Winamp Logo
Rzecz w Tym Cover
Rzecz w Tym Profile

Rzecz w Tym

Polish, News, 3 seasons, 474 episodes, 6 days, 22 hours, 11 minutes
About
Dziesiątki wydarzeń. Setki komentarzy. Tysiące reakcji. W trzydzieści minut. "Rzecz W Tym" to codzienny program „Rzeczpospolitej” - omówienie najważniejszych wydarzeń dnia z kraju i ze świata. Od poniedziałku do czwartku o godzinie 17.00. Na program zaprasza Cezary Szymanek. Hosted on Acast. See acast.com/privacy (https://acast.com/privacy) for more information.
Episode Artwork

Państwo podczas powodzi pokazało sprawczość. Nieocenione jest zaangażowanie wojska

Patrząc z dzisiejszej perspektywy, tych trzech, czterech dni, uważam, że państwo pokazuje swoją sprawczość. Dobrze się stało, że jest tak duże zaangażowanie wojska, bo jego pomoc podczas takich klęsk żywiołowych jak powódź jest nieoceniona. Ale czy państwo do końca jest zdolne, żeby w pełni przywrócić stan sprzed powodzi? – mówi Marek Kozubal w podcaście „Rzecz w tym”.Sytuacja powodziowa na Dolnym Śląsku wciąż jest poważna. Dane o akcji ratunkowej robią wrażenie. Bierze w niej udział 19 śmigłowców, nawet 20 tys. żołnierzy i kilka tysięcy policjantów. Wojsko zbudowało szpital polowy w Nysie, odbuduje most tymczasowy w Głuchołazach, a na miejsce powodzi docierają już wojska inżynieryjne z ciężkim sprzętem do usuwania gruzu i powalonych drzew. Same fakty robią a wrażenie, a jak działania służb można ocenić w praktyce?– Patrząc z dzisiejszej perspektywy, tych trzech, czterech dni, uważam, że państwo pokazuje swoją sprawczość. A przypomnę, że państwo to nie jest idea, tylko to są konkretni ludzie i instytucje, które działają w oparciu o obowiązujące prawo, przepisy, dzisiaj głównie związane z zarządzaniem kryzysowym, z usuwaniem skutków powodzi – mówi Marek Kozubal, dziennikarz działu krajowego „Rzeczpospolitej”, gość podcastu „Rzecz w tym”, codziennego programu „Rzeczpospolitej”.W serwisach społecznościowych służbą zdecydowanie najlepiej oceniają za swoje zaangażowanie w akcji ratunkowej jest Ochotnicza Straż Pożarna. – Ochotników bardzo wysoko cenimy dlatego, że to są ludzie mieszkający na miejscu, którzy świetnie znają te tereny, znają społeczność. Dlatego tak się poświęcają. Siłą rzeczy to ludzie, którzy jako pierwsi udzielali pomocy – tłumaczy Kozubal.Wojsko ogłosiło operację „Feniks”, która ma chronić Polaków przed powodzią, ale też rozpocząć odbudowę zdewastowanych terenów. To ma być akcja „na niespotykaną do tej pory skalę w historii Polski” – mówi gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. A wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz dodaje, że zaangażowanych w nią ma być nawet 20 tys. żołnierzy.– Dobrze się stało, że jest tak duże zaangażowanie wojska, bo żołnierze są w stanie pomóc w fizycznym usunięciu skutków powodzi, po prostu posprzątać. Ale wojsko to także służby wyspecjalizowane, na przykład wojska chemiczne, które są w stanie przywrócić do użytku skażone w tej chwili ujęcia wody, są w stanie odkazić obiekty, które zostały zniszczone przez powódź, a także dostarczyć sprzęt ciężki, spychacze. I są po pierwsze w stanie dojechać swoimi ciężarówkami do miejsc, które do niedawna były zupełnie odcięte od świata, gdzie trzeba dostarczyć podstawowe produkty żywnościowe i wodę, bo to jest najistotniejsze. Pomoc wojska jest więc nieoceniona – tłumaczy Marek Kozubal.– Bardzo dobrze, że Wojska Obrony Terytorialnej w stan gotowości zostały postawione jeszcze przed rozpoczęciem tego armagedonu. Żołnierze WOT w trybie alarmowym zostali wezwani do swoich jednostek jeszcze w poprzednim tygodniu. I na tym polega tak naprawdę sprawczość państwa – dodaje dziennikarz. – Ale czy państwo do końca jest zdolne, żeby w pełni przywrócić stan sprzed powodzi, to zobaczymy dopiero za kilka miesięcy, bo tyle czasu będzie trwało usuwanie skutków powodzi. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/19/202419 minutes, 21 seconds
Episode Artwork

Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?

Detonując pagery, które zabiły 11 osób i raniły ponad cztery tysiące osób, Mosad, izraelski wywiad, chciał pokazać na co go stać i jak głęboko infiltruje swoich przeciwników – uważa Jędrzej Bielecki, dziennikarz działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”.To była historia jak z filmu. We wtorek w Libanie doszło do eksplozji tysięcy miniaturowych urządzeń, służących do komunikacji bojownikom Hezbollahu. – Korzystają z pagerów, ponieważ uważają, że zwykła sieć komórkowa jest infiltrowana przez Izrael – tak Jędrzej Bielecki tłumaczył powód, dlaczego Hezbollah używa sposobu komunikacji znanego z lat dziewięćdziesiątych.W urządzeniach produkowanych przez tajwańską firmę, z których część wytworzono na Węgrzech, przy baterii zamontowano małą ilość materiału wybuchowego, którego eskplozja raniła cztery tysiące osób, 11 zaś zginęło.Bielecki zastanawiał się, jaka będzie reakcja Hezbollahu na ten ruch. Czy odpowie zbrojnie? Czy zaangażuje się w tę odpowiedź wspierający Hezbollah Iran? Przypomniał, że po tym, jak na terytorium Iranu Izrael zabił przywódcę Hamasu Ismaila Hanijję w lipcu tego roku, Teheran zapowiedział krwawą zemstę. Taka zemsta do dziś jednak nie nastąpiła, również z powodu nacisków Stanów Zjednoczonych, którym zależało na tym, by nie doszło do eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie.- Premier Izraela Beniamin Netanjahu gra na Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA – uważa Bielecki. Trump, który zerwał za swej prezydentury umowę z Iranem i pośredniczył w „porozumieniach Abrahamowych”, czyli pojednaniu miedzy Izraelem a kilkoma państwami arabskimi, był bliskim sojusznikiem Netanjahu. Administracja Biedna i Harris utrzymała bliski sojusz z Izraelem, ale była znacznie bardziej krytyczna wobec Netanjahu.– Od 2019 roku na izraelskim premierze ciążą zarzuty korupcyjne. Jak przestanie być premierem, może trafić do więzienia. Konflikt z Hamasem na południu i Hezbollahem na południu, jest więc Netanjahu na rękę, pozwala mu się utrzymać przy władzy – twierdzi Bielecki.Jego zdaniem stawką konfliktu jest w tej chwili nie tylko pokój na Bliskim Wschodzie, ale też przyszłość Izraela jako jedynego demokratycznego państwa w tamtym regionie.Bielecki uważa, że Joe Biden uznał, że zagrożeniem dla światowego pokoju jest sojusz Rosji i Chin wraz z Iranem i Koreą Północną. – Dlatego buduje sojusze z krajami, które mogę te kraje zatrzymać: m.in. Japonią, Tajwanem, Koreą Południową, dalej na zachód wokół Iranu, i wokół Rosji. Stabilność na bliskim wschodzie jest kluczowym warunkiem tego układu sił – twierdzi.Co by się stało, gdyby Iran został sprowokowany do ataku na Izrael? Zdaniem Bieleckiego USA musiałby się włączyć w jego obronę, co doprowadziłoby do wojny na znacznie większą skalę. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/18/202428 minutes, 59 seconds
Episode Artwork

Powódź pokazuje prawdziwy obraz naszego państwa i społeczeństwa. I on daje nadzieje

Czy jestem zaskoczona? Nie, bo Polacy są dobrzy w takich akcjach, to jest piękne i budujące. W obliczu tak strasznej powodzi widzimy istotę naszego człowieczeństwa, to, co czyni nas społeczeństwem. Ale też się okazuje, że bardzo sprawnie działa państwo – mówi Estera Flieger w codziennym podcaście „Rzeczpospolitej”.Jaki obraz naszego człowieczeństwa wyłania się z klęski żywiołowej na południu Polski i debaty publicznej wokół powodzi? O to Michał Płociński pyta w podcaście „Rzecz w tym” publicystkę „Rzeczpospolitej” Esterę Flieger.Czy nie jest to trochę zaskakujące, że ratowanie zwierząt z powodzi rodzi tak duże kontrowersje, szczególnie w serwisach społecznościowych? – Ja bym powiedziała, że tych kontrowersji jest dużo mniej niż emocji pozytywnych, bo serwisy społecznościowe obiegają zdjęcia nie tylko służb ratowniczych, ale również ofiar powodzi, ludzi, którym tonie dobytek życia, a sami jeszcze w tym czasie niosą jeszcze pomoc naszym braciom mniejszym. To jest na przykład zdjęcie pana Radosława, który stoi po pas w wodzie i trzyma uratowanego dzikiego zająca. To zdjęcia innego pana, który rzucił się na pomoc tonącemu jeżowi i owinął go następnie w ręcznik – odpowiada dziennikarka. – Myślę więc, że dużo więcej jest takiego pozytywnego obrazu, że liczymy się z losem zwierząt, bo myślimy o nich nawet w tak trudnych chwilach.Są też zdjęcia z wrocławskiego schroniska dla zwierząt, do którego ustawiają się długie kolejki samochodów, by chociaż na te kilka ciężkich dni przygarnąć po jednym czworonogu. – Czy jestem zaskoczona? Chyba nie, bo Polacy są dobrzy w takich akcjach. Bardzo się cieszę, to jest piękne i budujące – ocenia Flieger. – To właśnie istota człowieczeństwa, to nas czyni społeczeństwem. W sensie to, co myślimy o naszych braciach mniejszych, że to jest też w pewnym sensie substancja społeczna, substancja narodu.Ale może rzeczywiście są sytuacje, kiedy pojawia się dylemat, gdzie rzucić siły ratunkowe, czyli czym mają zająć się strażacy? – Ja bardzo ufam służbom, bo publicysta, do którego się przed chwileczką odnieśliśmy, czyli Łukasz Warzecha. siedząc w bezpiecznym miejscu, w domu, stukając w klawiaturę komputera, napisał coś, co podważa zaufanie do służb. On z kanapy im radzi, jakie są priorytety, kogo mają ratować. A ja chciałabym wyrazić gorące i wielkie poparcie dla służb. Wierzę w to, że strażacy wiedzą, kogo ratować, jakie są ich możliwości, co mogą zrobić i myślę, że nie potrzebują w tym momencie rad publicystów z Warszawy, tylko robią swoją robotę – odpowiada dziennikarka.Skąd ta wiara w służby? – Ona się bierze z obserwacji tego, jak służby mundurowe działają na przestrzeni lat i podczas wielu kryzysów. Straż pożarna jest tą akurat służbą, która się cieszy nieustannie, od wielu lat, we wszelkich badanach opinii publicznej, największym zaufaniem Polaków spośród wszystkich służb.– Na co dzień państwo jest takim chłopcem do bicia, mówimy często, że państwo nie działa, że trzeba wszystko załatwiać sobie na własną rękę. A w sytuacji kryzysowej się okazuje, że to państwo jednak działa sprawnie, że jego służby skutecznie pomagają Polakom, którzy tracą właśnie dobytek życia, którzy wymagają ewakuacji. Mam nadzieję, że ta tragedia będzie takim momentem, w którym zmienimy sposób myślenia o państwie i spojrzymy na nie w końcu nie jak na opresora, ale jak na błogosławieństwo. I będziemy się cieszyć z tego, że funkcjonujemy w obrębie takiej wspólnoty – podsumowuje Estera Flieger. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/17/202420 minutes, 59 seconds
Episode Artwork

Michał Kolanko: Ludzie w czasach kryzysu czują fałsz

Ludzie w czasach kryzysu czują fałsz. Pielgrzymki na wały nie są nikomu potrzebne – mówi w podcaście "Rzecz w Tym" Michał Kolanko, dziennikarz "Rzeczpospolitej". - Wszystko można przegrzać – także krytykę rządu przez opozycję. Wydaje się, że PiS jest dzisiaj bliski takiego przegrzania krytyki – mówi gość Marzeny Tabor-Olszewskiej. - Rząd działa w sytuacji powodziowej proaktywnie. Widać było pod koniec tygodnia, że komunikaty są wypuszczane z wyprzedzeniem. Opozycja szuka trochę dziury w całym, ale Donald Tusk doskonale zdaje sobie sprawę, że pomimo tego, iż polityki obecnie nie ma - nastąpił reset spraw politycznych - to jednak rząd jest cały czas oceniany – mówi Michał Kolanko.- Każda sytuacja kryzysowa o tak ogromnej skali jest czasem, w którym można się zbudować polityczne. Są jednak dwa ryzyka. Ryzyko wpadki poprzez szkodliwą wypowiedź, ale też ryzyko „przegrzania” swojej obecności i zaangażowania – mówi dziennikarz rp.pl w podcaście "Rzecz w Tym".- Wszystko można przegrzać – także krytykę rządu przez opozycję. Wydaje się, że PiS jest dzisiaj bliski takiego przegrzania krytyki – przekonuje Kolanko. - Obecnie wszyscy się skupiają na tym żeby pomagać. Czas na powrót polityki będzie, ale politycy PiS muszą być ostrożni, żeby nie eksponować celów politycznych ponad trudną sytuację powodzian - dodaje.- Pandemia koronawirusa, ale też wybuch wojny w Ukrainie, były sytuacjami, w których politycy zobaczyli, że są oceniani w momentach kryzysu. Te sytuacje wiele osób nauczyły reagowania w kryzysie. Dzisiaj jednak jest taki moment, żeby pomóc ofiarom powodzi. Na rozliczenia polityczne przyjdzie czas – mówi gość programu "Rzecz w Tym".- Opinia publiczna oczekuje przede wszystkim nieprzesadzonej obecności polityków i jasnych komunikatów. Nie potrzebujemy ani siana paniki, ani PR-owych ustawek. Ludzie w czasach kryzysu czują fałsz. Pielgrzymki na wały nie są nikomu potrzebne – tłumaczy Kolanko. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/16/202416 minutes, 43 seconds
Episode Artwork

Dzięki kłopotom Czarneckiego, rząd nie musi się tłumaczyć ze swoich problemów

Dlaczego zatrzymanie Ryszarda Czarneckiego stało się tak dużym politycznie wydarzeniem? – Coraz więcej pojawiało się informacji na jego temat – mówił w podcaście „Rzecz w tym” Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz i publicysta „Rzeczpospolitej”.Gość podcastu zwrócił również uwagę na fakt, że Czarnecki był jedną z twarzy Prawa i Sprawiedliwości. – Bywał na Nowogrodzkiej, miał dostęp do ucha prezesa Kaczyńskiego, a nawet jak nie miał, to sprawiał wrażenie, że ma. Dbał o dobre kontakty z dziennikarzami i różnymi środowiskami – zauważył Nizinkiewicz.Dziennikarz przypomniał, że w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności i dopóki nie będzie prawomocnego wyroku nie można mówić, że jest winien zarzucanych mu czynów. Zauważył jednak, że nawet politycy PiS nie chcieli bronić sprawy kilometrówek, czyli wniosków o zwrot kosztów podróży do siedziby Parlamentu Europejskiego dziwnymi środkami transportu. – Jego tłumaczenie było nieakceptowalne – mówił Nizinkiewicz. - Nie zaprzeczył zarzutom, ale zrzucił winę na współpracowników – tłumaczył dziennikarz. – Inaczej niż przy sprawie zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika czy Marcina Romanowskiego, politycy PiS nie stają za nim murem. Co mówił o nim Przemysław Czarnek czy Jacek Sasin? – pytał.Według Nizinkiewicza zatrzymanie Czarneckiego jest wygodne dla rządzących. – Nikt nie mówi już o błędzie Donalda Tuska, jakim było wycofanie wpisu w mediach społecznościowych opublikowanej w Monitorze Polskim kontrasygnaty pod nominacją neosędziego – zauważył. Jego zdaniem to wycofanie było błędem, ponieważ ożywiło sprawę, która już raz zaszkodziła premierowi. Zwrócił też uwagę na wypowiedź Tuska o tym, że jego działania będą krytykowane za to, że nie będą w pełni realizować zasad praworządności. – Jeśli się krytykowało PiS za łamanie praworządności, trzeba samemu być konsekwentnym – mówił Nizinkiewicz. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/12/202425 minutes, 41 seconds
Episode Artwork

Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach

- Dotychczas Kamala Harris nie brała udziału w ostrych debatach politycznych. Stała z boku. Miała wizerunek łagodnej „Mamali”, a nie gracza wagi ciężkiej – mówi w podcaście "Rzecz w Tym" Artur Bartkiewicz, szef wydawców strony głównej rp.pl.- Zwolennicy Donalda Trumpa jeszcze przed zakończeniem debaty mówili, że wygrał ją… Donald Trump. Z kolei zwolennicy Kamali Harris wskazywali na jej zwycięstwo. Jednak już pierwszy sondaż po tym wydarzeniu pokazał, że wygrała jednak Kamala Harris. Większość zarejestrowanych wyborców, którzy oglądali debatę uznali, ze Harris była lepsza, pomimo, że to już szósta debata Donalda Trumpa – mówił Artur Bartkiewicz.- Po trudnym początku Kamala Harris rozluźniła się i zaczęła czuć się coraz lepiej podczas dyskusji z Donaldem Trumpem. Prowokowała go do takich wypowiedzi, które nie służyły kandydatowi Republikanów. Trump wystawił się na łatwy strzał, powtórzył pogłoski na temat zjadania zwierząt domowych przez migrantów, co jest oczywistym fake newsem – mówił gość podcastu Rzecz w tym.- Nasze europejskie debaty w porównaniu z amerykańskimi są naprawdę merytoryczne. W Stanach Zjednoczonych mamy zawsze do czynienia z show. Kamala Harris ma wizerunek polityka sympatycznego. Niekoniecznie Amerykanie widzą w niej mocnego lidera – mówi Bartkiewicz i dodaje, że podczas debaty widzowie przekonali się, że Harris może pokazać się także z "ostrzejszej" strony.- Dla Amerykanów najważniejsza jest polityka wewnętrzna. To ogromny atut Donalda Trumpa. Pomimo sześciu bankructw, które ogłaszał Donald Trump wciąż ma wizerunek tej osoby, która zna się na biznesie. Kamala Harris nie ma takiego zaplecza – mówi gość Marzeny Tabor – Olszewskiej. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/11/202422 minutes, 13 seconds
Episode Artwork

Między Izbą Cywilną Sądu Najwyższego a Norymbergą

Koalicja rządząca stosuje wersję formuły Radbrucha. Zmiany wprowadzone za czasów PiS w sądownictwie są nielegalne, dlatego premier wycofał kontrasygnatę – mówił w podcaście „Rzecz w tym” Tomasz Pietryga, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospoltej” odpowiedzialny za newsroom prawny. Deklaracja premiera Donalda Tuska o wycofaniu kontrasygnaty do decyzji Andrzej Dudy, który powołał sędziego Krzysztofa Wesołowskiego do przeprowadzenia wyborów w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego wywołała wielkie poruszenie w środowisku prawników.Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej nazwał decyzję premiera „opcją atomową”. - A zawsze trzeba szukać rozwiązań proporcjonalnych do sytuacji, której chcemy bronić albo którą chcemy w jakikolwiek sposób zakończyć – mówił w TVN24 adwokat. Zdaniem Tomasza Pietrygi ruchy premiera Donalda Tuska świadczą o stosowaniu współczesnej wersji formuły Radbrucha. Ten filozof prawa sformułował koncepcję pomagającą rozliczać nazistowskich zbrodniarzy. Głosiła, że skrajnie niemoralne prawo nie jest prawem, nawet jeśli jest uchwalone z pozorami legalności.- To dlatego premier Donald Tusk w piątek w dyskusji ze środowiskami prawniczymi wspomniał procesy norymberskie – dopytywał Michał Szułdrzyński.- Wydaje mi się, że tak – odparł Pietryga. Jego zdaniem część radykalnie nastawionych przedstawicieli środowiska prawniczego uważa wszystkie zmiany wprowadzone przez PiS za nielegalne. Więc i ich konsekwencje są nielegalne. – Zgodnie z tą formułą Radbrucha. Choć porównywanie III Rzeszy i PiS to przesada – podkreślił.Jego zdaniem rozwiązaniem sporu może być tylko kompromis. – To musi być decyzja polityczna o kompromisie, za którą pójdzie kompromis prawny – stwierdził Pietryga. Choć przyznał, że szans na niego dziś nie widzi. – Premier Tusk jest pod wpływem najbardziej radykalnych przedstawicieli środowisk prawniczych, którzy wykluczają jakikolwiek kompromis z prezydentem Andrzejem Dudą, KRS czy neosędziami – zauważył. Choć nie ma w tej sprawie jednomyślności w środowiskach prawniczych. – Przykładem może być głos Przemysława Rosatiego czy Andrzeja Zolla, ale oni nie stanowią większości w środowiskach prawniczych. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/10/202427 minutes, 46 seconds
Episode Artwork

Estera Flieger: Jarosław Kaczyński szuka księcia z bajki

Jarosław Kaczyński – prezes PiS szuka do wyścigu prezydenckiego kandydata „młodego, wysokiego, okazałego, przystojnego, który ma rodzinę, zna bardzo dobrze język angielski, a najlepiej dwa języki obce”. – Oznacza to, że szuka księcia z bajki – komentuje Estera Flieger, dziennikarka "Rzeczpospolitej". – Do tych kryteriów powinien zostać jeszcze przymiotnik „bogaty”, biorąc pod uwagę problemy PiS z subwencją.Pozostał już niecały rok do wyboru kolejnego prezydenta Polski. Na dzisiaj wiadomo niewiele i dlatego arena politycznych rozgrywek jawi się dość tajemniczo. Co wiemy dzisiaj o możliwym scenariuszu na przyszłoroczne wybory? Marzena Tabor – Olszewska rozmawia o tym z Esterą Flieger – dziennikarką „Rzeczpospolitej ” w podcaście „Rzecz w tym”.Estera Flieger uważa, że istotną cechą potencjalnego prezydenta jest zdolność do konsensusu. – Potrzeba osoby, która będzie potrafiła stworzyć wspólnotę, zwłaszcza w kontekście sytuacji wojny na wschodzie – mówi dziennikarka „Rzeczpospolitej”.Flieger nie wyklucza scenariusza, w którym zostanie wystawiony jakiś kandydat PiS i jeśli nie będzie się sprawdzał, to w trakcie kampanii po prostu partia zdecyduje się wystawić kogoś innego.Dziennikarka w podcaście „Rzecz w tym” mówi także o tym, że złośliwi mogliby powiedzieć, że wymienione przez Jarosława Kaczyńskiego cechy idealnie opisują… Rafała Trzaskowskiego – polityka wskazywanego jako potencjalnego kandydata PO na prezydenta Polski. - Rafał Trzaskowski na pewno by chciał. Na ten moment nie mamy pewności czy na pewno Donald Tusk postawi na Trzaskowskiego. Możliwe, że jeśli kampania będzie oparta na takim totalnym „antyPiSie” to w grze pojawi się Radosław Sikorski – mówi Estera Flieger. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/9/202419 minutes, 24 seconds
Episode Artwork

Putin mówi, że głosowałby na Kamalę Harris i widzi szansę na pokój. O co mu chodzi?

Czy wypowiedzi Władimira Putina o Kamali Harris i o tym, kto powinien być mediatorem w rozmowach pokojowych pomiędzy Rosją i Ukrainą, to sygnał wysłany do USA i administracji Joe Bidena? O tym w podcaście „Rzecz w tym” rozmawiają Michał Płociński i Jędrzej Bielecki.Gdy w Polsce kończy się Forum Ekonomiczne w Karpaczu, w Rosji rozkręca się Wschodnie Forum Ekonomiczne we Władywostoku. Władimir Putin postanowił je wykorzystać jako platformę do opowiedzenia światu o tym, jak widzi pokój w Ukrainie, a także kogo popierałby w wyborach prezydenckich w USA.Rosyjski dyktator oświadczył we Władywostoku, że mediatorami w rozmowach pokojowych pomiędzy Rosją i Ukrainą powinny być trzy państwa: Chiny, Indie i Brazylia. – Putin jeszcze raz za darmo, nie robiąc niczego konkretnego w tym kierunku, prezentuje się jako ten, który proponuje pokój – tłumaczy Jędrzej Bielecki, dziennikarz działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”.– A Zełenski nie proponuje – analizuje narrację Putina Bielecki. – Bo przypomnijmy, że prezydent Ukrainy za chwilę leci do Waszyngtonu, by na marginesie dorocznej sesji Rady Ogólnej ONZ spotkać się z prezydentem Joe Bidenem i najprawdopodobniej przedstawić mu to, co nazywa „planem zwycięstwa. Czyli jemu nie chodzi o pokój, tylko o zwycięstwo, a o pokój chodzi wyłącznie Putinowi. To on się dziś przedstawia światu jako zwolennik zakończenia wojny, którą przecież, jak doskonale wiemy, blisko trzy lata temu sam rozpoczął.Na Wschodnim Forum Ekonomicznym rosyjski dyktator opowiadał także, na kogo by postawił w wyborach prezydenckich w USA. Ocenił, że Kamala Harris ma „zaraźliwy uśmiech”, i skrytykował Donalda Trumpa, który miał być bardzo złym prezydentem USA dla Rosji, bo narzucił jej dużo ograniczeń i sankcji. Putin wierzy, że „Harris powstrzyma się od podobnych działań” – relacjonuje wypowiedź Putina prowadzący podcast Michał Płociński.– Gdyby Władimir Putin mówił o tobie, że jesteś znakomitym dziennikarzem, który doskonale wpisuje się w potrzeby Kremla, byłbyś z tego zadowolony? – odpowiada Jędrzej Bielecki. – Tak samo jest tutaj. To znaczy, jeżeli Putin mówi, że Harris jest wspaniała, no to jednak podważa ją bardzo mocno w oczach ludzi kochających demokrację, wolność i podobne postawy.Ale czy te dwie wypowiedzi – o pokoju i Kamali Harris – to nie jest przypadkiem sygnał wysłany do Joe Bidena? Demokratom podobno ma zależeć na tym, by samemu doprowadzić do jakiegoś rozejmu z Putinem, nim władzę przejmie Donald Trump i dogada się z rosyjskim dyktatorem na własnych warunkach. Jędrzej Bielecki tłumaczy jednak, że choć demokratom taki rozejm rzeczywiście by się przydał, szczególnie na czas kampanii wyborczej, to jest on raczej niemożliwy.– Wiadomo doskonale, na jakich warunkach Putin by na taki rozejm przystał. Są dwa podstawowe. Pierwszy: nie wycofują się z tego, co zdobyli. I drugi, znacznie ważniejszy: Ukraina zobowiązuje się, że nie będzie wchodziła do NATO, być może do Unii Europejskiej. Bo chodzi cały czas o jedno, od wielu wielu lat, czyli żeby całą Ukrainę poddać kontroli Kremla, nie tylko te tereny bezpośrednio przejęte przez Rosję – tłumaczy Bielecki. I dodaje, że Putin nie może po takiej liczbie ofiar zrezygnować ze swoich podstawowych celów. Co nas więc czeka? – Wojna na wycieńczenie. Drugi Wietnam.Poza tym w podcaście „Rzecz w tym” dziennikarze rozmawiają o kluczu do pokoju, który leży w Azji, i o szansach nacisku Zachodu na Indie i Chiny. A także o Turcji, która złożyła akces do BRICS. I jakie szanse ma NATO w długofalowej konfrontacji z nowym sojuszem państw autorytarnych i nastawionych sceptycznie do globalnego przywództwa USA. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/5/202423 minutes, 44 seconds
Episode Artwork

Dyrektor OSW: Dymisja Dmytra Kułeby nie ma związku z jego wypowiedzią o Wołyniu

Rekonstrukcja w ukraińskim rządzie to efekt rosnących wpływów Andrieja Jermaka, szefa administracji prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego – mówił szef Ośrodka Studiów Wschodnich w podcaście „Rzecz w Tym”.  To było polityczne trzęsienie ziemi – tak o dymisjach siedmiu ministrów ukraińskiego rządu mówił Wojciech Konończuk, szef Ośrodka Studiów Wschodnich. Ekspert przypomniał, że już wcześniej stanowiska straciło kilku szefów resortów, a ich fotele były nieobsadzone. W ten sposób, jak twierdzi Konończuk, prezydent Wołodymyr Zełeński szykuje dużą rekonstrukcję, która zwiększy wpływy administracji prezydenta w rządzie. Dlatego też wykluczył możliwość spełnienia postulatów opozycji ws. stworzenia – jak w Izraelu – gabinetu wojennego, w którym zasiadają również przedstawiciele opozycji.Co Dmytro Kułeba powiedział o Wołyniu?Pytany o związek dymisji Dmytro Kułeby, ministerstwa spraw zagranicznych, z jego wypowiedzią w czasie Campusu Polska Przyszłości, Konończuk zaprzeczył, jakoby miała ona coś wspólnego z jego wypowiedzią na temat Wołynia. Kułeba zrównał wówczas zbrodnię wołyńską z akcją Wisła i mówił o ukraińskich ziemiach odnosząc się do terenów obecnej Polski.– Plotki o jego dymisji pojawiały się już wcześniej – wskazał ekspert. Największe szanse na objęcie resortu spraw zagranicznych ma jego dotychczasowy zastępca, Andrij Sybiha, zaufany człowiek Andrieja Jermaka, stojącego na czele biura prezydenta. Sybiha wcześniej był zastępcą Jermaka w prezydenckiej administracji.Konończuk jednak wątpi, by nowy minister rozwiązał napięcia na tle historycznym między Polską a Ukrainą. Zwrócił też uwagę na trudność sytuacji związanej z rzezią wołyńską. – Ukraińcy nie rozumieją, że strona polska domaga się poszukiwań i ekshumacji szczątków ofiar, by móc je po chrześcijańsku pożegnać i pochować. Ukraińcy twierdzą też, że nie ma odgórnego zakazu poszukiwań i ekshumacji. Bo jak strona polska występuje z wnioskami o takie zgody, one nie są rozpatrywane – mówił szef Ośrodka Studiów Wschodnich.Na Ukrainie nie ma alternatywy dla Wołodymyra ZełenskiegoZachód rekonstrukcją rządu, według Konończuka, nie będzie zachwycony, ponieważ narusza ona równowagę między prezydentem, rządem i parlamentem, która jest zapisana w ukraińskiej konstytucji. Jednak nikt poważny na Zachodzie nie będzie krytykował Zełenskiego za to, że sprawuje urząd mimo upływu kadencji. – Nie ma dla niego alternatywy. Opozycja ukraińska też uznaje jego mandat. To Rosja chciałaby nas poróżnić i pokazać Zełenskiego jako uzurpatora. Również kwestia korupcji jest używana do poróżnienia Ukrainy z Zachodem. Na początku Zełenski z nią walczył, ale to problem systemowy. Przed wejściem do Unii Europejskiej, będzie musiał zostać rozwiązany – zauważa Konończuk. Jego zdaniem jednak teraz z powodu korupcji nikt nie będzie blokował pomocy dla Ukrainy.Ekspert skomentował też krwawe bombardowania Charkowa, Połtawy i Lwowa, które miały miejsce w ostatnich dniach. – To odpowiedź Putina na ofensywę na Kursk i zajęcie 1000 km kwadratowych terytorium Federacji Rosyjskiej przez zgrupowanie kilkunastu tysięcy ukraińskich żołnierzy – tłumaczył. – A że od ponad dwudziestu lat Rosja jest państwem bandyckim, to odpowiedź jest bandycka - tłumaczył.Jego zdaniem ofensywa na Kursk nie przyniosła w pełni efektów militarnych – nie zmusiła Putina do wycofania części wojsk z Donbasu. – Do obrony obwodu kurskiego przerzucono wojska z okręgu leningradzkiego. Putin zacisnął zęby, ale nie odpuścił ofensywy na Pokrowsk – tłumaczył Konończuk. Mimo to operacja pod względem politycznym jest sukcesem. – Zełenski pokazał światu, że Ukraina nie jest ani tak słaba, by nie móc zając części ziem Federacji Rosyjskiej, ani Rosja nie jest taka potężna, jak się niektórym na Zachodzie wydaje – tłumaczył.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/4/202429 minutes, 24 seconds
Episode Artwork

Zatrzymanie Michała K. w Londynie jest bardzo ryzykowne dla Donalda Tuska

– Jeżeli do ekstradycji Michała K. nie dojdzie, to Donald Tusk i Koalicja Obywatelska będą mieć duży problem. Bo się okaże, że Wielka Brytania nie chce go nam wydać, uznając tę sprawę za polityczną. Czyli że nasi sojusznicy uważają, że jest to polityczne polowanie na czarownice – mówi Jacek Nizinkiewicz w podcaście „Rzecz w tym”. Serial z Michałem K. się rozkręca. Były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) i bliski współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego czeka w Londynie na decyzję o ekstradycji. Samo jego zatrzymanie zostało wręcz euforycznie przyjęte przez wyborców koalicji rządzącej. Wydawać by się mogło, że po serii wizerunkowych wpadek Donaldowi Tuskowi uda się wreszcie przełamać polityczną niemoc.– Rząd Donalda Tuska musi pokazać sprawczość. Jeżeli w kampanii wyborczej mówili o rozliczeniach, jeżeli przez pierwsze miesiące swoich rządów cały czas mówili, że ci, którzy kradli, będą rozliczeni, to teraz muszą wskazać złodziei i pokazać, że ten rząd, ta władza jest skuteczna. I za winę będzie kara – mówi Jacek Nizinkiewicz z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.– Za rządów Prawa i Sprawiedliwości niejednokrotnie bywałem w gabinetach ministerialnych i słyszałem, co ministrowie mówili na temat samego Mateusza Morawieckiego, a także jego otoczenia – dodaje dziennikarz. – A Mateusz Morawiecki otoczył się ludźmi, którzy politykami nie są, ale byli ludźmi z biznesu, ludźmi zaufanymi byłego premiera. Niejednokrotnie słyszałem, że tam były kwestie wręcz gangsterskie. I jest, myślę, pokaźna teczka na Mateusza Morawieckiego, na jego ludzi, a co za tym idzie na Prawo i Sprawiedliwość. I to uderzy na pewno w PiS i pewnie doda punktów Koalicji Obywatelskiej, która pokaże: „Rzeczywiście rozliczamy”. Bo jeżeli chodzi o te rozliczenia, to zwróćmy uwagę, że to nie Trzecia Droga, to nie Lewica, to nie PSL, to nie Polska 2050 gardłują w kwestii rozliczeń. U nich te kwestie właściwie się nie pojawiają. One padają jedynie z ust polityków partii Donalda TuskaAle co, jeśli sąd w Londynie uzna, że Michał K. powinien zostać jednak w Wielkiej Brytanii i nie zostanie wydany Polsce? Czy to nie będzie powtórka ze sprawy wiceministra Marcina Romanowskiego? – To będzie coś znacznie większego – odpowiada Nizinkiewicz. – Bo to będzie jednak pokazywało, że opinia międzynarodowa, nasz zagraniczny partner, uważa, że w Polsce dochodzi do zatrzymań politycznych. No i jak to wytłumaczyć? Prawo i Sprawiedliwość ma wtedy na tacy podaną narrację. Poniekąd obóz władzy sam kręci na siebie bicz, jest za dużo wypowiedzi politycznych, które mogą wskazywać, że jest wywierana presja organy ścigania, prokuraturę itd.– Podobnie sytuacja wyglądała przed decyzją PKW, było wiele politycznych wypowiedzi przedstawicieli partii rządzącej i właściwie nie widziałem żadnego rozsądnego, który by powiedział: „Pani redaktor, nie wypada mi w tej kwestii się wypowiadać, to jest niezależna decyzja niezawisłego organu, który nie może czuć presji, tym bardziej partii rządzącej, więc pozwoli pani, że ja na to pytanie nie odpowiem”. Nie było czegoś takiego, oni wszyscy tak jakby w amoku, w szale rwali się do tego, by powiedzieć: „Tak, powinniśmy odebrać im maksymalnie dużo pieniędzy” – przypomina dziennikarz.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/3/202420 minutes, 47 seconds
Episode Artwork

Joanna Ćwiek–Świdecka: Nie znamy na razie wizji szkoły Barbary Nowackiej

Dziennikarka Rzeczpospolitej Joanna Ćwiek-Świdecka przyznaje, że na razie nie wiadomo jaka jest docelowa wizja szkoły Barbary Nowackiej. – Mam gorącą nadzieję, że ministra Nowacka wie, co chce osiągnąć, ale my na razie tej wizji nie znamy. Coraz głośniej się o tym mówi, że działania są doraźne. Póki co nie wiemy.Dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Rok temu polską edukacją rządził jeszcze Przemysław Czarnek, zatem realne zmiany, które powoli wprowadza Barbara Nowaka rozpoczęły się właśnie dzisiaj. O kondycji polskiej edukacji w podcaście „Rzecz w tym” Marzena Tabor–Olszewska rozmawia z Joanną Ćwiek–Świdecką – dziennikarką Rzeczpospolitej. - W szkole za dużo dotychczas się nie zmieniło. Zniknęły prace domowe w szkołach podstawowych od kwietnia. Odchudzono od tego roku podstawę programową, natomiast największą zmianą jest to, że jest więcej luzu. Kuratoria mniej kontrolują, a więcej doradzają. Dzieci też są mniej przyłapywane na błędach. Jest większe zrozumienie dla szkoły i dla dzieci – mówi Joanna Ćwiek-Świdecka. Dziennikarka przyznaje jednak, że zmiany są wprowadzane zbyt wolno. Ekspertka przypomina, że dotychczasowa podstawa programowa była przeładowana liczbą informacji. Dzieci musiały się uczyć na pamięć. Zapominano natomiast o wyciąganiu wniosków, o tłumaczeniu przyczyn zjawisk i faktów. – Myślę, że dzieci uczyły się więcej w poprzedniej podstawie programowej niż pokolenie ich rodziców – mówi Ćwiek-Świdecka. Wskazuje natomiast, że informacje są powszechnie dostępne w sieci, dlatego szkoła powinna uczyć rzeczy, które zostaną nam w głowach w dorosłym życiu, a nie szczegółów, które w naturalny sposób wylatują z pamięci. Ćwiek- Świdecka przyznaje, że nie wie jaka jest docelowa wizja szkoły Barbary Nowackiej. – Mam gorącą nadzieję, że ministra Nowacka wie, co chce osiągnąć, ale my na razie tej wizji nie znamy. Coraz głośniej się o tym mówi, że działania są doraźne. Póki co nie wiemy – mówi dziennikarka Rzeczpospolitej. Rozmówczyni podcastu „Rzecz w tym” uważa, że szkoła powinna uczyć także jak zdobywać informacje i jak się ustrzec przed fake newsami. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
9/2/202415 minutes, 15 seconds
Episode Artwork

Ukraiński atak na obwód kurski to cios w wizerunek Putina

Od kilku dni mamy nową, radykalnie nową odsłonę wojny na wschodzie. Ukraińcy z prześladowanych stali się myśliwymi. Atak na obwód kurski wstrząsnął światem. Przeraził Władimira Putina. Możliwe nawet, że Rosjanie zrozumieją, że mamy do czynienia z wojną, a nie specjalną operacją militarną. O ukraińskiej ofensywie generał Stanisław Koziej, znawca wojska, wojen i były szef BBN mówi, że bije głównie w wizerunek Putina i stawia go przed pytaniem "co dalej?". Nie świadczy też najlepiej o kompetencji rosyjskich wojskowych. A komunikat dla świata? Bardzo jasny, Ukraina nie jest skazana na przegranie tej wojny, ale może w niej odnieść sukces. I jeszcze jedno: generał Koziej twierdzi, że ukraiński manewr odsuwa perspektywę konfrontacji Rosji z Zachodem. A to oznacza większe bezpieczeństwo dla Polski. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
8/13/202420 minutes, 18 seconds
Episode Artwork

Rafał Trzaskowski czy Donald Tusk? Założyliśmy się o prezydenta

Kto zostanie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta? – Rafał Trzaskowski jest do tej roli predystynowany, a dla Tuska to byłoby za duże ryzyko – mówi Jacek Nizinkiewicz. – To będzie jednak Donald Tusk, bo chce zwieńczyć swoją polityczną karierę – odpowiada Michał Płociński. Platforma Obywatelska zwleka z potwierdzeniem, że ponownie kandydatem na prezydenta będzie Rafał Trzaskowski. Czy czeka na odpowiedni moment, by to ogłosić, czy może decyzja wciąż nie zapadła? A może nawet zapadła, ale ktoś chciałby ją jednak zmienić?Dziennikarze „Rzeczpospolitej” założyli się o dobrą książkę. Jacek Nizinkiewicz z działu krajowego stawia zdecydowanie na to, że kandydatem będzie Rafał Trzaskowski. Michał Płociński z działu opinii twierdzi, że coraz bardziej prawdopodobne jest, że będzie to jednak Donald Tusk. Jakie mają argumenty? Wykładają je w codziennym podcaście „Rzeczpospolitej”. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
8/7/202430 minutes, 15 seconds
Episode Artwork

Prof. Bogdan Góralczyk: Chiny szykują się do wojny

Chiny szykują się do wojny, ale w Białym Domu wolą ekipę Kamali Harris. O tym, ale i o Victorze Orbanie orientującym się na wschód, w podkaście "Rzecz w Tym" z prof. Bogdanem Góralczykiem rozmawiał Bogusław Chrabota.Chiny szykują się do wojny. Tak twierdzą eksperci. Ma to wynikać z wymykającego się rachunkowi ekonomicznego gromadzenia surowców strategicznych. Po przeciwnej stronie cieśniny tajwańskiej paniki jednak nie ma. Ale Tajwan snuje wizje inwazji; w Tajpej pokazano zwiastun serialu "Dzień Zero", o tym, jak wyspę atakują komunistyczni Chińczycy. Emisja całej serii w przyszłym roku. Wypada mieć nadzieję, że plany przewodniczącego Xi jej nie pokrzyżują. A w Ameryce potencjalna zmiana władzy; Donald Trump może zastąpić ekipę, której dziś jeszcze przewodzi Joe Biden. Która ekipa byłaby milej widziana ze strony Pekinu? Jednak administracja Kamali Harris, bo Pekin nie lubi nieprzewidywalności – twierdzi prof. Bogdan Góralczyk, gość podkastu "Rzecz w Tym". Na koniec o Orbanie. Ten zdecydowanie stawia na wschód. A skoro tak, czy należy go jeszcze tolerować w Unii Europejskiej? A może zawiesić członkostwo Węgier w grupie państw Schengen? O tym wszystkim dla "Rzeczpospolitej" mówi prof. Bogdan Góralczyk, wytrawny znawca Chin i Węgier. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
8/6/202430 minutes, 19 seconds
Episode Artwork

Krzysztof Izdebski: PKW nie ma podstaw do odrzucenia sprawozdania PIS. Ale to nie oznacza, że kampania w 2023 r. była przejrzysta. Wykorzystano środki publiczne

Zdaniem prawnika z Fundacji Batorego dzisiejsze przepisy dotyczące kampanii wyborczej, nie dają Państwowej Komisji Wyborczej realnej kontroli kampanii prowadzonej przez partie. – PKW bada papierowe faktury i sprawozdanie finansowe, a nie to, co działo się np. w mediach społecznościowych. Za co partia polityczna może stracić środki z budżetu państwa? Czym się różni dotacja od subwencji? Czy przepisy o finansowaniu partii politycznych odpowiadają rzeczywistości? – na takie pytania odpowiadał w podcaście „Rzecz w tym” Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji Batorego zajmujący się jawnością finansowania polityki.Jak wyjaśniał ekspert, z jednej strony przepisy są bardzo szczegółowe, przez co partie tracą są karane za pomyłki w sprawozdaniu. Ale równocześnie PKW nie jest w stanie kontrolować aktywności partii w mediach społecznościowych.– Przekazywanie wozu strażackiego do remizy w okręgu wyborczym danego posła zwiększa jego szanse w wyborach – twierdzi pytany w kontekście afery w Funduszu Sprawiedliwości.Zaznaczył jednak, że by udowodnić złamanie przepisów przez partię, należy uprawdopodobnić, że wiedzieli o danym procederze pełnomocnicy wyborczy i liderzy partii i czy wyrazili na to zgodę. – W tym kontekście można rozpatrywać list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry z 2019 r. – mówił Izdebski. Dodał jednak, że PKW nie może dziś wrócić do rozliczenia tamtej kampanii wyborczej. Przepisy pozwalają jej wyłącznie oceniać sprawozdanie za 2023 rok.Ekspert nie ma wątpliwości – bez względu na to, czy PKW przyjmie czy odrzuci sprawozdanie PiS – że w kampanii z 2023 r. PiS używał środków publicznych w swej kampanii wyborczej. – Nawet pozytywna decyzja PKW nie oznacza, że wszystko było ok – mówi. W ocenie Izdebskiego jednak obecne przepisy nie pozwalają na odrzucenie sprawozdania Prawa i Sprawiedliwości. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
7/31/202432 minutes, 34 seconds
Episode Artwork

Jacek Cieślak: Reinterpretacja obrazu, czy obraza chrześcijaństwa. Co wydarzyło się w Paryżu?

- Wszyscy byli zaskoczeni skalą tego widowiska. Nic nie wskazywało na to, że coś tak spektakularnego wydarzy się w Paryżu. Dotychczas te gale były zdecydowanie skromniejsze – mówi w podcaście Rzecz w tym Jacek Cieślak – dziennikarz serwisu Kultura Rzeczpospolitej.- To co się stało wokół „Imagine” Johna Lennona, wszystkich nas poruszyło. Mam nadzieję, że to będzie dla wszystkich lekcja odpowiedzialności za to co mówimy. Kiedy w Polsce myślimy o „komunizmie” to mamy na myśli zbrodniczy system, prześladowania, więzienie, wyroki śmierci. Jeśli ktoś jednak nazywa Johna Lennona komunistą – to powinien sięgnąć do źródeł, a tym źródłem powinien być ostatni wywiad Lennona, w którym mówił on o chrześcijańskiej inspiracji, która skłoniła go do napisania „Imagine” – mówi Jacek Cieślak.- Drugim punktem zapalnym była – jak niektórzy twierdzą – reinterpretacja obrazu „Ostatnia wieczerza”, dla innych była to obraza najważniejszego momentu chrześcijaństwa – mówi Cieślak, nadmieniając, że pozostawia widowni ocenę tego „artefaktu”. - Kiedy oglądałem widowisko bardzo mnie zabolała nieporadność komentatorów w telewizji. Sztuka ma pewien język, ma swoich specjalistów. Warto było przygotować się do komentowania otwarcia igrzysk, do odczytania tych wszystkich kodów. Niestety mieliśmy tu do czynienia z niedowartościowaniem kultury – ocenia Cieślak. W piątek oczy całego świata skierowane były na Paryż - miasto kultury, a od piątku miasto sportu. W podcaście "Rzecz w tym" wspominamy otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
7/29/202417 minutes, 46 seconds
Episode Artwork

"Zmiana definicji gwałtu wszędzie rodziła obawy, ale nigdzie się one nie sprawdziły"

– Tego typu regulacje zostały przyjęte chyba w 17 państwach europejskich i kilku na świecie. I wszędzie, może w różnym stopniu, te obawy się jakoś tam pojawiały, ale nie widać, żeby potem się sprawdzały. A nie sądzę, by polskie kobiety były bardziej zawistne od np. Hiszpanek czy Dunek – mówi Piotr Szymaniak, dziennikarz działu prawnego "Rzeczpospolitej". Nowelizacja Kodeksu karnego zmieniająca definicję zgwałcenia wraca do Sejmu. Senat odrzucił kontrowersyjną poprawkę nazwaną „prawem Romea i Julii”. Co się kryje pod tą nazwą? I czy zmiana definicji gwałtu jest potrzebna – o tym w codziennym podcaście „Rzecz w tym” Michał Płociński rozmawia z Piotrem Szymaniakiem z działu prawnego "Rz".Dlaczego w ogóle postanowiono zmienić definicję zgwałcenia? – Istnieją dwa powody. Pierwszy wynika z uregulowań międzynarodowych, w szczególności z Konwencji stambulskiej, która wymaga, aby państwa sygnatariusze tak uregulowały swoje przepisy dotyczące zgwałcenia, żeby obejmowały one każdy niekonsensualny akt seksualny – wyjaśnia Piotr Szymaniak. – A drugim powodem jest obowiązująca praktyka, która się wykształciła w polskim orzecznictwie, polegająca na tym, że z reguły bardzo trudno jest ofiarom wykazać, że do stosunku doszło pod wpływem jakiejś przemocy. Czy to już na etapie zgłaszania takiego przestępstwa na policji, w prokuraturze, czy później w sądzie kobiety stykają się z zarzutem „być może za słabo pani się broniła…”.– Gdyby ofiara jasno dała znać oprawcy werbalnie, że „nie chce”, to podejrzewam, że sąd nie uznałby tego za gwałt – ocenia Szymaniak. – Mogę się posłużyć dość szokującym przykładem, jak w jednym z orzeczeń, w którym Sąd Najwyższy odrzucił kasację na niekorzyść pokrzywdzonej, stwierdził tak: „Zachowanie pokrzywdzonej, to jest odpychanie rąk oskarżonego, gdy był nad nią oparty, płacz oraz słowa, by ją zostawił, nie przekonuje w zestawieniu z działaniami, które w tym czasie podejmował oskarżony, w tym odwracaniem pokrzywdzonej, rozszerzaniem jej nóg, zdejmowaniem bielizny oraz dokonywaniem czynności o charakterze seksualnym, by pokrzywdzona stawiała opór”…Tylko czy to na pewno jest to problem niedobrego prawa, czy może jednak nieżyciowej praktyki prokuratorów i sędziów? – Gdybym ja miał odpowiedzieć na to pytanie, to powiedziałbym, że problem nie leży w przepisach. Gdyby chcieć, każdą taką sytuację można by podciągnąć pod choćby podstęp, nawet jeżeli nie było przemocy, groźby itd. Natomiast prawda jest taka, że zmiana praktyki często wymaga właśnie zmiany przepisów. Można oczywiście robić to metodami miękkimi poprzez różnego rodzaju szkolenia dla policjantów, prokuratorów, sędziów itd., tylko to zajmuje bardzo dużo czasu, a efekty nie są pewne. Z reguły zmiana prawa szybciej zmienia praktykę – wyjaśnia. Czyli potrzeba wstrząsu, zdecydowanego pokazania sędziom i prokuratorom, że czas na zmiany? – Niestety trochę tak – odpowiada rozmówca.A co z tzw. prawem Romea i Julii – jak prof. Monika Płatek określiła poprawkę mającą dotyczyć stosunków seksualnych między nastolatkami, która to w efekcie mogłaby zmniejszyć kary dla pedofilów? Sprawa ta w ostatnich dniach szczególnie mocno rozgrzała internautów, pojawiły się nawet zarzutów, że senatorzy próbują w dziwny sposób przemycić do nowelizacji właśnie ochronę pedofilów. – Na tyle, na ile obserwuję prace nad stanowieniem prawa, to wydaje mi się, że to byłby zbyt duży komplement dla parlamentarzystów, bo takie działanie wymagałoby pewnego rodzaju przebiegłości, podstępu itd. A zwykle to jest tak, że takie poprawki są po prostu nieprzemyślane, posłowie często głosują nad rzeczami, na których się nie do końca znają, nie rozumieją konotacji między różnymi przepisami. Zresztą trudno podejrzewać o takie działanie rzecznika praw dziecka, który był autorem tej poprawki – ocenia Piotr Szymaniak. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
7/25/202419 minutes, 31 seconds
Episode Artwork

KPO albo władza? „Bez zmian w ustawie o SN nie będzie w ogóle unijnych funduszy”

„Od dwóch do trzech miesięcy. Tyle czasu – od momentu wejścia w życie zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym – potrzeba na wypłatę pierwszych funduszy w ramach KPO w wysokości 4,2 mld euro. Jeśli nie będzie tej ustawy, nie otrzymamy nie tylko tych pieniędzy, ale także funduszy przyznanych Polsce w normalnym budżecie UE” – mówi Anna Słojewska, korespondentka „Rzeczpospolitej” w Brukseli w rozmowie z Cezarym Szymankiem. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
1/10/202318 minutes, 17 seconds
Episode Artwork

Wojna Rosji z Ukrainą. „Kijów woła: powstrzymajcie szaleństwo Putina”

„Nikt chyba nie wie, co może powstrzymać szaleństwo Władimira Putina. Ale trzeba użyć wszelkich środków, aby obronić Ukrainę przed rosyjskim agresorem. Kijów wcale nie opustoszał, ludzie się po prostu schowali. I będą zapewne bronić swojego miasta, ale potrzebują też pomocy” – mówi Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”. "Rzecz W Tym" - czwartek, 24 lutego 2022 r. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
2/24/202218 minutes, 41 seconds
Episode Artwork

„Jeśli Gowin zagłosuje za kandydatem opozycji na RPO, wtedy...”

„To byłby game changer, jeśli Porozumienie zagłosuje na kandydata opozycji na Rzecznika Praw Obywatelskich, a nie tego, wskazanego przez PiS” – mówi Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej”. Wspólnym kandydatem opozycji na nowego RPO ma być prof. Marcin Wiącek. PiS ogłosił natomiast, że jego kandydatem będzie senator Lidia Staroń. Ledwie kilkanaście godzin żyła kandydatura Porozumienia, profesora Marka Konopczyńskiego.  „Rzecz W Tym” – czwartek, 27.05.2021 r. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
5/27/202118 minutes, 53 seconds
Episode Artwork

„Wygrał Morawiecki. Przegrał każdy, kto liczył na debatę o KPO”

„Prawo i Sprawiedliwość skupiło się na wyciszeniu protestu Solidarnej Polski i na nagłośnieniu stanowiska Platformy Obywatelskiej. W ten sposób rząd Mateusza Morawieckiego wygrał głosowanie nad Funduszem Odbudowy również wizerunkowo” – mówi Michał Kolanko w rozmowie z Cezarym Szymankiem. Wczoraj Sejm przyjął ustawę o zasobach własnych UE, która daje zielone światło Warszawy na uruchomienie przez Brukselę Funduszu Odbudowy. Marszałek Senatu zapowiada jednak poprawki, które wprowadzą mechanizm większej kontroli nad wydawaniem środków. „Rzecz W Tym” – środa, 05.05.2021 r. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
5/5/202113 minutes
Episode Artwork

Prof. M. Czech: Szczepienia na koronawirusa powinny być obowiązkowe

„Oczywiście, że się zaszczepię” – zapowiada prof. Marcin Czech, epidemiolog, były wiceminister zdrowia. Sam jest ozdrowieńcem, był chory na koronawirusa. Ale jak przekonuje, wytworzone w ten sposób przeciwciała mogą chronić tylko kilka miesięcy. „Moim zdaniem, szczepienia na koronawirusa powinny być obowiązkowe. Choćby po to, aby uchronić od choroby tych, którzy nie mogą tego zrobić ze względów zdrowotnych, czyli już istniejących przypadłości” – mówi prof. Czech. I dodaje, że z pewnością im bliżej będzie rozpoczęcia tej akcji, tym więcej będzie pojawiało się pseudoteorii ruchów antyszczepionkowych. „Ale miejmy nadzieję, że około 80 proc. społeczeństwa się zaszczepi i osiągniemy odporność na COVID-19” – mówi gość programu Cezarego Szymanka.„Rzecz W Tym”, czwartek 03.12.2020 r.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
12/3/202023 minutes, 49 seconds
Episode Artwork

Sejm i ulica na dzień przed strajkiem kobiet

„Autorytaryzm może być jedną z konsekwencji dzisiejszych wydarzeń w Polsce” – mówi dr Anna Materska – Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego. „Konsternacja i zaskoczenie” – tak reakcje w Prawie i Sprawiedliwości na uliczne protesty opisuje Michał Kolanko, dziennikarz „Rzeczpospolitej”. Tymczasem orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji jest gotowe do opublikowania. A jutro strajk kobiet.„Recz W Tym”, wtorek, 27.10.2020 r.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
10/27/202029 minutes, 57 seconds
Episode Artwork

Piątka dla zwierząt, nowa tarcza i kurs rządu na zderzenie ze ścianą

„Ostateczny kształt ustawy o ochronie zwierząt poznamy dopiero po kolejnych głosowaniach w Sejmie” – mówi Zuzanna Dąbrowska, po przyjęciu „piątki dla zwierząt” przez Senat. Rząd analizuje tymczasowe zniesienie zakazu handlu w niedzielę, a Krzysztof Kowalczyk dorzuca w imieniu biznesu kolejne rozwiązania, które warto przyjąć w obliczu szalejącej epidemii. Tym bardziej, że obecna polityka prowadzona przez premiera Mateusza Morawieckiego to zdaniem Łukasza Warzechy prosta droga na zderzenie ze ścianą, bo stare pomysły – choć znane - nie działają. „Rzecz W Tym”, środa 14.10.2020.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
10/14/202030 minutes, 27 seconds