już 2 miliony lat temu. Póki co jednak odpowiednio zachowanego materiału genetycznego, żeby móc to rozstrzygnąć.Samą rozmowę zaczynamy od wyjaśnienia zjawiska zmian genomowych – dotyczących całych sekwencji genów, a nie mutacji pojedynczego genu. Takie duże zmiany z jednej strony mogą być przyczyną wielu chorób genomowych, z drugiej prawdopodobnie miały ogromne znaczenie w naszej ewolucji, jako nośnik względnie szybkich zmian. Pojęcie chorób genomowych zaproponował w latach 90. i przez kolejne dekady rozwijał, prof. James Lupski, amerykański genetyk. Prof. Stankiewicz od lat z nim współpracuje.W odcinku posłuchacie też o tym, czy ewolucja ludzi dzieje się nadal, dlaczego należy wyrzucić do kosza określenie „śmieciowe DNA”, dlaczego tak kluczowa jest regulacja genów (patrzcie na motyla i gąsienicę – przecież obie formy mają ten sam zestaw genów!), o ile tysięcy lat można się pomylić w modelowaniu przeszłości (i jak to ograniczać), a także dlaczego Amerykanie chętnie współpracują z informatykami z Polski.
10/12/20231 hour, 8 minutes, 12 seconds
Episode Artwork

#167 Dawna turystyka - jak wyglądały podróże przed wiekami? | dr Joanna Orzeł

Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe***„Tu byłem!” Spodziewalibyście się, że rodzaju zwyczaj (którego dziś nie pochwalamy) jest bardzo stary? Takie napisy na piramidach starożytnego Egiptu ryli pierwsi zwiedzający. Bo dla nich – choć sami byli ze starożytności – piramidy też już były stare.O początkach podróżowania dla przyjemności rozmawiam z dr Joanną Orzeł z Katedry Historii Nowożytnej Uniwersytetu Łódzkiego.Wiemy, że już ok. 1500 lat p.n.e., ludzie przyjeżdżali z odległych miejsc, by zobaczyć 1000-letnie piramidy. Egipt był popularną turystyczną destynacją przez setki lat, interesowali się nim starożytni Grecy i Rzymianie. W starożytności podróżowano też na różne wydarzenia kulturalne: przedstawienia teatralne, igrzyska, wyścigi. Szczególnie dobrzy w odpoczywaniu byli Rzymianie – wymyślili na przykład letnie wyjazdy z miasta nad morze, czyli wakacje!Średniowiecze przynosi zasadniczą zmianę. – Mroki średniowiecza to jest dobre określenie na historię podróżowania w tym okresie – mówi dr Orzeł. Przyjemność schodzi na dalszy plan, antyczne zabytki są pogańskie, nikt nie chce ich oglądać. Podróże mają charakter religijny, nie jeździ się dla przyjemności własnej, tylko dla Boga. Po drogach Europy wędrują głównie bogaci pątnicy.Powrót do przyjemności przyniosła nowożytność. Szlachta z całej Europy podróżowała przede wszystkim do Italii, znowu dumnej z antycznych zabytków, a także na ciekawe dwory królewskie (Wersal, Wiedeń) i dalej, do Egiptu czy Ziemi Świętej. Zwiedza się już trochę inaczej, turyści zapisują w pamiętnikach osobiste wrażenia.W XVI wieku Cervantes opisuje włoskie makarony, a Michel de Montaigne życie rolników i kurtyzan. Pojawiają się też porady praktyczne: gdzie twarde łóżka, dokąd zabrać cieplejsze ubrania, a dokąd wino, bo lokalne niedobre.Prawdziwą rewolucję przyniósł przełom XVIII i XIX wieku. Podróżuje coraz więcej kobiet, Goethe pisze pamiętniki z pobytu nad jeziorem Garda i wspina się na Wezuwiusza, pojawia się turystyka związana z przyrodą. Dzięki kolei mieszczanie też mogą zobaczyć zakątki, którymi dotąd zachwycała się tylko szlachta.Rozmawiamy też o tym, jak wyglądała podróż do Ziemi Świętej w XVIII wieku, jak wyglądało pierwsze all inclusive i co się stało z mumiami, które Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zabrał na pamiątkę z Egiptu. Odcinek lekki, pełen informacji! W sam raz na początek jesieni, gdy tlą się w nas jeszcze wspomnienia wakacyjnych podróży.Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
10/5/202358 minutes, 11 seconds
Episode Artwork

#166 Teoria umysłu – kiedy uczymy się czytać w myślach? | prof. Marta Białecka

Transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe***– Zachowaniem nie kieruje rzeczywistość, tylko to, jak my tę rzeczywistość postrzegamy – tak w skrócie opisuje podstawę ludzkiego działania prof. Marta Białecka z Katedry Psychologii Poznawczej i Porównawczej w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Rozmawiamy dziś przede wszystkim o teorii umysłu.Jest to umiejętność rozpoznawania, że inni ludzie mają własne przekonania i intencje, które determinują ich zachowanie. Inaczej mówiąc: to umiejętność przyjęcia cudzej perspektywy.Jeszcze w latach 80. uważano, że taka zdolność pojawia się dopiero u kilkuletnich dzieci. Aktualnie badania prowadzi się nieco zmienionymi metodami i wynika z nich, że pierwsze oznaki teorii umysłu wykazują już roczne niemowlęta! - Teoria umysłu wiąże się z niedosłownymi komunikatami. Zrozumieniem żartu, ironii, perswazji. To są wszystko ważne umiejętności społeczne – podkreśla naukowczyni. Bez teorii umysłu trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek życie społeczne.Teoria umysłu rozwija się wraz z dorastaniem, co może powodować pewne kłopoty komunikacyjne między dorosłymi a dziećmi. Siedmiolatek w szkole może nie rozumieć dlaczego nauczycielka pyta go o coś, skoro właśnie sama o tym mówiła, a więc zna odpowiedź. Co ciekawe, istnieje hipoteza, że umiejętność przyjmowania perspektywy innych słabnie w starszym wieku. Wyniki badań są jednak w tym temacie niejednoznaczne.Teoria umysłu wiąże się – choć nie jest tożsama – z empatią. Czy to znaczy, że psychopaci jej nie mają? Wręcz przeciwnie. – Psychopata może mieć doskonałą teorię umysłu, może prowadzić złożone rozumowania o stanach umysłowych drugiej osoby, obserwować rzeczywistość i wyciągać bardzo precyzyjne i trafne wnioski, żeby zamanipulować – wyjaśnia prof. Białecka. Teoria umysłu nie jest więc narzędziem, które umożliwiałoby np. zaobserwowanie oznak skłonności psychopatycznych u dzieci (natomiast, gdy takie są zauważane to wiele można zrobić dzięki pracy dziecka z psychologiem).Rozmawiamy również o autyzmie, który wiąże się z deficytem teorii umysłu. Jest też dużo dobra dla rodziców. Zapewniam – po jej wysłuchaniu w wielu sytuacjach będzie Wam lżej.
9/28/20231 hour, 6 minutes, 56 seconds
Episode Artwork

#165 Medycyna oparta na dowodach - czy jest dla niej skuteczna alternatywa? | Jakub Zawiła-Niedźwiecki

Medycyna często występuje z przymiotnikami: konwencjonalna lub akademicka, alternatywna, holistyczna i komplementarna. Nietrudno się pogubić. Czy te różne podejścia są sobie równe? – Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży – tak krótko podsumowuje rozterki Jakub Zawiła- Niedźwiecki z Centrum Bioetyki i Bioprawa Uniwersytetu Warszawskiego, badacz etyki klinicznej i pseudonauki w medycynie.Rozmawiamy o EBM: evidence based medicine, medycynie opartej na dowodach, czyli medycynie akademickiej. Czy może po prostu: medycynie, bo jeśli udowodniona zostanie skuteczność danej metody to trafia ona do medycyny; nie musi się tułać wśród „alternatyw”.EBM została sformalizowana dość niedawno, bo dopiero w 1991 roku przez grupę epidemiologów klinicznych z Kanady. Powstała jako ruch sprzeciwu wobec medycyny opartej na autorytecie. W dużym skrócie: jeśli chcemy uznać, że jakaś procedura ma działanie lecznicze, musimy ją przebadać i dostarczyć odpowiednich dowodów, że tak jest.Dowody można widzieć w formie piramidy. Najwyższe znaczenie mają tzw. metaanalizy, czyli badania sumujące wyniki innych badań naukowych, swego rodzaju ekstrakty wiedzy z danej dziedziny. Następnie mamy randomizowane badania kliniczne, dalej badania eksperymentalne, ale nie randomizowane – stosowane szczególnie w sytuacjach, kiedy randomizacja nie jest możliwa (bardzo trudno jest na przykład przeprowadzić chirurgiczne placebo!). Niżej są badania obserwacyjne: badacz nie tworzy i nie kontroluje warunków, tylko obserwuje to, co się dzieje. Dużo łatwiej uzyskać w nich zafałszowane wyniki. Jeszcze niżej znajdują się case studies, czyli opisy pojedynczych przypadków działania, a na samym końcu mamy opinie ekspertów. Brzmi to spójnie. Dlaczego więc pacjenci często czują potrzebę szukania dodatkowych rozwiązań? Bo szukamy pewności, obietnicy, a tego w nauce nie ma. – Pseudomedycyny obiecują rzeczy, których medycyna obiecać nie może ze względu na zasadę prawdomówności – zauważa mój gość. Tymczasem w tzw. „altmedzie” charakterystyczne jest obiecywanie stuprocentowego sukcesu i powoływanie się na konkretne przypadki osób, z którymi pacjent może się utożsamić. Ta pozorna wada EBM jest jednak jej ogromną zaletą: statystyki badań klinicznych to twarde dane potwierdzające, że dana metoda jest aktualnie najlepsza. EBM przyniosła rewolucję w medycynie: udowodniono, że dawniej popularne zabiegi (np. podwiązywanie naczyń krwionośnych przy dusznicy) nie działają, a nawet szkodzą pacjentom. Jesteśmy poddawani tylko procedurom o potwierdzonym działaniu.Rozmawiamy o tym, jak alternatywne metody próbują upodabniać się do medycyny, jakie są granice wolności lekarza co do wyboru sposobu leczenia oraz gdzie w tym wszystkim jest pacjent. Gorąco polecam! 💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
9/21/20231 hour, 20 minutes, 56 seconds
Episode Artwork

#164 Początki judaizmu - z jakich kultów zrodził się potężny Bóg Izraela? | Łukasz Niesiołowski-Spanò

Działamy dzięki https://patronite.pl/radionaukowe 💛***- Jahwe miał partnerkę. Kult Aszery rozwijał się bez kłopotu przez cały czas istnienia Królestwa Judy i Izraela, czyli do początku VI wieku p.n.e. – mówi prof. Łukasz Niesiołowski- Spanò, dziekan Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista od starożytnej Palestyny. Potwierdzają to źródła archeologiczne.Pewne źródła pozabiblijne mówią o Jahwe, jako o bóstwie opiekuńczym dynastii panującej w Izraelu, jeszcze ze stolicą w Samarii. W IX wieku p.n.e. dynastia ta podbija Jerozolimę i buduje w niej świątynię swojego opiekuna. Jahwe pojawia się więc na terenie, z którym go dziś wiążemy, i staje tam najważniejszym, choć nie jedynym bogiem. Wymaga od swoich wiernych pełnego poddania się… i składania ofiar: pierworodnych. Głównie ze zwierząt, ale także z dzieci. Takie ofiary praktykuje się bardzo długo, a wierni wyznaczają na nie specjalne miejsca, by nie skalać świątyni śmiercią człowieka. O ofiarach molk, bo tak je nazywano, znajdziemy wzmianki w samej Biblii, ale też - w późniejszych księgach - zapis ich wyraźnego zakazu.Dla nas brzmi to dramatycznie, ale zdaniem prof. Niesiołowskiego- Spanò warto rozważać te praktyki jako przejaw ogromnej pobożności czy ufności wobec bóstwa.Punktem zwrotnym w postrzeganiu Jahwe stała się niewola babilońska w VI w. p.n.e. Babilończycy zniszczyli świątynię, wywieźli z niej artefakty, a więc według ówczesnych standardów Jahwe przegrał, okazał się słabszy niż bóstwo wrogów. To poważne zagrożenie dla kultu. Prorok Ezechiel wymyślił więc coś rewolucyjnego, nową formułę teologiczną: Bóg jest transcendentny, nie potrzebuje fizycznej emanacji. – To pozwoliło zachować wierność temu bóstwu, bo ono nie przegrało, ono nas tylko wystawiło na próbę – wyjaśnia historyk. Wtedy powstaje też koncepcja narodu wybranego, związanego z Bogiem szczególnym przymierzem. Lud potrzebuje nowej narracji: winą za niewolę obarcza się królów, prawa pochodzą już bezpośrednio od Boga, a dokładniej przez Mojżesza (postać fikcyjna). Jego wyznawcy zachowują więc swoją odrębność (np. podkreślając praktykę obrzezania, której Babilończycy nie stosowali), ale zmianie ulegają same formy kultu. Religia stała się sprawą rodzinną, ojciec składał Bogu ofiary w imieniu swoich bliskich, pojawiła się też pobożność indywidualna: każdy może modlić się do Boga we własnym domu. Rozmawiamy nieco więcej o samej niewoli babilońskiej (z której Izraelici wcale nie wracali tak ochoczo), o znaczeniu powrotu z niewoli dla Starego Testamentu (nic tak nie wspiera kreatywności, jak potrzeba podkreślenia, że twoje obyczaje są lepsze niż te zastane na miejscu), o tym, czy Biblia to dobre źródło historyczne i po co był pierwszym chrześcijanom antysemityzm. Solidny, treściwy, długi odcinek!Polecam Wam książki prof. Łukasza Niesiołowskiego-Spanò. Ja szczególnie korzystałam z „Historii Żydów w starożytności. Od Thotmesa do Mahometa” napisanej wspólnie z prof. Krystyną Stebnicką.
9/14/20231 hour, 15 minutes, 10 seconds
Episode Artwork

#163 Ptaki inaczej - czym się narkotyzują i czyjego moczu się boją? | Adam Zbyryt

Ptaki nie mają łatwo. Bywa, że padają ofiarami ryb, owadów, a nawet ślimaków. Jak możliwe? Z owadami sprawa ma się tak: – Atakującymi są modliszki. Ten owad poluje z zasiadki, ptak musi podlecieć bardzo blisko, dlatego najczęstszą ich ofiarą są kolibry – wyjaśnia w Radiu Naukowym Adam Zbyryt, biolog z Uniwersytetu w Białymstoku. W Polsce oczywiście kolibrów nie ma, ale za to modliszek coraz więcej i zdarza się, że atakują rodzime ptaki unieruchomione na przykład w sieciach ornitologicznych.Znacznie groźniejszy dla piskląt i jajek znoszonych w kraju nad Wisłą jest natomiast… ślimak, dość często mnożący się w naszych ogrodach ślinik luzytański. To gatunek inwazyjny, ptaki nie nauczyły się rozpoznawać go jako zagrożenie i bez problemu wpuszczają go do swoich gniazd.Historie z modliszkami i ślimakami wyczytałam w najnowszej książce Adama „Sensacyjne życie ptaków. Pierzaste wampiry, tęczowe albatrosy i trujące przepiórki”. Z odcinka dowiecie się także, że ptaki mają świetny węch (kto by pomyślał patrząc na te dzioby), uzależnić się od narkotyków (niewesoła historia łabędzi ze Słowacji), uzupełniać dietę krwią (dziobiąc inne ptaki w kuper).Mojego gościa pytałam też o jego doświadczenia jako obserwatora przyrody. A musicie wiedzieć, że Adam bywa w tej roli dość ekscentryczny… Dowiecie się też, jakie kolory dobrze włożyć na siebie na wycieczkę do lasu, gdzie najlepiej udać się jesienią w poszukiwaniu ornitologicznych wrażeń (tu hasłem wiodącym będzie klangor) i jak być dobrym obserwatorem przyrody tak, by jej nie szkodzić. A warto: - Ludziom jest często ciężko uwierzyć w to, że ten nasz szarobury, zimny kraj jest ciekawy i mogą w nim żyć barwne, ciekawe zwierzęta – komentuje.Rozmowa pachnie jeszcze wakacjami, bo nagraliśmy ją latem w plenerze, u ujścia Rospudy. „Sensacyjne życie ptaków” wydało Wydawnictwo Poznańskie, a Radio Naukowe objęło nad nią patronat medialny. Serdecznie polecam spotkanie autorskie Adama Zbyryta w warszawskiej Big Book Cafe przy ul. Dąbrowskiego 81 (12 września, godz. 19:00). Wydarzenie będzie można również śledzić online za pośrednictwem FB księgarni. Podcast powstał we współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
9/7/202347 minutes, 43 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #10 Skąd się wziął nasz charakter? Jak się goją rany? | Odcinek o człowieku (2)

Drogie Młode Umysły! Oto finałowy, 10 odcinek LAMU 2023. Na pożegnanie wakacji. Pytacie o ciało i umysł… Dotykacie w nim tematów, co do których nauka często nie ma jeszcze jednoznacznych odpowiedzi…0:55 Część I – Umysł1:00 Skąd się wziął sen i sny? Maja, 7 latOdpowiada dr Małgorzata Hołda, Pracownia Psychologii Snu, Instytut Psychologii, Uniwersytet Jagielloński8:55 Po co są horrory? Pyta Kacper, 7 latOdpowiada prof. Ewelina Knapska, badaczka m.in. strachu, Instytut Nenckiego12:41 Skąd się wziął nasz charakter? Sebastian, 9 lat17:16 Dlaczego ludzie walczą? Staś, 8 latNa oba pytania odpowiada dr Alicja Puścian, neurobiolożka zachowania z Instytutu Nenckiego21:11 Część II – Ciało Jak to jest, że goją się rany? Tamara, 5 latOdpowiada Paulina Łopatniuk, patomorfolożka, autorka profilu „Patolodzy na Klatce” oraz książki „Na własnej skórze. Mała księga o wielkim narządzie” https://www.facebook.com/patolodzynaklatce27:06 Po co chłopcom są sutki? Janusz, 5 lat28:47 Dlaczego dorosłe dziewczyny mają tak owłosione cipki? Ala, 5 latNa oba pytania odpowiada dr Anna Parzyńska, ginekolożka https://www.instagram.com/doctorashtangaLAMU – to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe
9/4/202333 minutes, 22 seconds
Episode Artwork

#162 Zasada antropiczna – czy we Wszechświecie musiało powstać świadome życie? | prof. Jean-Pierre Lasota

Działamy dzięki wspierającym nas na https://patronite.pl/radionaukowe***Stałe fizyczne Wszechświata są znakomicie dostrojone. Znakomicie w tym sensie, że gdyby były choć nieco inne, nie mogłoby powstać życie. Ta obserwacja doprowadziła fizyka Brandona Cartera do zaproponowania zasady antropicznej, w tzw. słabej i silnej wersji. – W silniejszej wersji brzmi ona: Wszechświat i tym samym fundamentalne parametry, które wyznaczają jego budowę musi być taki, aby w pewnym stadium dopuszczał stworzenie w nim obserwatorów. Inaczej mówiąc, ten Wszechświat nie może być „byle jaki” – przytacza w Radiu Naukowym prof. Jean-Pierre Lasota, astrofizyk.Na przykład, gdyby proton był lżejszy od neutronu nie o jeden, a pół promila swojej masy, to nie mielibyśmy długo palących się gwiazd wodorowych (jak teraz), tylko helowe – palące się krótko. Nie byłoby więc czasu na powstanie życia. Zaskakujące są też związki między stałymi fizyki opisującymi mikroświat, a tymi, które opisują Wszechświat wielkoskalowo. Te zbieżności od lat działają na wyobraźnię fizyków, jak i obserwatorów nauki.Prof. Lasota opowiada w odcinku, co po latach myślał o niej sam autor, jak była modyfikowana i jak dyskusja o niej wygląda współcześnie. – To jest istny melanż argumentów – ocenia. Różnej jakości.Zasada antropiczna często bywa interpretowana jako argument za istnieniem Projektanta, Boga, który ten Wszechświat właśnie idealnie dostroił, abyśmy mogli powstać. Co ciekawe, zupełnie nie to było intencją jej twórcy. – Carterowi w ogóle nie o to chodziło, on jest wojującym ateistą – mówi prof. Lasota. Rozmawiamy również o tym, czy zasada antropiczna w ogóle jest zasadą (a może hipotezą), czy zadaje naukowe pytanie (dyskusyjne), czy da się zweryfikować postulat o istnieniu innych Wszechświatów (no, jak myślicie!).Prof. Jean-Pierre Lasota jest profesorem honorowym w Instytucie Fizyki w Paryżu i profesorem w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN. O zasadzie antropicznej mówił na krakowskiej odsłonie Światowego Kongresu Kopernikańskiego. Ja Wam serdecznie polecam odsłonę jesienną, w Toruniu, organizowaną przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika między 12 a 16 września. Będę tam i ja! Poprowadzę debatę 14 września pt. „Czy Kopernik nas jeszcze kręci? Sztuka opowieści o dziele i życiu wybitnych osobowości”. Więcej na https://kopernik550.umk.pl/Jeśli spodobał Wam się ten temat i chcecie go zgłębić to przedpremierowo polecam Wam nr 4/2023 Uranii. Ukaże się w niej duży tekst prof. Lasoty na temat zasady antropicznej.💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
8/31/202355 minutes, 19 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #9 Jak się robi siła nośna, która unosi samoloty w powietrzu? | Odcinek technologiczny

Witajcie, witajcie Młode Umysły! Przed Wami przedostatnie LAMU sezonu 2023. Będzie o elektryczności, lataniu i innych wynalazkach. Gęsty odcinek! Dużo pytań wielu ekspertów!00:53 Część I Prąd i kableOdpowiada dr hab. inż. prof. Politechniki Warszawskiej, Bartosz Sawicki00:53 Skąd wziął się prąd? Jak powstaje prąd? Skąd się bierze prąd Pytają: Tola, 7 lat, Franek 5 lat, Max, 6 lat04:08 Co to jest prąd i dlaczego można go zmienić w światło, ciepło, a nawet zimno w lodówce? Wiktor, 6 lat05:30 Dlaczego urządzenia elektryczne się grzeją? Natalka, 7 lat06:46 Jak żarówka świeci? Jagoda, 9 lat 09:09 Jak działają kable? Pyta 7-letnia Maja, odpowiada Konrad Machowski, szef techniki w Radiu TOK FM 16:29 Część II Internet, roboty i plastik 16:52 Jak router odczytuje internet? Pyta 5-letni Artur, odpowiada dr hab. Inż. Bartosz Walter z Politechniki Poznańskiej, Stowarzyszenie Rzecznicy Nauki 19:30 Jak się buduje roboty? Pyta 5-letni Gerard, odpowiada dr Tomasz Łuczyński, robotyk, Stowarzyszenie Rzecznicy Nauki24:17 Czy można zrobić roboty, które będą rosły jak rośliny? Pyta 6-letni Janek, odpowiada prof. Aleksandra Przegalińska, specjalistka sztucznej inteligencji, Akademia Leona Koźmińskiego, MIT 26:18 Dlaczego ludzie stworzyli plastik? Pyta 5-letnia Iza, odpowiada dr inż. Rafał Wróblewski z Politechniki Warszawskiej 30:57 Część III Samoloty i wycieczkaOdpowiada i oprowadza dr inż. Adam Dziubiński z Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa32:00 Jak samoloty latają? Jak się robi siła nośna, która unosi samoloty w powietrzu? Jak samoloty i helikoptery latają? Pytają Krzyś, 6 lat, Kuba, 5 lat Adam 8 lat37:10 Jak to jest, że jak samolot leci szybko w dół to nie ma w nim grawitacji? Józio, 8 lat LAMU – to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe
8/28/202346 minutes, 33 seconds
Episode Artwork

#161 Wyjście z Afryki - skąd naukowcy wiedzą kiedy, jak i gdzie migrował Homo sapiens?

Wiemy, że człowiek wyewoluował w Afryce. Gdzie dokładnie? Kiedy? Tu ostrych granic nie ma. – Nie możemy się brać od jednego Adama i jednej Ewy – mówi dr Martyna Molak-Tomsia z Laboratorium Paleogenetyki i Genetyki Konserwatorskiej w Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego.– Ludzie mają potrzebę prostych odpowiedzi, ale w biologii to tak nie działa – dodaje. Wiemy natomiast, i to coraz więcej, o tym, że człowiek zaczął w końcu kolonizować pozostałe kontynenty. I o tym w odcinku rozmawiamy. Nasi przodkowie prawdopodobnie pod wpływem zmian klimatycznych wyszli z Czarnego Kontynentu ok. 70 tysięcy lat temu. – W czasach, kiedy ludzie stamtąd wychodzili, prawdopodobnie było też połączenie na południowej części Morza Czerwonego, czyli z Półwyspem Arabskim. Zakłada się, że właśnie to była prawdopodobnie droga przejścia z Afryki do reszty świata – wyjaśnia moja gościni. Część udała się przez Azję Środkową, a następnie na obszar całej Europy i Azji. Inni ruszyli południowym wybrzeżem Azji i dotarli aż do Australii (prawdopodobnie używano już wtedy jakiegoś rodzaju łodzi). Grupa, która zawędrowała do Chin, ruszyła następnie na północ i przez cieśninę Beringa (wówczas ląd) przeszła do Ameryki Północnej. Około 15 tysięcy lat temu ludzie zasiedlali już wszystkie kontynenty.Czy homo sapiens sapiens był pierwszym gatunkiem, który porwał się na coś takiego? Otóż nie. Wcześniej w świat powędrował również Homo erectus, który wyewoluował w inne gatunki ludzi: neandertalczyków, denisowian, hobbitów i być może jeszcze inne, które dopiero odkryjemy. Wiemy, że te grupy się mieszały. Jak bardzo? – Tak naprawdę wszyscy ludzie, którzy nie są subsaharyjskimi Afrykanami, są w jakiś stopniu potomkami neandertalczyków – wyjaśnia dr Molak-Tomsia.Wiele nowych informacji w tym temacie w ostatnim czasie pojawiło się dzięki zaangażowaniu genetyków, takich jak dr Molak-Tomsia. Zdarza się, że zachowują się fragmenty genomu, które pozwalają prześledzić przodków wiele pokoleń wstecz, zaś sekwencjonowanie całego genomu umożliwia oszacowanie, kiedy dane populacje żyły i jak się przemieszczały. Dowiecie się też, która część człowieka najlepiej przechowuje DNA (ucho wewnętrzne!), jak się pobiera próbkę prehistorycznego szkieletu (wiertełkiem) i jak duże przesunięcia zachodzą w naszej historii dzięki nowym metodom badawczym (bagatela, 100 tysięcy lat).💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
8/24/202349 minutes, 39 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #8 Co by było gdyby w Układzie Słonecznym były dwie gwiazdy? | Odcinek astronomiczny

Drogie Młode Umysły! Dzisiaj lecimy w gwiazdy! Zapraszam na naprawdę kosmiczny odcinek :)0:43 Część I - Planety Na pytania odpowiada dr Stanisław Bajtlik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk1:02 Dlaczego planety nie zmieniają orbit i kto je tam ustawił? - Sonia, 5 lat1:20 Dlaczego Ziemia nie odlatuje od Słońca chociaż nie trzyma jej żaden łańcuch ani sznur? - Wiktor, 6 lat4:55 Czy planeta może oddalić się od słońca? - Jagoda, 9 lat9:21 Część II - Gwiazdy Na pytania odpowiada dr Monika Sitek z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego11:12 Gdzie się rodzą gwiazdy i jak? - Nela, 6 lat11:21 Jak się Słońce stworzyło, bo przecież nie może się stworzyć z chmur, ptaków i różnych tam innych rzeczy? - Ala, 5 lat13:27 Z czego jest zbudowana gwiazda i dlaczego świeci? - Sara, 10 lat15:43 Co by było gdyby w Układzie Słonecznym były dwie gwiazdy? - Staś, 5 lat17:57 Jak naukowcy zmierzyli największą gwiazdę i najmniejszą? - Tymoteusz, 6 lat20:21 Część III - Czarne i białe dziury Odpowiada dr Jan Skowron z z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego20:40 Dlaczego niektóre gwiazdy zamieniają się w czarne dziury a niektóre nie? - Olek, 8 lat24:05 Czy Słońce będzie kiedyś czarną dziurą? - Henryk, 7 lat26:00 Jak rozpoznać czarną dziurę w kosmosie? - Ignaś, 7 lat29:36 Czym są białe dziury, czym się różnią od czarnych dziur i czemu niby wyrzucają rzeczy? Michał, 8 lat***LAMU - to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe
8/21/202333 minutes, 59 seconds
Episode Artwork

Fakty i mity o hormonach – jak bardzo zależy od nich nasze zdrowie i zachowanie? | dr Alicja Puścian

Pełna transkrypcja na radionaukowe.pl***– Przy produkcji spermy bardzo ważny jest nie tylko testosteron, ale także odpowiedni poziom estrogenów – przypomina w Radiu Naukowym dr Alicja Puścian, neurobiolożka zachowania z Instytutu Nenckiego PAN. Naukowczynię poprosiłam o porządkującą rozmowę na temat hormonów, bo to jeden z tematów aż nadto obrosły mitami i nadinterpretacjami.Estrogeny pełnią daleko więcej funkcji niż te związane z płcią i rozrodczością (znów: u kobiet i mężczyzn). Podobnie testosteron (u kobiet np. wspiera prawidłowe funkcjonowanie jajników). – Nie ma hormonu, który pełniłby tylko jedną funkcję – podkreśla z mocą dr Puścian. Kortyzol kojarzony ze stresem gra rolę również w naszej odporności. Serotonina znana z regulowania nastroju jest istotna dla procesów trawienia, a oksytocyna może promować zachowania agresywne. Jak to możliwe, skoro oksytocyna wytwarza się chociażby u rodziców i noworodka, co sprzyja budowaniu więzi? – Kluczowy jest kontekst – mówi dr Puścian. W kontekście innym niż przytulanie się, np. w sytuacji konkurencji, ten sam hormon zadziała inaczej.Ale co ważne: bezpośredni wpływ hormonów na nasze zachowanie bywa przeceniany. - To nie jest tak, że hormon się wydzielił i to cię zmusi, żebyś poszła i coś zrobiła. To tak nie funkcjonuje. One wpływają na to jak się czujemy, zwiększają prawdopodobieństwo pewnych zachowań w określonych kontekstach, ale ostateczna decyzja przychodzi z głowy, z mózgu – dodaje biolożka.Rozmawiamy również o chwiejności poziomów hormonów w ciele (miesięcznej i dobowej), o menopauzie, andropauzie (kiedy warto udać się do endokrynologa), o tym jak stary ewolucyjnie jest system hormonalny (występuje nawet u owadów) oraz o tym, co to jest „ja” skoro tak wiele systemów w naszych organizmach wpływa na nasze zachowanie. Bardzo polecam, bo to odcinek o nas wszystkich!💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
8/17/20231 hour, 9 minutes, 27 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #7 Skąd tygrys wie, gdzie ma iść, kiedy chodzi po lesie? Odcinek zwierzęcy

LAMU’23 #7 Skąd tygrys wie, gdzie ma iść? Odcinek zwierzęcyNajmilsze Młode Umysły! Dzięki Wam przygotowałam odcinek skrzący się od celnych pytań o świat zwierząt i… nasion. Posłuchajcie!Część I Rośliny, motyle i rekiny00:40 Co się dzieje w środku nasionka kiedy wykiełkowuje? Pyta 9-letnia Hania, odpowiada dr Katarzyna Roguz z Ogrodu Botanicznego UW06:00 Dlaczego motyle latają mimo, że mają delikatne skrzydła? Pyta 6-letnia Helena, odpowiada Izabela Dziekańska, lepidopterolożka z Uniwersytetu w Białymstoku, autorka książki „Motyle dzienne i nocne”10:31 Ile razy w życiu odrastają rekinowi zęby? Pyta 7-letni Szymon, odpowiada dr Szymon Smoliński z Morskiego Instytutu Rybackiego-PIB15:27 Część II KotyOdpowiada prof. Robert Mysłajek, badacz dzikich ssaków z Uniwersytetu Warszawskiego16:02 Skąd tygrys wie, gdzie ma iść? No bo tak chodzi i chodzi po lasach… Staś, 8 lat18:06 Czy da się oswoić lamparta? Agatka, 5 lat19:52 Czemu koty się wszędzie zmieszczą, a psy nie? Jaś, 7 lat22:21 Dlaczego psy mają tak dużo ras, a psy tak mało? Mikołaj, 7 lat24:42 Część III Węże i pająkiOdpowiada prof. Agnieszka Babczyńska, arachnolożka z Uniwersytetu Śląskiego25:37 Czy pająki mogą się zaplątać we własną sieć? Jagoda, 9 lat28:35 Dlaczego skorpiony są pajęczakami mimo tego, że nie przypominają pająków? Franek, 9 latNa pytania o węże odpowiada dr Mikołaj Kaczmarski, herpetolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu32:29 Dlaczego węże nie mają łap? Kinga, 6 lat35:17 Czym się różnią płazy wyglądające jak węże od zwykłych węży? Bruno, 6 lat
8/14/202339 minutes, 36 seconds
Episode Artwork

#159 Psychozy - czy podejrzliwość to zaburzenie psychiczne? | prof. Łukasz Gawęda

– Około 4-5% populacji osób zdrowych regularnie słyszy głosy – taką bombę rzuca mój dzisiejszy gość, prof. Łukasz Gawęda. Jest kierownikiem Laboratorium Psychopatologii Eksperymentalnej w Instytucie Psychologii PAN i w swojej pracy zajmuje się aktualnie psychologicznymi mechanizmami psychoz. Jak to możliwe, że osoby zdrowe słyszą głosy? – Żyjemy w świecie bardzo mocno dychotomicznym: wydaje nam się, że albo ktoś jest zdrowy, albo ktoś jest chory. Tymczasem rzeczywistość jest bardziej złożona – wyjaśnia mój rozmówca.Większość zaburzeń psychologicznych można bowiem osadzić na continuum. W przypadku zaburzeń psychotycznych skala prowadzi od normy przez lęki społeczne (przekonanie, że ludzie są groźni), wycofanie, nastawienie ksobne (“wszyscy chcą mnie skrzywdzić”) aż po psychozę. – Psychoza to termin zarezerwowany do zjawisk klinicznych – zastrzega mój gość. Oznacza poważne zakłócenia w postrzeganiu rzeczywistości, najczęściej urojenia i halucynacje, ale kluczowy dla diagnozy jest tu dyskomfort pacjenta i to, czy zaburzenie utrudnia mu normalne funkcjonowanie.Rozmawiamy także o halucynacjach, których w lekkiej formie doświadcza sporo z nas (słyszeliście kiedyś dzwoniący lub wibrujący telefon, który tak naprawdę nie dzwonił?). W psychozach występują głównie halucynacje słuchowe (skarży się na nie aż 80% schizofreników), ale też wzrokowe.Czy osobie doświadczającej paranoi można jakoś wyjaśnić, że to, co słyszy lub widzi, tak naprawdę nie istnieje? Otóż nie i nawet nie powinniśmy. – Traktujemy te doświadczenia jako w pełni realne i one takie są [dla pacjentów] – mówi naukowiec. W leczeniu najlepiej sprawdza się kombinacja leków i psychoterapii. Ta druga pomaga uelastycznić model świata w głowie pacjenta, nauczy poszukiwania innych wyjaśnień niż te paranoiczne. Z odcinka dowiecie się też, jakie czynniki wpływają na rozwój psychoz, ile osób ma wrażenie, że inni ludzie mają wobec nich wrogie intencje (dużo!) i czy psychiatra sam rozpoznałby u siebie zaburzenie.💛 Rozmowę nagrałam dzięki sprzętowi, który mogłam zakupić wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛
8/10/202358 minutes, 50 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #6 Czemu w wodzie łatwiej się podnosi ciężary? Odcinek o fizyce codziennej

Witajcie Kochane Młode Umysły! W tym odcinku dajecie popis spostrzegawczości zauważając i pytając o różne dziwne rzeczy dziejące się na co dzień dokoła nas. Zapraszam do naukowej wycieczki przez nasze łazienki, szuflady i zakurzone kąty w mieszkaniach!00:48 Część I ChemiaOdpowiada dr Urszula Koss-Wierzbicka, chemiczka, Stowarzyszenie Rzecznicy Nauki00:48 Dlaczego klej klei? Kuba, 5 lat05:17 Z czego tworzy się guma? Nie ta do żucia. Szczepan, 6 lat08:20 Część II Kurz i wietrzenie.08:29 Skąd się bierze kurz? Pyta 7-letnia Laura, odpowiada Stanisław Łoboziak z Centrum Nauki Kopernik; po cleanroom Centrum Badań Kosmicznych oprowadza Waldemar Bujwan16:51 Od kiedy na świecie jest wentylacja? Pyta 5-letni Leon, odpowiada prof. Piotr Dyczek, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego21:52 Fizyka w wodzieOdpowiada Dariusz Aksamit, fizyk medyczny, nauczyciel, popularyzator nauki, Politechnika Warszawska22:42 Czemu w wodzie łatwiej podnosi się rzeczy? Sebastian, 9 lat26:56 Dlaczego jedne przedmioty unoszą się na wodzie, a inne toną? Adam, 8 lat33:00 Dlaczego jak wkładam zabawki pod wodę to robią się większe? Zosia, 5 lat***LAMU - to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe
8/7/202337 minutes, 21 seconds
Episode Artwork

#158 Fizyka w medycynie - co się tak naprawdę dzieje w rezonansie? | prof. Bożena Jasińska

– To najwspanialsza metoda diagnostyki ciała ludzkiego – mówi o badaniu PET (pozytonowa tomografia emisyjna) moja dzisiejsza rozmówczyni, prof. Bożena Jasińska z Katedry Fizyki Materiałowej w Instytucie Fizyki na Wydziale Fizyki, Matematyki i Informatyki UMCS. Pani profesor opracowuje właśnie zupełnie nową metodę diagnostyki PET, a do tego kipi takim entuzjazmem, że ostrzegam: wysłuchanie tego odcinka grozi chęcią pójścia na studia fizyczne!No dobrze, ale co takiego wyjątkowego jest w badaniu PET? Wszystko! – U podstawy działania tego urządzenia leży anihilacja pozytonów – wyjaśnia profesorka. Wkraczamy tu więc w kwestie antymaterii, rozpadu promieniotwórczych izotopów, kwantów gamma, a wszystko to w służbie medycyny – czyż to nie fascynujące? Moja rozmówczyni pracuje aktualnie nad nową wersją tak urządzenia (poznacie J-PET), jak i metod badania: wyobraźcie sobie, że anihilacja pseudoatomów może powiedzieć lekarzom, jaki rodzaj nowotworu znajduje się w ciele pacjenta! J-PET ma być sporo tańszy, a do tego mobilny i modułowy. Czy taka maszyna rzeczywiście już istnieje? – Stoją całe prototypy – potwierdza prof. Jasińska, przeprowadzono nawet próby z pacjentami.Rozmawiamy też o innych metodach diagnostyki, które wykorzystują zjawiska fizyczne. Poza badaniem PET mamy więc tomografię komputerową, która wykorzystuje promieniowanie rentgenowskie, ale w odróżnieniu od „zwykłego” zdjęcia rentgenowskiego tworzy trójwymiarowy model wybranego fragmentu naszego ciała. Mamy też rezonans magnetyczny, który opiera się na zupełnie innym zjawisku fizycznym: mówimy tu o rozszczepieniu poziomów energetycznych w cząstkach wodoru w naszym ciele. – To nie jest łatwe, studentom fizyki opowiada się o tym dopiero na trzecim roku – śmieje się moja gościni. Dowiecie się też, w jaki sposób przechodzi przez ludzkie ciało promieniowanie rentgenowskie, co to jest spin cząstki, jak podaje się pacjentom izotop promieniotwórczy przed badaniem, jaka jest korzyść z tego, że tkanki nowotworowe są żarłoczne oraz jak wykorzystuje się skłonność pozytonów do wpadania w „dziury” w materii.🚂 Podcast został nagrany w czasie podróży Radia Naukowego do Lublina. Podróże, sprzęt, czas poświęcony na przygotowanie, nagranie i postprodukcje - to wszystko jest możliwe dzięki nieocenionym Patronom i Patronkom. Jeśli chcesz dorzucić się do finansowania Radia Naukowego zajrzyj: https://patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
8/3/20231 hour, 7 minutes, 37 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #05 Dlaczego ludzie mówią? Czemu a2 + b2 = c2? | Odcinek matematyczno-językowy

Szanowne Młode Umysły! Przed Wami piąty odcinek LAMU sezonu 2023, jesteśmy w połowie naszej intelektualnej przygody. Zaczniemy od duetu Marysi i Sanah, zapraszam!0:38 Część I Matematyka Odpowiada prof. Piotr Nowak z Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk0:38 Dlaczego równanie a2 + b2 = c2 jest takie ważne, że aż Sanah o nim zaśpiewała? Marysia, 7 lat5:11 Co to jest liczba Grahama, ile ma zer i do czego służy? Pola, 8 lat8:18 Część II Historia Czy Polska mogła być imperium kolonialnym? Pyta 11-letni Marek, odpowiada Michał Bąk z Muzeum Historii Polski18:39 Kiedy wymyślono budynki? Pyta 5-letni Artur, odpowiada prof. Piotr Dyczek, archeolog z Uniwersytet Warszawskiego25:54 Część III Mowa Odpowiada dr Magdalena Babiszewska, biolożka ewolucyjna, Warszawski Uniwersytet MedycznyDlaczego my umiemy mówić a inne zwierzęta nie? - Marysia, 5 latDlaczego ludzie mówią i jak to się stało, że zaczęli mówić? - Jaś, 5 latJak ludzie wymyślili języki? - Irena, 5 lat*** LAMU - to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe
7/31/202338 minutes, 44 seconds
Episode Artwork

Ekonomia Afryki - czy czeka ją rozkwit? | dr Raphael Habi, dr John Tlegray, dr Konrad Czernichowski

Świetlana – tak widzą przyszłość Tanzanii ekonomiści z tego kraju, dr Raphael Habi i dr John Boamo Tlegray. Naukowców spotkałam w czasie wyjazdu do Lublina, na UMCS, gdzie prowadzili gościnne wykłady. Współpracują z dr. Konradem Czernichowskim z UMCS, który również jest gościem tego odcinka.Istotnie, Tanzania zaliczyła w ostatnich latach awans: według Banku Światowego z grona krajów najbiedniejszych przeskoczyła do grupy państw o średnim dochodzie. A potencjału do wzrostu jest więcej. – Mamy dużo minerałów, to kolejny niezbyt dobrze wykorzystywany sektor z potencjałem wzrostu. Turystyka ma też wielki potencjał. Mamy duże, piękne parki narodowe pełne zwierząt – zauważa dr John Boamo Tlegray. Rozmawiamy wiec o skali tego potencjału, o tym czy turyści nie zadeptają parków i jakie znaczenie ma w tym kontekście tradycyjna kultura koczowników, np. Masajów.Nomadzi to w Tanzanii poważny temat. – Wędrówki Masajów ze stadami krów po terenach rolniczych wywołują konflikty – opowiada dr Habi. Jak więc rozwijać gospodarkę w kraju, w którym spora część mieszkańców stale się przemieszcza? Czy ich tradycyjna kultura ma szansę przetrwać, skoro rząd prowadzi politykę zachęcania do osiedlania się?Powszechnie znana jest aktywna, co by nie powiedzieć, agresywna polityka gospodarcza Chin w Afryce. Pytałam, jak to wygląda z perspektywy Tanzańczyków. – Jesteśmy otwarci, chcemy współpracować z całym światem – przekonuje dr Tlegray. Inaczej mówiąc: kto da lepszą ofertę, wygrywa.Chiny to dosyć wygodny inwestor, nie patrzą na przestrzeganie praw człowieka – dodaje w drugiej części odcinka dr Konrad Czernichowski. Ekonomista specjalizuje się w Afryce Subsaharyjskiej, jego wiedza pozwala poszerzyć perspektywę. A o kwestie praw człowieka też pytam, bo stabilna polityka tanzańska, którą chwalą rozmówcy, ma swoją ciemniejszą stronę.Rozmawiamy również o klimacie: – Oczekiwanie, by państwa rozwijające się ponosiły takie same starania i koszty w celu ochrony środowiska, jest niewłaściwe – ocenia ekonomista. Natomiast podziela optymizm kolegów z Tanzanii. – Szczególnie patrząc na kapitał ludzki – podkreśla. W odcinku jest o tym, czy miernik PKB rzeczywiście dobrze oddaje potencjał ekonomiczny Afryki (niekoniecznie), jakie są przyczyny ubóstwa (dowiecie się, czym jest klątwa surowcowa i choroba holenderska) oraz czy jak różnice kulturowe, np. w postrzeganiu czasu, mogą wpływać na gospodarkę.Ta rozmowa naprawdę rozszerza horyzonty!Dr Raphael Habi i dr John Boamo Tlegray pracują w Jordan University College w Morogoro, dr Konrad Czernichowski jest adiunktem w Katedrze Gospodarki Światowej i Integracji Europejskiej na Wydziale Ekonomicznym UMCS.***Głosów ekonomistom udzielili: Maciej Okraszewski - Dział ZagranicznyTomasz Jaroszek z kanału ekonomicznego Doradca TV. Tłumaczyła: Anna Radwan-Żbikowska🚂 Podcast został nagrany w czasie podróży Radia Naukowego do Lublina. Podróże, sprzęt, czas poświęcony na przygotowanie, nagranie i postprodukcje - to wszystko jest możliwe dzięki nieocenionym Patronom i Patronkom. Jeśli chcesz dorzucić się do finansowania Radia Naukowego zajrzyj: https://patronite.pl/radionaukowe🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
7/27/202354 minutes, 3 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #04 Po co jest życie? Czy bakterie jedzą to co my? | Odcinek o życiu (dużym i małym)

LAMU - to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe***Witajcie, witajcie Młode Umysły! W tym odcinku porozmawiamy o życiu! Po co ono jest? Pytacie o organizmy duże (jak ludzie i zwierzęta) i o te maluteńkie - bakterie i wirusy. Zapraszam do wspólnego zajrzenia w ten niezwykły świat! 0:42 Część I Życie Odpowiada prof. Marek Konarzewski, prezes Polskiej Akademii Nauk.1:59 Po co jest życie? Janek, 10 lat 5:07 Dlaczego matka natura dała zwierzętom takie wielkie uszy? Natalka, 6 lat8:20 Czemu większość zwierząt ma dwoje oczu? Tymoteusz, 9 lat10:55 Dlaczego bez rodzica zwierzęcego nie można wyhodować zwierzęcia? Lew, 5 lat14:15 Część II Ewolucja człowieka Odpowiada dr Martyna Molak, biolożka, ekspertka od antycznego DNA z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego 14:42 Jak powstał człowiek? Kamilek, 5 lat17:56 Czy wszyscy ludzie na całym świecie są ze sobą spokrewnieni? Kazik, 6 lat19:48 Część III Mikrobiologia Odpowiadają prof. Rafał Mostowy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz prof. Aleksandra Ziembińska-Buczyńska z Katedry Biotechnologii Środowiskowej na Wydziale Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej19:54 Dlaczego powstał pierwszy wirus? Kaja, 6 lat24:01 Jak się tworzą bakterie? Marcel, 5,5 lat27:06 Jak się tworzą złe bakterie? Basia, 6 lat29:13 Ile jest bakterii na całym świecie? Maja, 5 lat30:52 Czy bakterie jedzą to co my jemy? Maja, 5 lat
7/24/202334 minutes, 41 seconds
Episode Artwork

#156 Wodór - czy to tania, ekologiczna i bezpieczna alternatywa dla ropy? | prof. Mariusz Krawiec

Kto pamięta poruszany już w Radiu Naukowym arcyciekawy temat materiałów kwantowych? Gość dzisiejszego odcinka, prof. Mariusz Krawiec, w swojej pracy łączy dwie z najgorętszych obecnie technologii: właśnie materiały kwantowe i technologie wodorowe. W tym roku otrzymał na to dwumilionowy grant Narodowego Centrum Nauki.Co sprawia, że naukowcy analizują właśnie wodór jako paliwo przyszłości? – Przede wszystkim jest go bardzo dużo – wyjaśnia mój rozmówca. – Do tego jest ekologiczny: w wyniku spalania wodoru powstaje zwykła woda, nic więcej – dodaje. Oczywiście, próbuję profesora podejść z lewa czy prawa – musi być jakiś haczyk. Na wszystkie wątpliwości wyczerpująco odpowiada.Rozmawiamy o różnych, mniej lub bardziej ekologicznych metodach produkcji wodoru (dowiecie się, dlaczego bezbarwny wodór w mediach określa się jako szary, turkusowy, zielony, czy różowy), pytam też o zagrożenia związane ze spalaniem wodoru (przecież to skrajnie wybuchowe!) oraz o sposoby wykorzystywania i magazynowania.Właśnie w związku z magazynowanie wodoru wkraczają materiały kwantowe. – Magazynowanie z wykorzystaniem materiałów dwuwymiarowych to jedna z bardziej obiecujących dróg, które obecnie są rozważane – opowiada fizyk. Czy to znaczy, że jest jednym z naukowców pracujących nad grafenem? Otóż nie. Potencjalne zbiorniki na wodór będą bowiem… z silicenu. – To krzemowy odpowiednik grafenu – wyjaśnia naukowiec.Właściwości elektronowe ma bardzo podobne, ale nie układa się w idealny plaster miodu jak grafen. Struktura atomowa silicenu przypomina bardziej wytłaczankę do jajek. Do czego jeszcze można wykorzystać taki materiał? – Z silicenem wiąże się bardzo duże nadzieje, jeśli chodzi o przyszłą elektronikę – wskazuje profesor.Z tego odcinka dowiecie się, jak w warunkach laboratoryjnych powstaje epitaksjalny silicen (oraz cóż znaczy ten tajemniczy przymiotnik), jakie jeszcze wymyślono sposoby jego zastosowania, co to jest „klątwa Landaua” i kiedy została przełamana, czy lepiej napędzać wodorem autobus, czy samochód osobowy, jak jeszcze można magazynować wodór i czy można by nim „napalić w kominku”.Profesor Krawiec jest kierownikiem Katedry Fizyki Powierzchni i Nanostruktur w Instytucie Fizyki na Wydziale Fizyki, Matematyki i Informatyki UMCS w Lublinie.Rozmowę nagrałam w czasie ósmej podróży Radia Naukowego. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe. Liczy się każde wsparcie, w grupie siła!
7/20/202352 minutes, 21 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #03 Co to jest nic? Jak powstaje pożar? | Odcinek o fizyce i ogniu

LAMU - to wakacyjne podcasty dla dzieci, bez reklam, sponsorów, otwarte i bezpłatne. Powstają w ramach Radia Naukowego. Naszą działalność można wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe***Witajcie, witajcie Młode Umysły! W tym odcinku jest ogniście! Ale pytacie też o najgłębszą naturę świata. Zapraszam do wspólnej intelektualnej wycieczki!00:40 Część I FizykaOdpowiada dr Marek Walczak, AstroCENT Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN, projekt DarkWave, grupie współfinansowanej z programu Horyzont 2020 komisji europejskiej00:40 Co to jest nic? A jeżeli nic to jest nic, to co to jest to nic? Klara, 8 lat5:28 Czy coś może mieć ujemną masę? Mikołaj, 7 lat7:24 Czy da się rozbić elektron? Maks, 6 lat9:30 Czy pojedynczy atom można powiększyć? Nie chodzi o doczepianie kolejnych cząstek, tylko o takie napompowanie. Jakby atom był w pustym pokoju, w zupełnej próżni, to czy atom można powiększyć, żeby zajmował cały pokój? Tadeusz, 9 lat13:40 Część II Ogień i pożarOdpowiada dr Jan Stefan Bihałowicz, fizyk, ekspert od pożarów składowisk odpadów14:10 Jak się tworzy pożar? Nikodem, 6 lat18:10 Czemu jak się zapala ogień to w powietrzu się robią takie fale dźwiękowe? Krzyś, 6 lat20:46 Czemu ogień jest gorący? I jak się go zgasi to gdzie znika płomień? Bo jeśli świeczkę się zdmuchnie a podpali się dym, to ogień wraca na swoje miejsce, dlaczego? Sebastian, 9 lat21:53 Jak powstał ogień? Maks, 6 lat24:04 Część III WulkanyOdpowiada Andrzej Jagielski, muzealnik i geolog, Muzeum Geologiczne Państwowego Instytutu Geologicznego24:18 Jak lawa wychodzi z wulkanów? Filip, 8 lat30:15 Czy dałoby się kamień wulkaniczny zamienić z powrotem w lawę? A jeżeli tak, to jak to można zrobić? Tymoteusz, 9 lat
7/17/202332 minutes, 30 seconds
Episode Artwork

#155 Kryminalne XX-lecie - jak wyglądał przestępczy półświatek II Rzeczypospolitej? | prof. Mateusz Rodak

Doliniarze, kasiarze, sutenerzy. I wielu innych. – Nie da się opowiadać o społeczeństwie międzywojennym bez bardzo istotnego elementu życia społecznego, jakim jest przestępczość – tak wyjaśnia swoje zainteresowania badawcze prof. Mateusz Rodak, mój gość z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. Rozmawiamy więc o półświatku w II Rzeczypospolitej – to temat wciąż niezbyt dobrze zbadany, jako że do wielu materiałów naukowcy mają dostęp dopiero od niedawna. – A teczka każdego złodzieja wydaje się fascynująca – dodaje naukowiec.I właśnie kradzieże stanowią zdecydowaną większość – bo aż 80% – popełnianych wówczas przestępstw. Sporo miejsca poświęcamy więc złodziejom: czy kradzież była społecznie akceptowalna? Czym zajmował się potokarz, a czym doliniarz? Czy kasiarz gardził szopenfeldziarzem? Czym jest kradzież „na wydrę”?Prof. Rodaka pytam też o przestępczość zorganizowaną. W kulturze zachowały się opowieści o Bruderferajnie działającej w Wilnie czy grupie Taty Tasiemki z Warszawy. Ale czy możemy mówić o mafiach? Polskich Peaky Blinders? Ale to nie jest odcinek romantyzujący kryminalistów. – Przemoc jest kluczem do funkcjonowania tego świata – podkreśla prof. Rodak. I bieda.Posłuchacie też o świecie prostytucji, początkach polskiej kryminologii, o tym, ilu bezdomnych mieszkało w Warszawie w dwudziestoleciu międzywojennym, co w tym okresie najczęściej kradziono, z jaką przebitką sprzedawano narkotyki, czym właściwie odurzali się narkomani, czy w raportach policyjnych stosowano feminatywy (jeszcze jak!), czy warto opisywać półświatek na podstawie doniesień prasowych z epoki oraz po co kasiarzowi koc i ręcznik.💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
7/13/20231 hour, 4 minutes, 37 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #02 Z czego składa się kupa? Skąd się biorą smarki w nosie? | Odcinek o człowieku (1)

W tym odcinku LAMU eksplorujemy tajemnice naszych ciał. Bardzo Was interesowały różne szczegóły…0:39 Część I – nos i gardło O pytania dotyczące obszary laryngologicznego odpowiada dr hab. Wojciech Kukwa, kierownik Oddziału Otolaryngologicznego Szpitala Czerniakowskiego, wykładowca na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym2:11 Dlaczego człowiek kaszle? Jaś, 7 lat4:08 Skąd się biorą smarki w nosie? Witek, 7 lat. Co to jest i skąd się bierze katar? Kuba, 5 lat8:03 Dlaczego kicham, jak patrzę na Słońce? Tadzio, 7 lat10:22 Część II – Jedzenie Odpowiada dr Hanna Stolińska, dietetyczka kliniczna, autorka książek o zdrowym odżywianiu (i fanka marchewki)11:19 Dlaczego jedzenie i picie jest w życiu dla nas takie ważne? Marysia, 7 lat12:52 Dlaczego warzywa są zdrowe, a cukierki nie? Mela, 7 lat16:13 Dlaczego mój tata ma taki duży brzuch? Tola, 7 lat18:08 Część III – Trawienie i robienie kupy Odpowiada (bez żadnego tabu!) gastrolog dziecięcy, dr hab. Piotr Dziechciarz, Dziecięcy Szpital Kliniczny, Warszawski Uniwersytet Medyczny19:06 Dlaczego można przełykać jedzenie, jak się stoi na głowie? Ignacy, 8 lat21:33 Dlaczego puszczamy bąki i dlaczego bąki śmierdzą? Jaś, 5 lat22:31 Z czego składa się kupa? Maja, 6 lat26:58 Bonus: Jak działają mięśnie? Pyta 8-letni Antek, odpowiada Katarzyna Emich, fizjoterapeutka z Białostockiego Uniwersytetu Medycznego oraz Fundacji Aktywnej Rehabilitacji-----LAMU jest częścią Radia Naukowego. Działamy dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowePlaylista LAMU na Spotify: https://open.spotify.com/playlist/59UUulzylUrfcFP7HZBagM
7/10/202333 minutes, 49 seconds
Episode Artwork

#154 Owady - osobliwi przybysze z prawiecznych czasów | prof. Edyta Buczyńska, prof. Paweł Buczyński

– Żyjemy w świecie owadów – mówią prof. Edyta Buczyńska i prof. Paweł Buczyński. Pracują razem, choć zatrudniają ich dwie różne lubelskie uczelnie: Uniwersytet Przyrodniczy i UMCS. Rozmawiamy, rzecz jasna, w Lublinie.Czy wiadomo więc, ile tych owadów jest? Moi goście przyznają, że oszacowanie liczby wszystkich osobników jest niemal niemożliwe. Są natomiast metody (czasem brutalne!), by oszacować liczbę istniejących gatunków owadów, i liczba ta przyprawia o zawrót głowy: to może być nawet 30 milionów!Omawiamy zupełnie szalony proces, jakim jest przeobrażanie się owadów (uwaga, w rozmowie pada sformułowanie „zupa komórkowa”!), oraz rzędy, w których specjalizują się moi rozmówcy. Prof. Buczyńska bada enigmatyczne chruściki i ich larwy o zdumiewających umiejętnościach, a prof. Buczyński zajmuje się ważkami – opowiada o ich imponujących zdolnościach lotniczych, ekstremalnym seksie i specyficznym widzeniu.Poruszamy także nośny ostatnio temat: jedzenie owadów. Czy ludzkość będzie się nimi żywiła? (Spoiler: tak). Jakie owady powinniśmy jeść, a jakie niekoniecznie? Dowiemy się też, czy można mówić, że owady to prymitywne stworzenia, co robi entomolog, kiedy gryzie go komar lub mucha, kiedy najlepiej obserwować ważki, co to znaczy „zakonserwować próbkę w terenie” i dlaczego filmy typu „Obcy” nie są dla biologów przerażające.Prof. Edyta Buczyńska pracuje w Katedrze Zoologii i Ekologii Zwierząt na Wydziale Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, a prof. Paweł Buczyński w Katedrze Zoologii i Ochrony Przyrody w Instytucie Nauk Biologicznych UMCS w Lublinie.Na zdjęciu żagniczka zwyczajna (brachytron pratense), fot. Paweł Buczyński.🚂 Rozmowę nagrałam w czasie ósmej podróży Radia Naukowego. Tym razem zawitałam do Lublina. Jeżdżę po Polsce z mikrofonami, żeby przedstawiać Wam naukowców z różnych ośrodków akademickich w jak najlepszej jakości dźwięku. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje: 🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
7/6/202357 minutes, 10 seconds
Episode Artwork

LAMU'23 #01 - Ile ważą chmury i dlaczego niektóre są takie ciemne? Odcinek meteorologiczny

LAMU powraca! Jeszcze więcej pytań od Młodych Umysłów i jeszcze więcej odpowiedzi! Zapraszamy na odcinek pierwszy00:33 Część pierwsza: meteorologia Odpowiada prof. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery, Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego01:20 Dlaczego zwykłe chmury są białe, a deszczowe szare? Kacper, 10 lat 03:44 Czy chmury są ciężkie, czy nie? Bo czasem wyglądają jak wata cukrowa (takie mięciutkie), a czasami takie burzowe wyglądają na ciężkie i metalowe. Ile chmury ważą? Gabrysia 7 i pół lat 6:48 Jak powstaje burza? Robert, 4 lata9:34 Jak się robi przeciąg? Wojtuś, 5 lat 11:52 Część druga: wodaOdpowiadają: dr Anna Łosiak, geolożka planetarna z z Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii NaukDariusz Aksamit, fizyk medyczny, nauczyciel, popularyzator nauki, Politechnika Warszawska12:53 Jak powstała woda? Max, 6 lat15:25 Co by było, gdyby nie było wody na świecie? Alicja, prawie 6 lat 18:31 Dlaczego śnieg jest biały? Janek, 4 lata Jak to jest, że śnieg jest biały, a lód jest przezroczysty i woda jest przezroczysta i są zrobione oba z wody? Filipek, prawie 5 lat-----LAMU jest częścią Radia Naukowego. Działamy dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowePlaylista LAMU: https://open.spotify.com/playlist/59UUulzylUrfcFP7HZBagM
7/3/202325 minutes, 42 seconds
Episode Artwork

#153 Unia Lubelska - jak dwa państwa i narody w jeden lud zniosła i spoiła? | prof. Henryk Gmiterek

Były i radykalne hasła: że nazwa "Litwa" powinna zniknąć, a zastąpić ją trzeba Nową Polską. Byłaby więc Małopolska, Wielkopolska i Nowa Polska – opowiada w Radiu Naukowym prof. Henryk Gmiterek.Rozmawiamy o okolicznościach podpisania Aktu Unii Lubelskiej do czego doszło 1 lipca 1569 roku. Nagrywamy oczywiście w Lublinie, a prof. Gmiterek jest historykiem, emerytowanym profesorem UMCS. To była perspektywa strony koronnej, Litwini rzecz jasna, widzieli sprawę inaczej. - Po stronie polskiej dominowały tendencje, że kolejny akt powinien być wyegzekwowaniem dotychczasowych umów, Litwini myśleli o budowaniu nowych zasad - podkreśla prof. Gmiterek. Różnic było oczywiście więcej, o poziom odrębności instytucji, granice wewnętrzne i wiele innych.Niemniej, doszło do podpisania, co sprawiło, że nie siłą, nie podbojem, ale drogą negocjacji powstał potężny organizm państwowy.W podcaście rozmawiamy o napięciach między stronnictwami politycznymi, o nagłym wyjeździe posłów litewskich, o postawie króla i wielu innych.Nie mogło zabraknąć tego tematu przy okazji wizyty w Lublinie!🚂 Rozmowę nagrałam w czasie ósmej podróży Radia Naukowego. Tym razem zawitałam do Lublina. Jeżdżę po Polsce z mikrofonami, żeby przedstawiać Wam naukowców z różnych ośrodków akademickich w jak najlepszej jakości dźwięku. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje: 🎧 radionaukowe.pl 🎧 Spotify 🎧 Google Podcast 🎧 Apple Podcast 🎧 YouTube 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
6/29/20231 hour, 1 minute, 52 seconds
Episode Artwork

#152 Magia dawnej wsi - jacy byli, w co wierzyli i czego się bali nasi przodkowie? | prof. Katarzyna Smyk

Odcinek z Lublina! Podróże Radia Naukowego są możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe****Noc Kupały to nie tylko ogniska i seksualność. – To była noc, która łączyła ogień i wodę, która była zawieszeniem czasu. Obyczaje były znacznie bogatsze niż skakanie przez ognisko – opowiada w Radiu Naukowym prof. Katarzyna Smyk. Prof. Smyk jest badaczką kultury tradycyjnej i posttradycyjnej, zbiera wspomnienia i ślady dawnych obrzędów, zwyczajów i wierzeń. Oraz tego, jak ten dawny sposób myślenia rezonuje w umysłach współczesnych. Rozmawiamy w Lublinie, w jej gabinecie, w Katedrze Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu UMCS.Często o zanik dawnych wierzeń oskarżany jest Kościół katolicki, czy szerzej chrześcijaństwo. Miał on agresywnie zagarniać dawne święta, „podpinać się” pod nie i zamieniać na własną modłę. Prof. Smyk uważa jednak, że rola Kościoła jest bardziej złożona. Bywa, że był on wręcz nośnikiem przez stulecia dawnych zwyczajów. – Nocy Kupały nie udało się schrystianizować, była zbyt pogańska. Jestem przekonana, że dlatego ono zniknęło. Już w XIX wieku było tylko wspominane – zauważa naukowczyni. W odcinku rozmawiamy o tym, jak postrzegano czas, o tym, jakie obrzędy były konieczne, aby zmarły nie powrócił zza grobu… Choć niekoniecznie się tego bano. Znany jest motyw opowieści o poruszającej się samoistnie kołysce. To rodzice osieroconego dziecka wracali, aby je utulić i uspokoić. Zmarły mógł być też bardzo przydatny w sprawach rolnych. – Przecież płody rolne rosną w ziemi, a w niej leży nasz przodek. Dzięki temu jego dusza może pomagać w urodzaju – opowiada prof. Smyk. Było to więc myślenie o interwencji lokalnej, bez proszenia o pomoc niebo czy Boga.O tym, w jaki sposób przenikały się dawne wierzenia ludowe z chrześcijańskimi również dużo rozmawiamy. Oraz o tym, że dawna wieś to nie tylko idylla.Bardzo polecam ten odcinek, bo to również o nas, współczesnych.Pani prof. Smyk jest autorką monografii „Obrzęd jako tekst kultury. Przykład Bożego Ciała w Spycimierzu,”, można ją przeczytać o tu: https://docer.pl/doc/es1x0e8Więcej publikacji znajdziecie tu: https://www.umcs.pl/pl/addres-book-employee,2528,pl.html
6/22/202351 minutes, 48 seconds
Episode Artwork

#151 Nanorurki węglowe - czy to będzie szczyt miniaturyzacji w elektronice? | prof. Sławomir Boncel

Zdjęcia na https://radionaukowe.pl/Podcast działa dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe****Jakżeby to było nieeleganckie, gdybyśmy w czasie wizyty na Śląsku nie porozmawiali o węglu. Wybraliśmy jednak jego postać super-nowoczesną. – Hałda nanowęgla. To jest przyszłość – pół żartem, pół serio mówi w Radiu Naukowym prof. Sławomir Boncel , lider NanoCarbon Group na Wydziale Chemicznym Politechniki Śląskiej. Rozmowę nagrywamy w jego gabinecie, pełnym obiektów albo z nanorurek, albo nanorurki symbolizującymi.Nanorurka węglowa to zwinięty arkusz grafenu, czyli jednoatomowej warstwy węgla. Dla właściwości materiału znaczenie ma nawet to w jaki sposób zostanie zwinięty. Nanorurki mogą być długie. – Może być taka o długości 50 cm – podkreśla prof. Boncel. – To jakaż ona nano?! – oponuję. – Żeby coś było technologią nano, wystarczy, że jeden z jej wymiarów jest taki – tłumaczy naukowiec.Dzięki temu efektowi możemy korzystać z właściwości materii objawiających się w świecie nano (prof. Boncel podał przykład żelaza, które w tej skali topi się w niższej temperaturze), w naszym codziennym świecie makro.W podcaście rozmawiamy o szeregu zastosowań nanorurek węglowych. Zespół prof. Boncela przygotował na przykład koszulkę wyposażoną w nanorurki, która może służyć jako sprzęt monitorujący parametry zdrowotne. Produkują też „dywany” z nanorurek.Rozmawiamy o tym, jak gorący jest to temat w świecie technologicznym (bardzo), o tym, czy można robić nanorurki z innych pierwiastków (a jakże!), a także o potencjalnych zastosowaniach w medycynie (implanty!). Bardzo polecam!
6/15/202344 minutes, 1 second
Episode Artwork

# 150 Dokładność pomiaru - czy naukowcy potrafią mierzyć świat? | Darek Aksamit

Zanim ustandaryzowano jednostki miar mieliśmy do czynienia z absolutnym chaosem. Wiecie, ile w samej tylko Francji było jednostek jeszcze w XVIII wieku? - Ćwierć miliona. W jednym państwie – mówi w Radiu Naukowym Dariusz Aksamit, fizyk medyczny z Politechniki Warszawskiej, autor książki „Jak naukowcy mierzą świat?”. I przekonuje, że nie pomylił się w liczeniu!W książce przedziera się przez historię ludzkiego wysiłku, żeby jakoś się dogadać jak mierzyć: czy to sukno na targu, czy odległość z Ziemi do Księżyca albo i naszej do innych galaktyk.Dziś jako „metr” uważamy drogę pokonana przez światło w czasie 1/299 792 458 sekundy. Z kolei kilogram został związany ze stałą Plancka. Chociaż te definicje obowiązują od 2019 roku, to jeszcze do dziś w podręcznikach można informacje istniejących fizycznie o wzorcach miar. – Tak było kiedyś. Umówiliśmy się, że ta sztaba to jeden kilogram, a ten pręt ma jeden metr. Ale przecież wiemy, że jest rozszerzalność cieplna, więc ta „definicja metra” będzie krótsza albo dłuższa. No i jeśli ktokolwiek czegokolwiek dotyka, to z jednej strony to ściera, a z drugiej strony zostawia tłuste plamy – podkreśla Darek Aksamit. Gdy jednak zrobiono kopie, wzorce narodowe, to okazało się, że się po latach zaczynały od siebie różnić. Kiepsko, jak na „definicję”.W podcaście rozmawiamy o przeróżnych jednostkach, niepewności pomiarowej, o tym dlaczego kwestia pomiaru jest tak ważna w nauce oraz o tym, co by można w tej kwestii poprawić w edukacji. Bardzo polecam!Podcast powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Wilga.💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe. Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
6/8/202355 minutes, 27 seconds
Episode Artwork

Wilki - jak kochają i polują największe drapieżniki polskich lasów? | prof. Sabina Pierużek-Nowak

„Być czułym jak wilk”? Pomyślelibyście, że można użyć takiego porównania? - Wilki są bardzo czułe wobec siebie w wewnątrz grupy rodzinnej. Szczególnie samiec i samica, kiedy się zbliża ruja, nie odstępują się praktycznie ani na krok, gadają do siebie czułe słówka. To takie popiskiwanie – opowiada w Radiu Naukowym prof. Sabina Pierużek-Nowak, prezeska Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.Pani profesor pracuje na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, ale nie było łatwo się nam spotkać w Stolicy. Na co dzień mieszka tam, gdzie o badanie wilków łatwiej: na wsi w górach, sąsiadującej z lasem. Wilków się nie boi. Raczej ma wyrzuty sumienia, kiedy czasem jakiegoś zaskoczy. - Te ich oczy zdziwione, przerażone! I podskok na dwa metry do góry, ucieczka – opowiada.Prof. Pierużek-Nowak w latach 90. koordynowała kampanię na rzecz objęcia wilków ochroną. Odkąd to się udało, te drapieżniki mają się w Polsce znacznie lepiej. Ale są osoby, które tę ochronę ignorują. Według badań m.in. prof. Pierużek-Nowak w Polsce trwa masowy, nielegalny odstrzał. Rocznie w kraju od kuli ginie 140 osobników. Rozmawiamy więc o tych, którzy do wilków strzelają, o tych, którzy zastawiają na nie wnyki.Ale głównie rozmawiamy o niezwykłości tego gatunku. Ich wędrówkach… jeden z monitorowanych wilków wybrał się ze Słowenii aż pod Weronę, po drodze spotykając partnerkę. Tak, oczywiście, że okrzyknięto ich Romeem i Julią.Jest też o psach. Czy leżenie na kanapie to wilczy obyczaj? Jest o tym, czy wilki rozróżniają psy jako osobny gatunek, jak widzą świat i czy są sytuacje, w których faktycznie potrafią być niebezpieczne. Bardzo polecam!💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe. Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
6/1/20231 hour, 13 minutes, 10 seconds
Episode Artwork

#148 Deficyt antymaterii - dlaczego istnieje raczej coś niż antycoś? | prof. Jan Kisiel

Na https://radionaukowe.pl/ - z pełną transkrypcjąPodcast działa dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe***Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Z takim, niebanalnym przyznacie, pytaniem wybrałam się do Chorzowa, do prof. Jana Kisiela, lidera zespołu badawczego „Fizyka jądrowa w badaniach oddziaływań i jej zastosowania” w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Śląskiego. - Jak się domyślam, zmierzamy do pytania o dlaczego mamy materię, a niemal nie mamy antymaterii? – profesor przejrzał mnie natychmiast. Istotnie, zagadka jest jedną z największych współczesnej fizyki. – Wydaje się, że w czasie Wielkiego Wybuchu powinny powstać równe ilości materii i antymaterii. Dlaczego stało się inaczej? – mówi prof. Kisiel. Tu warto sięgnąć do 1967 roku, kiedy to radziecki fizyk Andriej Sacharow napisał słynną, kilkustronicową pracę, znaną dziś jako warunki Sacharowa. – Zasugerował, że to, że obserwujemy obecnie olbrzymią przewagę materii nad antymaterią, jest spowodowane tym, że w czasie Wielkiego Wybuchu musiały być spełnione trzy warunki. Łamanie symetrii ładunkowo-przestrzennej (symetrii CP), ponadto niezachowanie liczby barionowej, to znaczy, to, że np. powinniśmy obserwować rozpad protonu. Oraz te procesy musiałyby zachodzić w sposób nierównowagowy, bo gdyby zachodziły w sposób równowagowy, to pewnie wszystko wróciłoby do stanu równowagi – wylicza prof. Kisiel.Właśnie szczególnie sprawa tego pierwszego warunku: łamania symetrii CP, szczególnie interesuje fizyka. O łamanie tej symetrii podejrzewane są neutrina i antyneutrina – W kwietniu 2020 roku eksperyment T2K (Super-Kamiokande) opublikował w bardzo prestiżowym czasopiśmie „Nature” artykuł, w którym wskazaliśmy na możliwość różnic w oscylacjach neutrin i antyneutrin wskazującą na łamanie symetrii CP – mówi prof. Kisiel. „Możliwość” jest tutaj słowem kluczowym, naukowcy chcą być bliżsi pewności. - Eksperymenty neutrinowe charakteryzują się tym, że jest obserwowanych bardzo mało przypadków oddziaływań neutrin. Dlatego trwa budowa kolejnego eksperymentu. Jest budowany nowy detektor, który będzie nazywał się Hyper-Kamiokande, który będzie korzystał z tej samej wiązki neutrin, jak detektor Super-Kamiokande, przy czym intensywność tej wiązki będzie zwiększona prawie dwa razy – wyjaśnia fizyk. Naukowiec jest zaangażowany w budowę detektora, który powstaje w Japonii.W podcaście rozmawiamy o technicznych wyzwaniach eksperymentu (powstaje w środku góry…), o japońskiej kulturze pracy i tym dlaczego w okolicy nie ma wielkiej tabliczki z napisem „tutaj odkrywamy tajemnice Wszechświata”.
5/25/202349 minutes, 34 seconds
Episode Artwork

#147 Świat obiektów najmniejszych - kwarki, gluony i oddziaływania silne | prof. Barbara Badełek

Model standardowy to nasze wyobrażenie o tym, jak poukładany jest wewnętrznie świat obiektów elementarnych – mówi w Radiu Naukowym prof. Barbara Badełek z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. – Zadziwiające jest to, jak dobrze zgadza się on z doświadczeniem. W tle musi być coś naprawdę zgodnego z rzeczywistością, prawdą przez duże „P”, skoro tak świetnie oddaje on prawie wszystkie cechy znanego nam świata mikro – dodaje.W odcinku rozmawiamy o składnikach tego mikroświata i siłach w nim działających. Na przykład, jak to się dzieje, że w jądrze atomowym są ściśnięte, dodatnio naładowane protony? – W mikroświecie jednak liczą się nie tylko oddziaływania coulombowskie. Protony w gromadce utrzymują oddziaływania silne – przypomina uczona. Oddziaływania silne są naprawdę silne, potężne. Żeby je rozerwać i zajrzeć do wnętrza protonu potrzeba takich olbrzymich urządzeń jak słynne LHC. Właśnie oddziaływaniami (siłami) silnymi zajmują się eksperymenty, w których uczestniczy prof. Badełek: COMPASS i AMBER w laboratorium CERN – To najmniej znana i najtrudniejsza część badań dotyczących fizyki mikroświata – ocenia.W dodatku w samym protonie nieustannie mnóstwo się dzieje. – Znajdujące się w nim kwarki nie są statyczne lecz powstają, są pochłaniane, powstają gluony i też są pochłaniane, powstają pary kwark, antykwark... To jest taki bulgocący kocioł – opisuje prof. Badełek. W podcaście rozmawiamy także o tym, jak można sobie wyobrażać cząstki elementarne, czy znamy najmniejszą cząstkę, czy cały świat można opisać kwantowo (i dlaczego byłaby to mordercza praca), a także „kto zamawiał miony?”.Prof. Barbara Badełek od czasów studiów jest związana Wydziałem Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pracowała wiele lat również w Szwecji, na Uniwersytecie w Uppsali, gdzie uzyskała niezależną profesurę. Uczestniczy w zespołach badawczych w CERN, aktualnie w międzynarodowych współpracach COMPASS i AMBER zajmujących się badaniem struktury protonu.💛 Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podoba Ci się to, co robię, możesz mnie wesprzeć na https://patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
5/18/20231 hour, 39 seconds
Episode Artwork

LAMU 2023 - Przyślij pytanie do III edycji Letniej Akademii Młodych Umysłów Radia Naukowego!

Szanowne Młode Umysły,coraz bliżej wakacje a to znaczy, że zbliża się czas LAMU - Letniej Akademii Młodych Umysłów! To miejsce, gdzie odwracają się role - to Wy zadajecie pytania a eksperci i nauczyciele (akademiccy) na nie odpowiadają. Coś nie daje Wam spokoju? Nie wiecie jak coś działa? Dlaczego rzeczy mają się tak a nie inaczej? Nie ma lepszej okazji, żeby zaspokoić Waszą ciekawość!Wystarczy zgłosić się do LAMU!Jak to działa?1. Nagrywacie swoje pytania, może być na zwykły dyktafon w smartfonie. Mówcie głośno i śmiało! Nie zapomnijcie dodać swojego imienia i wieku. Nie ma niemądrych pytań, pytajcie o wszystko, co Was ciekawi.2. Nagrania zbieram pod adresem [email protected] (nagranie wysyła rodzic/opiekun!)3. Z wybranymi pytaniami wybieram się do znakomitych badaczy i badaczek, którzy postarają się na nie odpowiedzieć4. Efekty będą publikowane w Radiu Naukowym, jako specjalne odcinki, w lipcu i sierpniu 2023 w każdy poniedziałek. 5. Nagrania zbieram do 28 maja 2023. UWAGA! Do udziału w LAMU konieczne jest podpisanie i przesłanie przez rodzica/opiekuna skanu/zdjęcia oświadczenia, które znajdziecie tutaj: https://posluchaj.radionaukowe.pl/O%C5%9Bwiadczenie%20RN_LAMU.docxNie wszystkie nagrania będą mogły być wykorzystane (niestety!), Radio Naukowe zastrzega sobie prawo do wyboru pytań. Nagranie musi być przesłane przez rodzica/opiekuna dziecka. Poniżej lista pytań z poprzedniej edycji – prosimy o uniknie dublowania zagadnień. Nie chodzi tutaj o moją wygodę, a o to, żeby nie było przykro Młodemu Umysłowi i żeby nie uleciał entuzjazm 🙂https://radionaukowe.plhttps://patronite.pl/radionaukowe—Sprawdźcie czy Wasze pytanie nie zostało już zadane w poprzedniej edycji LAMU. Na stronie https://radionaukowe.pl/lamu/ jest pełen spis.Już nie mogę doczekać się tegorocznych pytań! Patrzcie, obserwujcie, a jeśli coś nie daje Wam spokoju - piszcie do LAMU :)Do usłyszenia!Karolina
5/13/202349 seconds
Episode Artwork

#146 Wikingowie - kim tak naprawdę byli legendarni wojownicy z północy? | prof. Jakub Morawiec

Pełna transkrypcja + foto/video na https://radionaukowe.pl/Podcast działa dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe Dziękuję!|***Dogadałby się Pan z wikingami? – pytam prof. Jakuba Morawca. Odpowiada po chwili zastanowienia: – Dobre pytanie. Może gdybyśmy do siebie pisali na kartkach. Musimy pamiętać, że my operujemy językiem biernym, którego wymowę próbujemy przystosować ze współczesnego islandzkiego. Ale nie możemy być jej pewni.Prof. Morawiec zajmuje się badaniami nad dziejami średniowiecznej Skandynawii, rozwojem ideologii władzy królewskiej, miejscowej historiografii oraz skaldami. Pracuje w Instytucie Historii na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Śląskiego, gdzie się spotykamy.Wiemy, że wikingowie bywali na południowym brzegu Bałtyku wcześniej niż napad na klasztor Lindisfarne w 793 roku, często uważany za początek epoki wikingów. Atak na ten właśnie klasztor rozsławił mnich Alkunin, który w dramatycznym liście do króla Nortumbrii Ethelreda pisał: „ My i nasi ojcowie mieszkaliśmy na tej urodnej ziemi przez blisko trzysta pięćdziesiąt lat, i nigdy dotąd w Brytanii nie widziano takiego bestialstwa, jak to, którego doświadczyliśmy z rąk tych pogan. Nikt nie sądził, że taka morska wyprawa jest możliwa. Kościół św. Kutberta – najświętsze miejsce w Brytanii – jest zbryzgany krwią sług bożych, ograbiony ze wszystkiego, splądrowany przez barbarzyńców.” - Alkunin był rozemocjonowany, bo chodziło o klasztor nie tylko ważny, ale też bliski jemu samemu. Takie incydenty zdarzały się już wcześniej, a mnich jakoś nie reagował równie żywiołowo, a przynajmniej nic na ten temat nie wiemy – komentuje prof. Morawiec.Rozmawiamy również o tym, co wiemy o wikińskich wojowniczkach, dlaczego bycie wikingiem-emerytem to był fatalny pomysł, jest o wzajemnych inspiracjach między wikingami a chrześcijanami. Proszę również prof. Morawca o kilka słów „ po wikińsku” (skutecznie!). 🚂 Podcast powstał w czasie podróży Radia Naukowego na Śląsk. Jeżdżę po Polsce z mikrofonami, żeby przedstawiać Wam naukowców z różnych ośrodków w jak najlepszej jakości dźwięku. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛 Radio Naukowe nadaje: 🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
5/11/202358 minutes, 24 seconds
Episode Artwork

#145 Fundamentalne pytania fizyki – czy nasz Wszechświat jest ostatnim? | prof. Krzysztof Meissner

Podcast działa dzięki Patronom i Patronkom wspierającym RN na https://patronite.pl/radionaukowe***Kiedy poprzednio widziałam się z prof. Krzysztofem Meissnerem powiedział, że pozostały mu czas w zawodzie chce poświęcić na zajmowanie się sprawami absolutnie najważniejszymi. Zapakowałam więc mikrofony Radia Naukowego i pojechałam do gabinetu uczonego na Wydział Fizyki UW przy ul. Pasteura 5, by o tym katalogu spraw fundamentalnych porozmawiać. Prof. Meissner wymienił je bez wahania: związek grawitacji i mechaniki kwantowej, pochodzenie bezwymiarowych stałych fizycznych i kwestia ciemnej materii. Fizyk aktualnie pracuje szczególnie nad tą ostatnią kwestią. - Zaproponowaliśmy bardzo ciężkie cząstki: grawitina. One według nas mogą być ciemną materią. Napisaliśmy serie prac na ich temat. Mamy też nadzieję, że były widziane, bo w jednym eksperymencie coś podobnego do tej cząstki było zarejestrowane, ale odrzucone. bo wtedy jeszcze nikt jej nie proponował. My to zrobiliśmy dopiero 5 lat temu - opowiada prof. Meissner. Uczony ma nadzieję, że nowy eksperyment dzięki odpowiednio ustawionej elektronice, już wyczulonej również na grawitina, może potwierdzić ich istnienie. Prof. Meissner zajmował się teorią strun, która miała być odpowiedzią na pierwsze zagadnienie, ale ostatecznie ją porzucił po 17 latach. - Stwierdziłem, że to nie to; że ta teoria jest zbyt prosta. Poza tym doszedłem do wniosku, że nie tylko grawitacja musi się dostosować do mechaniki kwantowej, ale i mechanika kwantowa musi się zmienić, żeby wchłonąć grawitację - mówi. Nie brakuje również tematu Konforemnej Kosmologii Cyklicznej, nad którą prof. Meissner pracuje wraz z prof. Rogerem Penrosem.Teoria zakłada, że nie jesteśmy ani pierwszym, ani ostatnim Wszechświatem. Gdyby ten pomysł okazał się prawdziwy, zdaniem prof. Meissnera byłby to przewrót na miarę kopernikańskiego. W podcaście rozmawiamy także o supersymetrii (której coś nie widać), o wyobraźni fizyka, warsztacie pracy, alternatywach wobec teorii strun, a także o tym, dlaczego matematycy patrzą czasem krzywo na fizyków (i odwrotnie). Wszystko w kontekście wydanej niedawno książki, wywiadu rzeki z prof. Meissnerem, który przeprowadza red. Jerzy Sosnowski: "Fizyk w jaskini światów", wyd. Więzi.
5/4/202355 minutes, 44 seconds
Episode Artwork

#144 Bakterie – czy to one sterują naszym "ja"? | prof. Aleksandra Ziembińska-Buczyńska

Podcast działa dzięki https://patronite.pl/radionaukowePełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/***Bakterie żyją nawet na naszych gałkach ocznych. - Jesteśmy zamieszkani i na zewnątrz, i wewnątrz – mówi w Radiu Naukowym prof. Aleksandra Ziembińska-Buczyńska z Katedry Biotechnologii Środowiskowej na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Uczona od lat zajmuje się badaniem złożonych zbiorowisk bakteryjnych. Ale nie chodzi wyłącznie o bakterie. Raczej mówi się dziś o mikrobiocie, czyli bakteriach, archeonach, grzybach… słowem mikroorganizmach, które znalazły swoje miejsce na świecie w naszych organizmach. I bardzo się nawzajem potrzebujemy. Nasze jelita nazywane są „drugim mózgiem” właśnie ze względu na zamieszkujące je mikroorganizmy. - Jeśli one są szczęśliwe, to znaczy, dostają fajne rzeczy do jedzenia i żyją w równowadze i harmonii, to my też będziemy żyć w równowadze i harmonii. Jak będziemy się denerwować, one się też będą denerwować. Bo produkujemy wtedy hormony stresu, które wpływają przez układ nerwowy również na jelita. To jest wszystko system połączony – wyjaśnia prof. Ziembińska-Buczyńska. Część bakterii produkuje też serotoninę czy dopaminę, korzystne dla nas neuroprzekaźniki. Ale to nie wszystko. Bakterie są wykorzystywane w oczyszczalniach ścieków, myśli się o nich jako o potencjalnych zjadaczach ton plastiku, który naprodukowaliśmy. W podcaście rozmawiamy także o tym… czy można myć ręce zbyt często (a jakże!). Prof. Ziembińska-Buczyńska jest szefową Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Ta instytucja została wyróżniona w 2021 roku tytułem Popularyzatora Nauki. Pytam więc również o sprawy komunikacji między naukowcami a resztą społeczeństwa. Czy popularyzacja mówi prawdę o życiu codziennym naukowca, czy podkoloryzowuje? Czy można popularyzować bez nadmiernego upraszczania? Podcast przywieziony z podróży Radia Naukowego na Śląsk! Bardzo polecam!
4/27/202353 minutes, 8 seconds
Episode Artwork

#143 Leki - jak działają i jak je tworzy współczesna farmakologia? | prof. Robert Musioł

Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Podcast działa dzięki wspierającym na https://patronite.pl/radionaukowe***Szacuje się, że trzeba przetestować co najmniej sto tysięcy cząsteczek, aby znaleźć jedną czy dwie na tyle dobre, żeby je przetestować na zwierzętach i potem na ludziach – mówi w Radiu Naukowym prof. Robert Musioł, szef zespołu Projektowania Leków i Nano-farmakologii w Instytucie Chemii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Rozmawiamy w jego gabinecie w Katowicach.Koszt wprowadzenia na rynek nowego leku to miliardy dolarów i 15-20 lat potrzebne na badania. - Właściwie tylko wielkie koncerny są w stanie sobie radzić z takimi kosztami – ocenia prof. Musioł.Rozmowę zaczynam od frapującej mnie od dawna kwestii: jak to się dzieje, że niewielka tabletka wpływa na dużego człowieka? Czy to efekt wysokiego stężenia substancji leczniczej, czy tak niewiele potrzeba, aby uzyskać efekt? - Bo tak niewiele potrzeba – odpowiada chemik. - Często w badaniach prowadzonych na szalkach Petriego, w probówce, okazuje się, że wystarczy jedna cząsteczka na ileś milionów innych cząsteczek, żeby osiągnąć farmakologiczny czy biologiczny efekt, na jakim nam zależy – wyjaśnia.Dlatego też nie należy lekceważyć zaleceń w ulotkach, nawet kiedy leki są wydawane bez recepty. - W USA rocznie jest hospitalizowanych kilkanaście tysięcy osób w wyniku przedawkowania bądź niewłaściwego stosowania niesterydowych leków przeciwzapalnych, czyli aspiryny czy jej pochodnych – przypomina prof. Musioł. W podcaście rozmawiamy o prehistorycznych i historycznych próbach leczenia się ludzi, jak wyglądały pierwsze wytworzone leki, pierwsze tabletki, dlaczego wszędzie jest dodawany monotlenek diwodoru i nikt o tym nie alarmuje oraz czy można zostać profesorem chemii będąc zagrożonym z tego przedmiotu w podstawówce. Bardzo polecam! 🚂 Podcast powstał w czasie podróży Radia Naukowego na Śląsk. Jeżdżę po Polsce z mikrofonami, żeby przedstawiać Wam naukowców z różnych ośrodków w jak najlepszej jakości dźwięku. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛Radio Naukowe nadaje:🎧 radionaukowe.pl🎧 Spotify🎧 Google Podcast🎧 Apple Podcast🎧 YouTube 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
4/20/20231 hour, 6 minutes, 26 seconds
Episode Artwork

Rozpad. Stefania Horovitz nadaje wagę naturze | Seria "Beyond Curie" #04

Pełna transkrypcja i spis źródeł na https://radionaukowe.pl/Szanowni i Szanowne! Przed Wami czwarty i ostatni odcinek z serii "Beyond Curie". To opowieść o dr Stefanii Horovitz, uczonej, która udowodniła eksperymentalnie istnienie izotopów. To był chyba najtrudniejszy odcinek: zarówno pod względem przygotowywania tekstu (informacji o Stefanii jest bardzo niewiele), jak i emocjonalnym. Posłuchajcie sami. I jak zawsze, koniecznie dajcie znać co myślicie! ***Cztery eksperymentalne odcinki powstały w ramach płatnej współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Promują wystawę „Beyond Curie/ Nie tylko Curie” dostępną do sierpnia 2023 roku. Gorąco zapraszam do wysłuchania odcinka i odwiedzenia wystawy!Uwaga! Spotkanie! 20 kwietnia o godz. 18:00 O barierach, jakie na drodze do kariery naukowej, napotykały kobiety z pokolenia Marii Skłodowskiej-Curie opowie dr Iwona Dadej. Spotkanie poprowadzę ja. Zapraszamy do budynku Muzeum Marii Skłodowskiej w Warszawie przy ul. Freta 16. ***Cztery eksperymentalne odcinki powstały we współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Promują wystawę „Beyond Curie/ Nie tylko Curie” dostępną do sierpnia 2023 roku. Gorąco zapraszam do wysłuchania odcinka i odwiedzenia wystawy! Dajcie znać jak się Wam podoba taki format Strona Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie: https://www.mmsc.waw.pl/ #płatnawspółpraca
4/17/202314 minutes, 46 seconds
Episode Artwork

#142 Ryby nasze i obce - cisi mieszkańcy Rzeczypospolitej | prof. Tomasz Kakareko, Michał Mięsikowski

- Nie mogłem się doprosić odcinka na ten temat, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce – tak Michał Mięsikowski, zwycięzca aukcji na WOŚP tłumaczy swoją determinację. A ten temat dotyczył: ryb, szczególnie obcych i inwazyjnych. W tym szczególnym odcinku, rozmowę prowadzimy więc we dwójkę. Nagranie odbyło się w Toruniu. Napływ obcych gatunków to poważna sprawa, a ich skutki dużo powszechniejsze niż by nam się wydawało. – Karp, tak związany z naszą kulturą, Wigilia… to jest gatunek obcy, sprowadzony do Polski w XII/XII wieku. Pochodzi z Czech – mówi w Radiu Naukowym prof. Tomasz Kakareko z Instytutu Biologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Uczony zajmuje się interakcją ryb obcych z gatunkami rodzimymi, a także rybim behawiorem. Aż jedna trzecia polskiej ichtiofauny jest obcego pochodzenia. Jednocześnie cześć z nich – tzw. gatunki inwazyjne – są niebezpieczne dla rodzimych ekosystemów. Spektakularnym przykładem jest wpuszczenie do Jeziora Wiktorii (pełnego endemicznych gatunków) okonia nilowego. – Wprowadzono go, aby pobudzić rybołówstwo, rynek pracy, zwiększenie do żywności. To się udało, ale jednocześnie spowodowało wytępienie dziesiątek gatunków ryb pielęgnicowatych – opowiada prof. Kakareko. W odcinku rozmawiamy również o tym czy ryby mają osobowość (niektóre bywają odważniejsze od innych), czy mamy prawo tępić gatunki inwazyjne, jaka jest rola wędkarzy, a także czy ichtiologom ryby śnią się po nocach.Współprowadzący Michał Mięsikowski jest biologiem, przedsiębiorcą i weteranem wśród słuchaczy Radia Naukowego. W ramach licytacji, którą wygrał na WOŚP trafiło 4550 zł. Licytacja, którą wygrał zakończyła się wynikiem 4550 zł. Dziękujemy za hojność! *** Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie mnie wesprzeć w serwisie Patronite. Dzięki! https://patronite.pl/radionaukowe Radio Naukowe nadaje: 🎧 radionaukowe.pl 🎧 Spotify 🎧 Google Podcast 🎧 Apple Podcast 🎧 YouTube 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
4/13/202358 minutes, 4 seconds
Episode Artwork

#141 Narcyzm - samouwielbienie niszczące jednostkę i jej otoczenie | prof. Anna Czarna

Każdy z nas ma narcystyczne cechy. – Narcyzm to jest cecha, która ma rozkład normalny w populacji. To znaczy, że większość ludzi ma tego narcyzmu „średnio”, jest niewielka część, która ma bardzo mało narcyzmu i część, która ma bardzo dużo – mówi w Radiu Naukowym prof. Anna Czarna z Instytutu Psychologii Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uczona zajmuje się psychologią społeczną i osobowości, Ciemną Triadą w szczególności społecznym postrzeganiem narcyzmu. Nasilenie narcyzmu uznaje się za patologiczne wtedy, staje się to przeszkodą w życiu jednostki i otoczenia. Bo bycie narcyzem to „praca” 24 godziny na dobę. Narcyzi stale potrzebują potwierdzania swojej wyjątkowości. Cechą charakterystyczną są tzw. wysiłki autowaloryzujące, mające na celu podniesienie własnej samooceny, upewnienie się co do swojej wartości przez cudzy podziw. - Przy czym, przy bardzo wysokim poziomie narcyzmu trudno uniknąć też momentów całkowitego zwątpienia i nienawiści do siebie – dodaje prof. Czarna. Dlatego narcyzi mogą cierpieć na stany lękowe, depresję. Rozmawiamy o tym, co wiemy na temat przyczyn narcystycznego zaburzenia osobowości, jakie może być jego ewolucyjne wyjaśnienie, o tym czy narcyza można przekonać do tego, że nie jest doskonały i wiele innych, a także dlaczego narcyzi początkowo są tak atrakcyjni społecznie. Polecam! 💛 Rozmowę nagrałam w Krakowie, w ramach podróży Radia Naukowego. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe. Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛 Radio Naukowe nadaje: 🎧 radionaukowe.pl 🎧 Spotify 🎧 Google Podcast 🎧 Apple Podcast 🎧 YouTube 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
4/6/202348 minutes, 18 seconds
Episode Artwork

#140 Cesarstwo Bizantyńskie - odtrącona ostoja chrześcijaństwa | dr Andrzej Kompa

Mamy w Polsce kłopot z Bizancjum. - W poprzek wojny polsko-polskiej wszyscy biją w Bizancjum jak w bęben – mówi w Radiu Naukowym dr Andrzej Kompa, bizantynista, mediewista, prodziekan Wydziału Filozoficzno-Historycznego Uniwersytetu Łódzkiego. I niezwykły erudyta. Spotkaliśmy się przy okazji książki „Bizancjum” Petera Sarrisa (wyd. Uniwersytetu Łódzkiego), którą dr Kompa przetłumaczył. Do niesprawiedliwego wizerunku Bizancjum naukowiec ma stosunek, mówiąc wprost, emocjonalny. Kolekcjonuje cytaty z prasy, wypowiedzi osób publicznych, które stosują określenie „Bizancjum”, „bizantyjskie” jako obelgę sugerującą przerost biurokracji i marnotrawstwo pieniędzy. - To jest nieprawda, że ociekało przepychem? – pytam. – [W czasach świetności – KG] ociekało ceremoniałem, i złotem dokładnie tak samo, jak ociekała Hiszpania Filipa II, Anglia Elżbiety I. I możemy tak dalej wymieniać – zauważa dr Kompa. Niechęć do Bizancjum w Polsce ma jeszcze jeden specyficzny powód. – Z pewnością w XIX wieku, ale także w okresie międzywojennym, w elicie intelektualnej i literackiej nakładały się jeszcze na to takie założenia, że Bizancjum to jest Rosja, a Rosja to Bizancjum. Tutaj autokracja, tam autokracja. I w związku z tym ta niechęć wynikała z niedoli ze strony Imperium Rosyjskiego. Choć w gruncie rzeczy było to tak nieprawdopodobne założenie, jak np. to, że nazywalibyśmy Stany Zjednoczone Anglią – porównuje. Tymczasem Bizancjum nie było wcale trwającym 1000 lat schyłkiem. - Bizantyńczycy uważali siebie za Rzymian i za swojego pierwszego cesarza uważali bądź Cezara, bądź Augusta. (…) Był taki czas, kiedy Bizancjum było w tym eurazjatyckim świecie, w naszej części Europy największe i najwspanialsze – podkreśla uczony. Szczególnie widać to w historii Konstantynopola. - To jest miasto fascynujące. Ono rozwija się i oddycha, tak jak Bizancjum rozwija się, kiedy może, zaklęsa się w sobie, kiedy jest gorzej, ale ma ten potencjał rozwoju. I jest bardzo wiele książek na świecie poświęconych tej emulacji, temu założeniu, że oto Konstantynopol jest nowym Rzymem. Bo to miało znaczenie także dla teologii. Konstantynopol i jego biskup wyprzedzili w porządku biskupów tak ważnych miast, jak Aleksandrii przy Egipcie czy np. Antiochi – przypomina dr Kompa. W podcaście dużo rozmawiamy o roli chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim, o przyczynach podziału na wschód i zachód, o schizmie, o roli kobiet, a także o tym dlaczego Bizancjum przetrwało, gdy Rzym upadł. Bardzo polecam! Odcinek powstał we współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Łódzkiego, wydającego serię „Krótkie wprowadzenie”. Inspiracją do rozmowy jest książka Petera Sarrisa „Bizancjum”: https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/produkt/bizancjum/*** 💛 Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie go wesprzeć w serwisie Patronite. https://patronite.pl/radionaukowe Dzięki!​ 💛🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
3/30/202358 minutes, 56 seconds
Episode Artwork

Plaga. Françoise Barré-Sinoussi usiłuje ratować świat | Seria "Beyond Curie" #03

Pełna transkrypcja i spis źródeł na https://radionaukowe.pl/Drodzy! Pojawiało się sporo głosów, że odcinki tego formatu mogłyby być nieco dłuższe. W temacie bohaterki trzeciego odcinka była moc materiałów, więc postanowiłam spróbować. Przed Wami ponad 20-minutowy odcinek zilustrowany archiwalnymi fragmentami materiałów dziennikarskich.***Oto początek lat 80. Hollywood produkuje Gwiezdne wojny, Rocky’ego, Łowcę Androidów. Do masowego użytku zaczynają wchodzić komputery osobiste Atari i Commodore. W takim świecie, w metropoliach supermocarstwa pojawia się dziwna choroba. Objawy to osłabienie organizmu, podatność na infekcje, grzybice. Przyczyna? Nieznana.Początkowo politycy lekceważą sytuację. Ale kiedy okazuje się, że narażona jest praktycznie cała populacja muszą reagować, bo pojawia się obawa, wręcz społeczna panika. Bywa, że zdiagnozowani tracą pracę, sąsiedzi ich unikają albo wręcz żądają, żeby się wyprowadzili. Nikt nie wie, co powoduje choroba i jak dokładnie się rozprzestrzenia. Presja na pilne uzyskanie odpowiedzi jest ogromna…Rozpoczyna się wielki wyścig między Francuzami a Amerykanami. Wyścig, który przerodzi się niemal w wojnę - która będzie miała swoje ofiary.***Cztery eksperymentalne odcinki powstały we współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Promują wystawę „Beyond Curie/ Nie tylko Curie” dostępną do sierpnia 2023 roku. Gorąco zapraszam do wysłuchania odcinka i odwiedzenia wystawy! Dajcie znać jak się Wam podoba taki format Strona Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie: https://www.mmsc.waw.pl/ #płatnawspółpraca
3/27/202323 minutes, 27 seconds
Episode Artwork

#139 Klonowanie ludzi, eksperymenty na zwierzętach - moralne granice nauki | dr Joanna Różynska

Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Podcast dziala dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe****- Początek naszej euroatlantyckiej tradycji myślenia o etyce badań naukowych symbolicznie, historycznie wyznacza tzw. proces norymberski lekarzy zaangażowanych w prowadzenie badań nazistowskich m.in. w obozach koncentracyjnych – mówi w Radiu Naukowym dr Joanna Rożyńska, specjalistka bioetyki z Centrum Bioetyki i Bioprawa Uniwersytetu Warszawskiego, członkini licznych bioetycznych ciał doradczych w tym Światowej Organizacji Zdrowia.W odcinku rozmawiamy o granicach w nauce, które wypracowywano latami. - Refleksja na temat tego, jak powinno traktować się uczestnika badania (…) była zupełnie nieobecna. Najczęściej królikami doświadczalnymi były osoby rekrutowane z populacji zmarginalizowanych społecznie. Osoby bezdomne, w przytułkach, osoby o statusie niewolnika, a także dzieci. Status społeczny dziecka, który dzisiaj rozpoznajemy jako oczywisty, historycznie wcale oczywisty nie jest – dodaje. Znane są przypadki rasistowskich eksperymentów, jak słynny eksperyment w Tuskegee (Alabama), gdzie obserwowano grupę czarnoskórych farmerów chorujących na syfilis. Nie wyjaśniano im, jak dochodzi do zakażeń przez co zakażali dzieci. - Jedną z hipotez badawczych, którą badacze chcieli zweryfikować, było pytanie: czy w przypadku osób czarnoskórych, które „wiadomo, że gorzej radzą sobie z kontrolą popędów seksualnych”, ta choroba przebiega inaczej? To ewidentnie był ten nieakceptowalny, niedopuszczalny komponent rasistowski. – mówi dr Różyńska. - Natomiast to, co było najbardziej skandaliczne, to (…) celowe blokowanie im dostępu do skutecznej, bezpiecznej, prostej i taniej terapii, czyli penicyliny, która pojawiła się w praktyce klinicznej w latach czterdziestych – przypomina. Choć współcześnie etyka badań naukowych jest rozwiniętą dziedziną, to nie brakuje jej wyzwań. Szczególnie w kwestiach biologicznych: badań na zarodkach, modyfikacji genetycznych czy klonowania. W rozmowie zajmujemy się dyskusją nad wykorzystywaniem zwierząt pozaludzkich do badań, o różnicach między Europą a Chinami (gdzie zasadniczo wolno więcej), a także o tym, czy można poświęcić życie jednego człowieka dla dobra większości.💛 Rozmowę nagrałam w studio RN, które mogłam urządzić dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe. Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛 Radio Naukowe nadaje: 🎧 www https://radionaukowe.pl/ 🎧 Spotify https://cutt.ly/JbHd9bx 🎧 Google Podcast https://cutt.ly/DbHd8xg 🎧 Apple Podcast https://cutt.ly/IbHd5wx 🎧 YouTube https://www.youtube.com/c/RadioNaukowe​ 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
3/23/202357 minutes, 34 seconds
Episode Artwork

#138 Placebo, nocebo, ból - jak umysł potrafi oszukać ciało i mózg? | prof. Przemysław Bąbel

Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Podcast dziala dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe***Byłby mnie pan w stanie nauczyć, żebym nie czuła bólu w czasie wsadzania igły pod paznokieć? – pytam prof. Przemysława Bąbla, szefa Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Właśnie usiedliśmy do rozmowy po tym, jak uczony pokazał mi laboratorium i maszyny do zadawania bólu (kontrolowanego) badanym. – Tego nie wiem. Ale są metody, które pozwoliłyby na pewno ten ból złagodzić – odpowiada. I byłyby to metody psychologiczne, nie farmakologiczne. - Gdyby np. obserwowała pani inne osoby, którym wbija się tę igłę pod paznokieć i które się cieszą, mówią, że to w ogóle nie boli, to szansa na to, że panią mocno zaboli, jest dużo mniejsza – dodaje. Zespół prof. Bąbla zajmuje się badaniem wpływu placebo na odczuwanie bólu. To fascynujące zjawisko, szczerze mówiąc, ledwie mi się mieści w głowie. Przykład? – Choroba Parkinsona. Tam się robi specyficzne placebo, jakim jest pozorowana operacja. Otwiera się czaszkę, zamyka i sama ta pozorowana operacja powoduje nie tylko wzrost poziomu dopaminy, ale jednocześnie powoduje zmiany behawioralnie, np. generalnie sprawność motoryczna wzrasta. A nie robi się nic poza otwarciem czaszki. Takich przykładów mamy dużo – opowiada prof. Bąbel. Efekt placebo może wywoływać cudza opinia o specyfiku, kolor tabletki, jej wielkość czy liczba. To niezwykły efekt, ale mający swoje ograniczenia. - Najogólniej uważa się, że działa ono na to, co jest uleczalne. Na przykład w przypadku nowotworów mamy dane, które pokazują, że placebo potrafi poprawić jakość życia, potrafi zmniejszyć ból, ale nie przedłuża życia – podkreśla uczony. W podcaście rozmawiamy o placebo, efekcie odwrotnym, czyli nocebo, a także o tym, na ile precyzyjną i wiarygodną nauką jest psychologia. Świetny odcinek, gorąco polecam!💛 Rozmowę nagrałam w Krakowie, w ramach podróży Radia Naukowego. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na https://patronite.pl/radionaukowe. Bardzo dziękuję! Mamy kolejne plany rozwoju, jeśli chcesz w nich pomóc – zachęcam do wpłat w dowolnej kwocie 💛 Radio Naukowe nadaje: 🎧 www https://radionaukowe.pl/ 🎧 Spotify https://cutt.ly/JbHd9bx 🎧 Google Podcast https://cutt.ly/DbHd8xg 🎧 Apple Podcast https://cutt.ly/IbHd5wx 🎧 YouTube https://www.youtube.com/c/RadioNaukowe​ 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
3/16/202358 minutes, 9 seconds
Episode Artwork

Kryptonim 523. Tajna misja Tu Youyou | Seria "Beyond Curie" #02

Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/***Wojna w Wietnamie, szaleństwo Rewolucji Kulturalnej w komunistycznych Chinach. W 1967 roku powołany do życia zostaje tajny wojskowy projekt o kryptonimie 523. Cel: znalezienie leku na malarię. Szefową projektu zostaje ambitna 39-latka Tu Youyou. Ale badania idą jak po grudzie… ***Cztery eksperymentalne odcinki powstały we współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Promują wystawę „Beyond Curie/ Nie tylko Curie” dostępną do sierpnia 2023 roku. Gorąco zapraszam do wysłuchania odcinka i odwiedzenia wystawy! Dajcie znać jak się Wam podoba taki format Strona Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie: https://www.mmsc.waw.pl/ #płatnawspółpraca***Źródła:https://www.nobelprize.org/prizes/medicine/2015/tu/facts/ https://awis.org/historical-women/tu-youyou/https://www.nobelprize.org/womenwhochangedscience/stories/tu-youyouhttps://www.bbc.com/news/blogs-china-blog-34451386https://scientificwomen.net/women/youyou-tu-97 https://apnews.com/article/348851a0a9d94899aa123bfacf2e8ff1https://wiadomosci.onet.pl/pani-tu-you-you-odkryla-lek-na-malarie-wykorzystujac-recepture-sprzed-1600-lat/bjhh4e https://archive.nytimes.com/sinosphere.blogs.nytimes.com/2015/10/09/tu-youyou-nobel-prize-malaria/ https://www.mp.pl/pacjent/zdrowiewpodrozy/malaria/62861,malaria
3/13/202311 minutes, 47 seconds
Episode Artwork

#137 Islam, kobiety i seks – jak wygląda życie muzułmanek? | prof. Katarzyna Pachniak

Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Podcast dziala dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe***- Dobrze, mówiła pani o filozofii, a teraz proszę powiedzieć coś na temat kobiet w islamie. Wielokrotnie słyszałam to na konferencjach, niezależnie od tematu – opowiada w Radiu Naukowym prof. Katarzyna Pachniak, kierowniczka Katedry Arabistyki i Islamistyki Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego.Temat sytuacji kobiet w krajach muzułmańskich jest bowiem równie popularny, co złożony. - Pozycja kobiet w różnych państwach jest bardzo różna pod względem miejsca, jakie w tych państwach zajmuje religia. Są państwa bardziej ortodoksyjne, są państwa bardziej nowoczesne. To się naprawdę niezwykle różni. Różniło się to oczywiście też w poprzednich epokach – podkreśla badaczka.Wiadomym jest, że islam ogromny nacisk kładzie na kwestie cielesności. – Kobieta ma być ubrana skromnie i jest ważnym wyznacznikiem honoru mężczyzny. Od jej dziewictwa, od tego, czy ona rodzi dziecko swojemu mężowi, czy komuś innemu zależy honor mężczyzny, honor plemienia. Właściwie możemy wręcz powiedzieć, że honor mężczyzny wisi na tej cienkiej błonie dziewiczej kobiety – mówi prof. Pachniak.Jednocześnie, według islamu, kobiety mają prawo do satysfakcji seksualnej. – Kobieta miała i ma prawo domagać się od mężczyzny, żeby ją zaspokoił, żeby przeżywała w sypialni rozkosze, żeby była doceniona. Czyli nie miała być tylko obiektem. I nadal seksualność jest częścią, to może nam się wydawać paradoksem, życia religijnego – podkreśla. Co więcej, kobieta nie jest odpowiedzialna za status materialny rodziny. - Jeżeli wychodziła za mąż i była zamożna z domu, to nie musiała przeznaczać swojego majątku na utrzymanie domu. To była całkowicie domena mężczyzny. Jeżeli chciała, to mogła, jeżeli nie, to nie – wyjaśnia prof. Pachniak. Młodzi mężczyźni w krajach muzułmańskich często muszą brać kredyty, żeby było ich stać na ślub. Idealna sytuacja, prawda? Zapewniony byt, spokój, opieka, docenienie. Jeden „szkopuł”: brak wolności. – To są bardzo trudne rozmowy z muzułmańskimi teologami, bo oni twierdzą, że przecież kobieta ma świetnie, ona jest całkowicie pod opieką mężczyzny. I kiedy wysuwa się im argumenty, że ona nie może o sobie stanowić, bo musi tego mężczyznę czy np. ojca prosić o pozwolenie na pracę zawodową, to to nie jest dla nich argument. „Wy jesteście biedne, że w ogóle musicie pracować zawodowo” odpowiadają – relacjonuje. W podcaście poruszamy masę wątków: czy islam jest u swoich fundamentów antykobiecy? czy to patriarchalna interpretacja? Kto i dlaczego zatrzymał się mentalnie w VII wieku. Jest feminizmie islamskim, zbrodniach honorowych, dramacie Afganek i walczących Irankach. A także: co by było, gdyby biskupi katoliccy mogli swobodnie stanowić prawo? Bardzo polecam!💛 Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie go wesprzeć w serwisie Patronite. https://patronite.pl/radionaukowe Dzięki! 💛Radio Naukowe nadaje: 🎧 www https://radionaukowe.pl/ 🎧 Spotify https://cutt.ly/JbHd9bx 🎧 Google Podcast https://cutt.ly/DbHd8xg 🎧 Apple Podcast https://cutt.ly/IbHd5wx 🎧 YouTube https://www.youtube.com/c/RadioNaukowe​ 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
3/9/20231 hour, 3 minutes, 32 seconds
Episode Artwork

Osobliwy przypadek dr. Barry’ego | Seria "Beyond Curie" #01 [NOWY FORMAT RN]

Z przyjemnością przedstawiam nowy format Radia Naukowego: moja narracja z delikatnym udźwiękowieniem. Przed Wami historia niezwykłej osoby, która przez dekady - mimo, że była osobą publiczną - skutecznie skrywała wielki sekret. Wszystko wyszło na jaw dopiero po jej śmierci. Wiktoriańska Anglia była w szoku.***Cztery eksperymentalne odcinki powstały we współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie. Promują wystawę „Beyond Curie/ Nie tylko Curie” dostępną do sierpnia 2023 roku. Gorąco zapraszam do wysłuchania odcinka i odwiedzenia wystawy!Pełna transkrypcja na https://radionaukowe.pl/Źródła:Książka: Michael du Preez, Jeremy Dronfield "Dr James Barry: A Woman Ahead of Her Time"https://www.newsweek.pl/historia/oszukala-imperium/wjrpkm3https://ciekawostkihistoryczne.pl/2021/01/21/sekretne-zycie-jamesa-barryego-dlaczego-wybitny-lekarz-przez-50-lat-ukrywal-swoja-prawdziwa-plec/https://www.sciencehistory.org/distillations/how-history-keeps-ignoring-james-barryRadio Naukowe nadaje:www https://radionaukowe.pl/Spotify https://cutt.ly/JbHd9bxGoogle Podcast https://cutt.ly/DbHd8xgApple Podcast https://cutt.ly/IbHd5wx YouTube https://www.youtube.com/c/RadioNaukowe​ Radio Naukowe - włącz wiedzę!#płatnawspółpraca
3/6/20239 minutes, 5 seconds
Episode Artwork

#136 Synchrotron Solaris - potężne narzędzie polskiej nauki | prof. M. Stankiewicz, dr A. Wawrzyniak

Pełna transkrypcja + foto/video na https://radionaukowe.pl/Podcast działa dzięki: https://patronite.pl/radionaukowe Dziękuję!***- Funkcjonujemy dzięki zasilaniu przez promieniowanie elektromagnetyczne ze Słońca. W związku z tym wiedza, jak materia oddziałuje z promieniowaniem elektromagnetycznym, jakie mechanizmy są generowane przez nie generowane, jest niezwykle ważna – podkreśla w Radiu Naukowym prof. Marek Stankiewicz, dyrektor Narodowego Centrum Promieniowania Synchrotronowego Solaris. –Promieniowanie elektromagnetyczne jest tutaj wykorzystywane jako taka sonda, którą możemy zajrzeć w głąb materii. Możemy badać strukturę tej materii, możemy też stymulować pewne reakcje i sprawdzać, czy nie potrafimy ich wykorzystać do naszych celów – dodaje.Centrum Solaris znajduje się w Krakowie. To jedyny taki ośrodek w Polsce. Podobnych na świecie jest wiele, bo promieniowanie synchrotronowe jest bardzo atrakcyjne badawczo. Jest niezwykle jasne, ale to nie jedyna jego zaleta. Pochodzi z rozpędzanych do niemal prędkości światła elektronów. – Elektron emituje promieniowanie w dość szerokim zakresie energetycznym, od podczerwieni do twardych iksów. A na danej linii pomiarowej może pani sobie wybrać dany zakres energetyczny takiego promieniowania. Czyli jest to uniwersalna żarówka – porównuje dr Adriana Wawrzyniak, zastępczyni Dyrektora ds. Akceleratorów.Dr Wawrzyniak oprowadza nas po całym synchrotronie, wyjaśniając m.in. jak zmusza się elektrony do wyemitowania potrzebnego nam światła. Elektrony są przyspieszane, natomiast, jak wiadomo, nie mogą osiągnąć prędkości światła. – Dlatego przy każdym przyspieszeniu w pewien sposób wytracają część tej energii w postaci promieniowania elektromagnetycznego – mówi dr Wawrzyniak. W „Solaris” można prowadzić badania z inżynierii biomedycznej, geologii, biologii, farmakologii czy elektroniki.W podcaście zwierzamy hale synchrotronu, zaglądamy do linii badawczych, sterowni, dowiadujemy się czym żywią się naukowcy pracujący na miejscu non-stop oraz czy jedna mucha może zepsuć eksperyment.Centrum zwiedzam w czasie przerwy technicznej i rozbudowy. Ale już na dniach, 6 marca, urządzenie znów ruszy pełną parą.
3/2/202347 minutes, 59 seconds
Episode Artwork

#135 Boom na geopolitykę - czy internetowych ekspertów należy brać na poważnie?

„(…) z całą pewnością nie jest to książka o tej zwulgaryzowanej wersji geopolityki, która została spopularyzowana przez polskich „geopolityków” z Jackiem Bartosiakiem na czele” – pisze w przedmowie do książki „Geopolityka” Klausa Doddsa, prof. Tomasz Kamiński z Uniwersytetu Łódzkiego. Prof. Kamiński zajmuje się polityką zagraniczną, paradyplomacją i stosunkami Europy z Chinami. W podcaście dopytuję prof. Kamińskiego, skąd tak ostre stanowisko i czym ma być ta „zwulgaryzowana” wersja. - To taka wersja, która mówi nam, że geopolityka ma pewne prawa. One mają nam wyjaśniać świat, pozwalać przewidywać wydarzenia. A tak naprawdę ona nam przedstawia bardzo uproszczoną wizję rzeczywistości – mówi w Radiu Naukowym. Jacek Bartosiak, zdaniem gościa RN, ma być właśnie na etapie takiego upraszczania. – To jest trochę tak, jakby ktoś dzisiaj psychologię i zachowania człowieka chciał wyjaśnić w pełni np. popędem seksualnym – porównuje. Jak podkreśla, tezy o tym, że jesteśmy „więźniami geografii” pochodzą z geopolityki klasycznej sprzed ponad 100 lat. – Geografowie próbowali podejść do geografii, jak do fizyki. Znaleźć pewne prawa, które nią rządzą, rozkładem władzy w przestrzeni. Dalszy rozwój nauki pokazał, że to jest po prostu nieprawda, nie ma takich obiektywnych uwarunkowań – wyjaśnia. Geopolityka klasyczna zresztą była bardzo mocno krytykowana, jako intelektualny nurt, z którego korzystali m.in. naziści wierzący w swoją potrzebę „przestrzeni życiowej”. – Lebensraum to pojęcie geopolityczne – zauważa prof. Kamiński. - Dzisiaj twórczość Dugina, rosyjskiego geopolityka jest bardzo dobrym przykładem, w jaki sposób on tłumaczy Rosjanom miejsce na świecie, jakie „powinno być”. Rosja jako imperium, Rosja jako Trzeci Rzym – dodaje. Współcześnie, na poważnie rozumiana geopolityka, jest geopolityką krytyczną – pokazującą zniuansowany obraz rzeczywistości i jej różne interpretacje. Aktorów na świecie jest zresztą dużo więcej. Państw organizacje międzynarodowe, organizacje pozarządowe, miasta, regiony, wielkie firmy technologiczne, czy nawet silne medialnie jednostki. Zamiast widzieć świat, jako partię szachów, bardziej powinniśmy widzieć sieć wzajemnych powiązań i interesów. W podcaście rozmawiamy również o tym, gdzie zaczyna się i kończy Europa, czy to się, aby czasem nie zmienia, o wpływie map na nasze postrzeganie rzeczywistości (wyszukajcie sobie mapę świata z perspektywy Chin albo Nowej Zelandii) oraz o tym, co może Unia Europejska wobec Chin. Odcinek powstał we współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Łódzkiego, wydającego serię „Krótkie wprowadzenie”. Inspiracją do rozmowy jest książka Klausa Doddsa „Geopolityka”, do której prof. Kamiński napisał wstęp. https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/produkt/geopolityka/ *** 💛 Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie go wesprzeć w serwisie Patronite. https://patronite.pl/radionaukowe Dzięki! 💛 Radio Naukowe nadaje: 🎧 www https://radionaukowe.pl/ 🎧 Spotify https://cutt.ly/JbHd9bx 🎧 Google Podcast https://cutt.ly/DbHd8xg 🎧 Apple Podcast https://cutt.ly/IbHd5wx 🎧 YouTube https://www.youtube.com/c/RadioNaukowe​ 🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
2/23/202352 minutes, 21 seconds